2 july 2014
Na gryfie życia
Opustoszała dzisiaj tancbuda.
Stary maestro na prochach śpi.
Może się jeszcze zbudzić go uda.
Tak pobladłego jakby bez krwi.
Obwisł. Rękami szuka podłogi.
Wciąż przebierają kościste palce,
jakby kolejne przekraczał progi
na gryfie życia w ostatniej walce.
Tylko mu uśmiech szelmowski został.
Utkwił w kąciku wymięty pet.
Nuta starego nie była prosta.
Solówką bluesa daleko szedł.
Grają mu pewnie anielskie basy,
aż przeszedł w drżenie toast w kielichach.
Wciąż niedopity - za trudne czasy
i za starego, bo jeszcze dycha.
Księżyc latarnią zaświecił w okno.
Pod drzwiami senna czeka dorożka,
a jemu śni się szczyt, tysiąckrotność,
zachwytów, bisów - klezmerów bożka.
Nie budźcie lepiej. Niech tak zostanie.
To może jego prawdziwa gala.
Tancbuda podła. Wino jest tanie.
Posiedźcie przy nim, gdy pusta sala.
5 february 2025
Maxajw
4 february 2025
BezzimieJaga
4 february 2025
....wiesiek
4 february 2025
Ankaajw
4 february 2025
0042absynt
3 february 2025
Majkaajw
2 february 2025
0041absynt
2 february 2025
Irminaajw
31 january 2025
3101wiesiek
30 january 2025
Nawet w styczniu jest wiosnaJaga