20 november 2013
Był teatr
Był teatr. Stary, wiekowy jak pantalony Heleny.
Nad sztuką wciąż pochylony, pilnował perfekcji sceny.
Świat zmieniał się bardzo szybko. Staruszek bardzo powoli,
chociaż potrafił zaskoczyć, a nawet czasem swawolił.
Spokojne miał dożywocie w ulicach i murach grodu.
Doczekał się wielu pociech. Do zmartwień nie miał powodu.
Na nic właściwie nie liczył. Czasy nie były bogate.
Grał, uczył, czasem przećwiczył i zbudowano mu klatę.
Klatka to słowo zbyt mikre. Klata sens lepszy oddaje,
gdy wszystko staje się przykre, wyśmiewa ktoś obyczaje.
A miasto było królewskie. Z tych królów dawnych - prawdziwych,
więc pasji dostało szewskiej, gdy widz się zmianą zadziwił.
Kościół na łamach Dziennika zagroził ekskomuniką.
Publika wniosła w okrzykach, że już nie będzie publiką.
Uciekły szczury z kanału. Zmieniły zapach piwnice.
Ogiery dostały szału. Śluby złożyły dziewice.
Tylko Minister Kultury, który pieniądze wyłożył.
Cieszył się. Skakał do góry, że takiej przemiany dożył.
Był właśnie czas rekonstrukcji i władza zmieniała maski.
Uległo wszystko destrukcji. Potrzebne były oklaski.
Był teatr, lecz opustoszał. Aktorzy kpili z nieszczęścia
i tylko bezdomny kloszard nocował tutaj po przejściach.
Owacje szybko ucichły. Oklaski zgasiły gwizdy.
Recenzje krytyków znikły. Nikt nie chciał oglądać [ ingerencja cenzury].
Bo gdyby to chociaż była przecudna z rządu blondynka.
(Te oczy, uśmiech, rumieniec, perfumy, dobrana szminka),
to każdy wyniósłby z tego emocje przybytku sztuki,
lecz pokazano trupiarnię, a w rządzie, reszta - nieuki.
23 february 2025
Jaga
23 february 2025
absynt
23 february 2025
wiesiek
23 february 2025
Eva T.
23 february 2025
ajw
23 february 2025
ajw
23 february 2025
Jaga
22 february 2025
Marek Gajowniczek
22 february 2025
Eva T.
22 february 2025
wiesiek