6 november 2013
Tam, gdzie świat się kończy
Dawno, dawno temu, tam gdzie świat się kończy,
obrońcy systemu zwoływali gończych.
Powód był istotny, bo ich przeciwnicy
urządzali sobie marsze po ulicy.
Było ich o wiele, o wiele za dużo,
niż mówią przepisy, które marszom służą.
Już piętnaście osób tworzy zgromadzenie.
Cała reszta idzie poza zezwoleniem!
Na to sobie władza pozwolić nie może
i postanowiła, że rozgryzie orzech.
Ustawi bariery. Tak się przygotuje,
że każdy wędrowca bat władzy odczuje.
Po to są ci - gończy. Za to im się płaci,
by wszystko przewidzieć. Nic z oczu nie tracić.
Są na to sposoby. Jest wyposażenie.
Wszelkie przewinienia zakryją milczeniem.
Może będą dymy. Może będzie draka.
Pewnie zobaczymy, jak Polak... Polaka...
a świat się przekona, kto tutaj ma władzę!
Premier jest premierem, a rozkaz - rozkazem!
Dawno, dawno temu, a może przedwczoraj?
Długo trenowała cała gończych sfora.
Chciała lud postraszyć - jacy w niej atleci,
a mimo to pójdą - młodzież, babcie, dzieci.
Taka jest ich wola w Święto Narodowe.
Znają dobrze pały i kule gumowe.
Widzieli już gazy i sikawki wody.
Pragną iść w tym Marszu i mają powody!
21 july 2025
ajw
21 july 2025
wiesiek
19 july 2025
wiesiek
18 july 2025
wiesiek
15 july 2025
wiesiek
14 july 2025
jeśli tylko
14 july 2025
wiesiek
14 july 2025
Jaga
12 july 2025
wiesiek
10 july 2025
wiesiek