26 january 2013
Na mrozie
Styczeń. Nocna rozmowa ma mrozie.
Zawsze późno wyprowadzasz pieska.
Cicho przemknął skulony przechodzień.
W tej poświacie jesteś niebieska.
Noc cylinder włożyła na głowę.
Na poezję czeka dorożka.
Święta. Oczy ci błyszczą bajkowe.
Czekoladka pożegnań jest gorzka.
A zza roku wyszedł nagle Puszkin
i na fiakra drzemiącego krzyknął.
Pies podreptał, bo zmarzły mu nóżki.
Smycz pociągnął i za furtką zniknął.
Jeszcze w uszach dźwięczała kolęda,
gdy odjechał gdzieś Aleksander.
Trochę smutno samemu się szwendać.
Wychudł z zimna księżyca meander.
Nagle zjawia się i szybko znika
rozmarzenie na styczniowym mrozie.
Woła z domu gwizdanie czajnika.
Wrócę jutro. Wychodzisz co dzień?
18 july 2025
wiesiek
17 july 2025
wiesiek
16 july 2025
wiesiek
15 july 2025
wiesiek
14 july 2025
jeśli tylko
14 july 2025
wiesiek
14 july 2025
Jaga
12 july 2025
wiesiek
10 july 2025
wiesiek
9 july 2025
wiesiek