22 june 2015
Panorama
Wiosna z naszych stron nie zwykła przebierać
w środkach. Styl jasny i przystępny; prawie banał,
bo dzień już dość długi, żeby wyciągnąć nogi
i kopnąć kalendarz. Niby z góry wiadomo
jak to się kończy. W pionie – jedyny możliwy ruch
do przodu i czytanie z ruchu warg. Święte słowa
wkłada się w przygodne usta, żeby wywołać uśmiech;
choćby nie pora była utrwalać zbyt szerokich planów,
a mrowie tłoczące się w pośpiechu obstawiało – profil
czy en face. Może rzeczywiście lepiej ukryć ciemną stronę
rzeczy, kiedy słońce wędrując wzdłuż alei, przewraca
bez zmrużenia oka, kolejne, bogu ducha winne kamienie.
22 february 2025
Eva T.
22 february 2025
Marek Gajowniczek
22 february 2025
Eva T.
22 february 2025
wiesiek
22 february 2025
absynt
22 february 2025
absynt
22 february 2025
Eva T.
22 february 2025
supełek.z.mgnień
22 february 2025
jeśli tylko
22 february 2025
Jaga