6 september 2015
Barki w basenie węglowym (Gliwice)
Wiele można wywieźć z chwiejnej równowagi rzeki,
pieniącej się przy brzegu basenu. Ciekawe jednak, ile razy
jeszcze będziemy musieli topić robaka, żeby zrozumieć
– nie daje i nie bierze, choćby powtarzać uparcie
tako rzecze, zanim zegnie się kolano, schyli głowa.
Nawet nie chrzest, Krzysztofie, a tylko rozsądna forma,
którą pielęgnujesz ślad suchej stopy, żeby zagrzebać
w piasku - to miejsce, gdzie zaczyna się droga i z dymu
osad ludzie budują kolejne piece. Gromadzą stosy
chrustu na czarne podniebienia.
Na pewno niejedno nas jeszcze czeka, ale po co się
oszukiwać, kamień nie przemówi w obronie, wyżłobienia
jedynie wypełni woda. To ofiara, nie warto jej jednak
powierzać dobrych intencji, zdradzać dokąd trafi
miedziany skarbczyk słów. Nie trzeba jednak żałować -
i tak wypełni się źródło, ciśnienie wydobędzie na wierzch
wszystko, co trzeba wiedzieć, żeby choćby teraz,
bez zmrużenia oka, dochować sobie wiary.
21 january 2025
Kociołek ŁaciołekAS
21 january 2025
Zaloty na lodachajw
21 january 2025
2101wiesiek
21 january 2025
Dla równowagi.Eva T.
20 january 2025
Golden Age.Eva T.
19 january 2025
0032absynt
19 january 2025
dziewczynaprohibicja - Bezka
19 january 2025
baletnicaprohibicja - Bezka
18 january 2025
Aby rozjaśnić szary dzień.Eva T.
17 january 2025
Na huśtawceJaga