8 december 2015
Zamiast uniesienia
Tak więc, kochanie, wracam do starych praktyk.
To normalne w końcu unieść się od czasu do czasu,
lewitując w myśli, że ziemia się nie obrazi
jeśli podkręcić na chwilę jej potencjometry,
złapać dystans. Dosłownie, nie musimy być wcale
spełnieni. Między szeptem i krzykiem rozbrzmiewają
setki trąbek i klarnetów, ściana się kruszy, nawet
kiedy ją podpierać, obserwując białą salę.
Zima w pełni rozkwitła i przebiśniegi kołyszą się
pod czaszą wielkiej rzeczy. Mury runęły po to,
żeby można czytać z runów; kobiece zaniechania,
męskie akty; równie nagie jak kość z wyżłobionym
znakiem wyrd.
Powodzenia, nie wiadomo jedak do kogo uśmiecha
się szczęście, a może to tylko dziecko zamyślone
nad psotą. Wiesz, czasem warto poczekać, zwłaszcza
kiedy z głową od parady, chce się robić balety.
Piękne są łabędzie, ale w tłumie ptasia pieśń zwyczajnie
nie dociera, a może nikt z nas nie ma uszu do słuchania.
31 march 2025
wiesiek
31 march 2025
Eva T.
30 march 2025
marka
30 march 2025
marka
30 march 2025
marka
30 march 2025
absynt
30 march 2025
absynt
30 march 2025
Eva T.
29 march 2025
wiesiek
29 march 2025
ajw