Poetry

absynt
PROFILE About me Poetry (25) Photography (67)


21 november 2025

Marazm

Zabawa wciąż trawa, giną ludzie,
potwory połykają zasłużone śniadanie,
ich racje wymierzone w nas,
parcie na szkło.

Pomagamy, nie zabraniając,
nie podcinając skrzydeł uczestniczymy,
zezwalając.

Ktoś wielki, opasany patosem słów
poucza, jak mamy żyć, wychowywać dzieci,
przystać na zło, które ubrane w szaty nieba zlizuje niewinność,
zatyka czas.

Miałem pisać pięknie, przepraszać, że nie dostrzegam,
ślepo wierzyć i trwać. Na posterunku nie ma nikogo,
ogołocona granica zatapia się sama.

Prosiłem o chwilę uwagi,
wyczulenie na zwierzęcenie, na milion niedostrzegalnych wad,
na przyzwoitość. Nadaremnie wołamy.

Bo czego tak naprawdę pragniesz
szaraczku?




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1