11 september 2025
światło
z ustami na ołtarzu kłamstw, wtulona w niebiańską ciszę
rozpościerasz pióropusze, kolorowe wachlarze wyganiają anioły,
a spragnione dotyku dłonie ścielą wykrochmaloną pościel.
otwarte okna nie potrafią mówić, a jednak zapraszają,
rozniecają nadzieję, chłonąc zapach traw i zdeptanej ziemi
milczą.
masz takie zimne oczy, uleciało ciepło, zgasły latanie,
po ścianach pełzają cienie. ostatnia noc lata, przygaszone świece,
i on, stary złodziej: biały księżyc – chce patrzeć,
zagląda do sypialni, łóżko trzeszczy od nadmiaru wrażeń,
twarz omywają mi czarne wodospady włosów, a ty zdajesz się
chwytać gwiazd, uciekać.
bez słów, uwięzieni w rozpalonym tyglu z płynnym metalem,
zdajemy się istnieć choć brakuje znaczeń, znaków,
dowodów bycia
22 december 2025
Eva T.
22 december 2025
wiesiek
21 december 2025
wiesiek
20 december 2025
Anthony DiMichele
20 december 2025
Anthony DiMichele
20 december 2025
wiesiek
19 december 2025
wiesiek
19 december 2025
Jaga
19 december 2025
steve
19 december 2025
steve