14 august 2025
Lustro
Miałeś już wszystko, a ciągłe chcesz,
nieudacznik, czy wyrzutek, a może tylko
zbawienny nikt.
Znów piszesz, malujesz cienie. A motyle już śpią,
przebite szpilką nie czują bólu, ty jednak cierpisz.
Jątrząca się rana nie daje zapomnieć – przemijanie,
ucieczka uczuć, zagłada wielkich słów.
To tylko powłoka, zamulona droga donikąd.
Ogarnij się, odrzuć zatrute dłonie, nikt i nigdy
nie pomoże ci w odzyskaniu równowagi, upadek
to prezent – dla najbliższych, przyjaciół nie wrogów.
Na kolanach wstydu nie dosięgniesz nieba.
Ból to przyjaciel, nie ufaj tylko słodkiemu upojeniu.
Ścierniska kaleczą, ale zamykają proces dojrzewania.
14 august 2025
absynt
14 august 2025
absynt
14 august 2025
absynt
14 august 2025
absynt
13 august 2025
wiesiek
13 august 2025
absynt
13 august 2025
absynt
13 august 2025
absynt
13 august 2025
absynt
13 august 2025
absynt