birczin

birczin, 24 april 2014

dojrzały ogryzek miłosny

nie zagram na fortepianie
nie zechcę już
nienawidzę wyobraźni
co mocno przytyła
nie mieści się w spodnie elokwencji
sreberka po kłamstwach walają się pokątnie myślami
złota jesień wrażeń
efekt yoyo
na sznurku
kręcą się wspomnienia
razem z szyją
wirują galaktyką Andromedy
ku zagładzie
odcinam go
odcinam się
odcinam całą rękę
z dotykiem ciebie
z gównianym pierścionkiem
i tym siwym kundlem
co mi go rzuciłeś na urodziny jak ochłap na pożarcie
w bezsenne dni samotne do przytulenia
bez zadumy nad konsekwencjami
bez sensu
bez pańskość w sromocie
nie zagram już na fortepianie
srom mota


number of comments: 3 | rating: 14 | detail

birczin

birczin, 2 november 2021

Franczyzna problemu

w rozmowy w rynsztoku
w pełnym rynsztunku

z deszczu pod rynnę
porannych trunków

ktoś ze mnie podskórnie
znów krzyczy ratunku

w tym miejscu była kiedyś Żabka


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

birczin

birczin, 24 april 2021

Śmiertelnie niepoważne

Stoi w maseczce nieznajoma dziewczyna.
Żadna knajpa w tym mieście
nie jest (jeszcze
już) czynna.

Klimat pomiędzy Cortazarem a Bukowskim.
Jaźń wypiera(ją) z gazetami kioski.
Szumy... uliczne sposoby bycia, niedopite rozmowy;
rachunki sumienia na kwoty co przyprawiają o zawroty głowy.

Praca: na postojowym, zdalna, albo dla kuriera.
Piątek, Świątek, Lewy, prawy, sierpowa niedziela!
Plany na ostatni weekend: spektakularne otwarcie Żyły.
Pobite gary same się pomyły.

Balety dywagacji.
Wysiadłam z twojego życia już dawno temu, tyle że na następnej stacji...
Jutro znów wykasujemy do siebie numery.
I tak jeśli dzwonimy, to do jasnej cholery.

Ego architektów: rezonuje żelbet rzeczywiście na każdym kroku.
Echo poetów: siły zbrojne nieprawdziwych myśli szykują nas do grobu.
Gra w klasy wielka płyta, trzeszczy w sypialni przedmieścia.
Grabiszyński z Osobowickim więzy zacieśnia.

Pani z kozikiem łazi od dechy do dechy.
Wczoraj niechcący nadepnęła na Czechy.
Niech no coś innego tu przyjdzie i nas porozpieprza.
Tylko nie jakaś tam pandemia pierwsza lepsza.


number of comments: 2 | rating: 5 | detail

birczin

birczin, 2 april 2021

w mikrokosmos

z martwych w stanie
krytycznym skupienia zbliżamy
się ku kolejnej wieczności
dystansu zachować

na później
stare okruchy
zamiatam pod skórę
pochylany nad rozstępami

na mięśniach cudzych mieszkań

kapią wyobrażenia
o równoległych istnieniach
rozbłyski we flakach wszechświata

nasłuchujemy szeleści
tkanina czasoprzestrzeni

naprężoną membraną tkanki
rozciągniętej po małżowinie
ceruję kroki zimnego betonu

rozwijające na chrząstce
powtarzalności kalejdoskopu
zgubnego głuchego eonu

aż ubezpieczeniowy agent
w szał wpadł na pomysł
do jutra w nim tkwi nocne leżakowanie

potem otwieram to jak butelkę wina
wlewam w gardła nerwowe kłamstwa
robaki i dworce autobusowe ostatnie pożegnanie

purpurowy zegarmistrz światła

pewności nie miałem
w szybie odbijały się fraktale
przepustkę zacząłem wyciągać z kieszeni w poniedziałek
w razie czego wejdę z tobą

ale jesteś
jak skasowany bilet
w trybie natychmiastowym
na ustach wypalają się neony

konstelacji bez barwnego wyrazu twarzy

zazwyczaj pętla zamyka się nad ranem
ale reguły na to nie miałem
to znaczy jest
jakiś wzór na ścianie

wtedy otworzysz okno i nic się nie stanie
ciszy przeklęta geometria
odklejam się w niebyt
pandemiczny pobyt

materia przesunięta
o dwa miejsca w lewo
gryzie mnie w otchłań
łaskocze mi echo
bezbolesnych przemijań
na niebie nie zostawia

odcisków palców
w labiryntach papilarnych
linii


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

birczin

birczin, 16 january 2014

Karawana oniryczna

sprzedaż detaliczna tanich zdań
na wąską skalę produkcja słów
skup wytartych wróżb
zapraszam witam żegnam

pajączek utkał pod pachwiną dromadera
taką pajęczynę romantycznych skojarzeń
że mucha pragmatyzmu nie siada

żeglarz ciasnych rubryczek
nieszczelnych kabin
krępujących snów

gdzie zamiast owieczek
wyskakują podniecone byki
rodeo fazy REM 
i prohibicja trzeźwiości

nietoperze wyklute z jaj

węszenie po wyblakłej mapie wolności
na antypodach świadomości
trafianie na Bezludy
zaklęty azymut per aspera ad astra


number of comments: 2 | rating: 6 | detail

birczin

birczin, 31 october 2023

Jesieniara

Żebrak światła!
Pod tkanką nieba:
białe kości chmur.

Ciepła krąży woda
w żebrach z kaloryfera.

Że krew raczej mniej krąży
w zblazowanych trzewiach...

I że żółć liści
ranki po lecie zakleja.


number of comments: 2 | rating: 5 | detail


  10 - 30 - 100




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1