Tamara Titkowa | |
PROFILE About me Friends (8) Events (1) Poetry (53) Prose (3) Photography (2) Graphics (2) Video poems (2) Postcards (4) Diary (13) |
Tamara Titkowa, 14 december 2011
Pomyślałam, że jednak
go zaproszę i
zezwolę mu.
Wariat dobijaniem się
doczekał się mnie.
Chadza już i spogląda mnie
od środka,
korytarze głowy zwiedza.
Zagląda przez wizjer oka prawego
I dłużej lewego.
Ciąga za druciki łączące palce,
dziwi się na posłuszeństwo ręki
układającej się w pięść.
Kiedy wkłada palec w głąb oka toczy się
po zewnętrznej stronie kropla.
Teraz w końcu
mogę odetchnąć, odpocząć
mimo, że dziś śpię z
otwartymi oczyma i grymasem bólu
bo Wariat zasnął z palcami wtłoczonymi w gałki oczne,
skulony na liniach mimicznych.
Tamara Titkowa, 14 december 2011
Krople deszczu
wtarły się w
Konający zmierzch
Śnieg zdusił wszelki
wiatr
Rozpościera się nowy
niepoliczony czas
Odkruszyły się z nieba
skały.
O czasie wyciągną spod
powierzchni ziemi
grudę ognia.
Czołgają się ku niebu
spadłe gwiazdy
każdy dotyk sinieje.
W mieście topnieją
ostatnie oliwy.
Czerstwieje skóra
Kruszy się ostatni
cień ciepła.
O, t, tak.
Przyjdzie za
Pragnieniem śladu
W bój śmierć pamięci.
O czasie wyciągną spod
powierzchni ziemi
grudę ognia.
Rozpościera się nowy
niepoliczony czas.
Zasnęli wszyscy
Którzy z zaciśniętymi
ustami
Długo czekali.
To jest ten czas
To jest to miejsce
To jest ten czas
Kiedy spod ziemi
wyciągniesz
grudę żarzącego się
światła
to jest ten czas
ustroić swoje stopy
miękkim mchem
zatopionym w rosie…
kiedy możesz
to jest ten czas.
Tamara Titkowa, 23 october 2011
Jesienna noc ma na glowie liść tulipana.
Posiada się z niepewności czy czas przyniesie
promyk światla przebity
przez jesienny szkieliet drzew.
Tamara Titkowa, 23 october 2011
Zanurzam palce w polu po ściętych cebulach.
Niegdys pełne chaszcze łzawych warzyw
Opustoszała na bezpieczny chód
nieznana kraina IQ.
Szwędają sie po niej obcy
chłopi oszpecone
kobiety
Tamara Titkowa, 13 october 2011
A właściwie to po co?
A dlaczego to po tym?
A co zamiast tego?
Dlaczego lewo jest też w prawo?
Co będzie gdy wypadnie mi
ząb na przedzie?
A co jest pod okiem?
Po co o niczym?
Dlaczego przed tym zawsze jest tamto?
A co jak spadnie śnieg?
A czy jak włożę palec do ognia
to stanie się knotem?
Czemu nie nosisz gruszki
na łańcuszku zamiast krzyżyka
a na głowie czapki z książki?
A czemu nie krzykniesz szeptem?
A co się stanie, gdy zgaśnie słońce?
Czy Pan Bóg zobaczy,
że zaspałam na koniec świata?
Czy będzie przy niebieskiej lampce
sprawdzał listę obecności?
Tamara Titkowa, 5 october 2011
Tułowie bezgłowych dmuchawców
porastają łysą łąkę.
Włochate wnętrze lasu
wypełnia świadectwo zaślubin dwóch kamieni
aż do czerwoności.
Tam obok
gdzie zanurzasz
pomarszczoną stopę
w brzytwie strumyka,
niewidomy kret patrzy na Ciebie
samym
środkiem swojego nosa.
Piasek, którym właśnie zasypałeś swój
najcenniejszy skarb
chwilę temu ostygł ze spoconego ciała
bezdomnego,
obok
którego
nie oglądałbyś nawet sita maków z
perspektywy tego samego autobusu.
Z którego nie raz wychodzisz z włosem na
miejscu duszy
-z moim włosem
na Twoim miejscu-.
Być może nie pamiętasz,
ale tamtego wieczoru
potraciłeś panią, której od lat nikt nie
odwiedzał,
dopiero teraz, kiedy
leży w…
Tamara Titkowa, 16 september 2011
Pomimo że zna ścieżki na jej dłoni
długie liny położone pod jej skorą
dźwigające ciężkie wiadra niebieskiej wody
obija się o niespodziewanie
nabrzmiałe czerwone pestki
w samym środku sadu
między wielkimi szczudłami
mówi, że od tego
że zna jej zapach
tuż po odkryciu powiek i
poranne zniekształcenie ust
z odciskiem źdźbła włosa
na ich wewnętrznej stronie
ślizga się na wypolerowanych
od częstych spacerów ustach
słyszę jak z pustego czerwonego
pojemnika w niej
dobiega głośny łomot
widzę ją od czasu do czasu
jak maluje na niebiesko
drewniane koniczyny
i czasem też ten kamyk
co leży kolo trzeciego płatka.
Tamara Titkowa, 6 september 2011
[z cyklu kobiety przez wielkie "DZ"]
Niektóre kobiety, widząc je
przechodzą na drugą stronę ulicy ,
nerwowo grzebiąc wzrokiem w torebce.
Mrużą oczy, by spod opadających rzęs móc dostrzec
ich smukłe sylwetki.
I czasami też słychać świst
mocno wciąganego nosem powietrza
I choć tego nie widać ,
dokonuje się przymiarka
zapachów tych kobiet
do tego, który leżał poprzedniej nocy
na nadgarstkach ich mężów.
Kobiety przez duże "DZ" rzadko kiedy
domykają drzwi przymierzalni
a tafla lustra podaje smukłe opalone ciało,
przysłonięte koronką wprost na kubki smakowe
- niedaleko zazdrości.
Niektóre kobiety widząc je,
fantazjują o ogródkach, w których
wyjmują dojrzałe marchwie,
albo :
o bananowym obrazie nad łóżkiem ich sypialni.
Tamte kobiety po powrocie do domu
zasłaniają żaluzje w oknach,
zakładają fartuch
i kładą ręce na mięsień dwugłowy uda.
Tamara Titkowa, 23 august 2011
Podczas gdy oglądam się na MOGŁABYM
Coś się TAM dzieje JUŻ.
Kiedy ja ZARAZ
Oni tam WŁAŚNIE
Kiedy mnie już PRAWIE
Właśnie tam już PO.
Wszystkie nasze chwile ZA
Są chwilami PO
Wysyłam listy opasłe
Do siebie
Wszystkie miały KONIEC
Poza POCZĄTKIEM
Tamara Titkowa, 23 august 2011
Te rozmowy z Tobą to są
Wydmuszki jajeczne
Im częściej dmiemy
W słowa, tym w nich
Mniej życia.
Staramy się i
Spinamy, co sił
w każdym oddanym
oddechu.
A cały ten środek
Między Twoim
A moim
–opustoszały-.
I coś, od czasu do
Czasu rzęchnie
Zmiażdżone,
Zwydmuszone.
Tylko łzy nam nad
Tą naszą skorupą
rozprysłą
Lecą. Tak ludzko
Tak nieudolnie
Tak wspólnie
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
21 november 2024
21.11wiesiek
21 november 2024
Światełka listopadaJaga
20 november 2024
2011wiesiek
19 november 2024
Niech deszcz śpiewa ci kołysankę.Eva T.
19 november 2024
1911wiesiek
19 november 2024
Jeden mostJaga
19 november 2024
0011.
19 november 2024
0010.
19 november 2024
0009.
19 november 2024
0008.