Jonathan Davidoff Behavio, 11 grudnia 2018
When nights are to short,
To short to dream!
Sleepless and alone
Daydream and nightmare
In each eye glowing for you.
Jonathan Davidoff Behavio, 30 lipca 2010
I czy znów będę podcinał życie?
To akurat doświadczenie znam,
Może niespełnione,
Może tak kiedyś zaboli.
Tak mi zimno,
Może śmierć mnie odwiedziła? A może krok w krok chodzi za mną?!!!
Za moimi myślami, uczynkami, a może to moja wyobraźnia,
Ale na pewno nie mój sen.
Widzę Cię przez łzy ale chociaż to robi temu całemu złu na złość.
Jonathan Davidoff Behavio, 30 lipca 2010
Dniem zamykam oczy, nocą gaszę światło,
Ciemność to teraz ma jedyna towarzyszka,
tak blisko mnie,
tak bardzo kocha mnie
a za nią to wszystko co wraz z nią przechadza się.
Ból, strach to jej przyjaciółki i one też mymi teraz,
Że jutro znów bez Twego ducha obudzę się
To mi wpajają,
do tego przyzwyczajają,
tego uczą.
Tak dobrze się czuję
Bez ogródek mówię to, co kiedyś tak bardzo daleko ode mnie,
Robię to czego się tak brzydziłem.
Jonathan Davidoff Behavio, 30 lipca 2010
I znów blade światełko mocniej zamigotało
I znów wszystko się przypomniało.
Znam Ciebie na pamięć,
Każdy Twój ruch, śmiech, spojrzenie
-tak kiedyś mnie cieszące
-tak teraz zwyczajne się stające
ukazało mi,
że nie tylko Ty
że Tobą żyć nie mogę choć tak bardzo chcę,
tego pragnę.
Lecz mimo, że znów mocniej się pali i już raczej nie zgaśnie,
To teraz cos nowego,
Może częściowo starego
Chce je zgasić czego tak bardzo się boję,
Ale teraz już wiem, że pozostaniesz na zawsze-zwyczajność.
Jonathan Davidoff Behavio, 21 czerwca 2010
Kolejny dzień samotnie odchodzi,
Kolejny wieczór daje mi wyraz bólu,
Kolejna noc ciemnym snem nastaje,
Całe me życie samotnie mija.
Jak zgaszona świeca swym dymem mnie otula,
swą ciemnością mnie usypia,
swą pustką Ciebie przypomina.
Ciemna, cicha, pusta taka jest teraz ma dusza.
Znów odeszły anioły, znów władają mną demony,
Głuche me uczucia ranią ich uczucia,
bija na oślep w czystym okryciu się kryjąc, kłamiąc
i tak wspaniale się czuję.
Jonathan Davidoff Behavio, 21 czerwca 2010
przytul sie do samotności mej, do nagłego przypływu otuchy
niech to zimno odejdzie w zapomnienie
oddech otuli usta Twe, ciepło słów zamknie nas w szczelnym kloszu ze szklanych dni
delikatne spojrzenie oczu przyniesie dreszcz ...
Jonathan Davidoff Behavio, 22 czerwca 2010
Siedząc sam wśród tych 4 ścian,
Wśród przedmiotów, które napełniają mnie radościął i spokojem,
Myślę o Tobie.
Światło słońca oświetla cień Twych uczuć
odkrywając każdą kroplę krwi płynących z dłoni Twych.
Kradnąc łzy tyn, którzy tak ślepo na Ciebie patrzyli,
Zabierasz im także część serca,
Z którego popłynie już zawsze czarna i gorzka krew.
Moją pustkę wypełniłem słodką chęcią zamsty,
gdy każda kolejna mysl grabi uczucia ich.
Widzę jak bardzo się zmieniłem,
Jak me nadgarstki krzyczą głuchym bólem,
Który tak słodko mi teraz smakuje,
Jak mój pusty umysł dąrzy do zaspokojenia chęci spojrzenia
W płaczące Twe oczy,
Które tak pięknie teraz wyglądają,
Jak moje serce potrzebuje bliska
Aby zaraz potem zrzucić je
W najodleglejszy zakątek świata.
Jonathan Davidoff Behavio, 22 czerwca 2010
zawsze gdy idę z myślami mymi, zawsze wtedy towarzyszy mi uśmiech Twój
zawsze wtedy tak szczęśliwy czuję się, myśli miłe otaczają mnie
zawsze zaraz opętują mnie myśli złe, jak to kiedyś było, dlaczego się skończyło
jak jestem samotny, jak w mym życiu jestem wypalony.
i gdyby mnie nie było to chyba by nic się nie zmieniło
byli by ciągle ci sami ludzie, te same zdarzenia, może bez tych które ja doprowadziłem do upadku
było by lepiej kiedy myśli me by za nikim nie chodziły
nikogo nie napastowały, stanu smutku nie czyniły, mego życia by nie niszczyły.
a gdybym był to czy wszystko by było lepsze?
Na pewno nie jak dziś, na pewno jutro słowami lepiej by było.
i co czuje teraz, czuje myśli mnie opuszczające, na ten papier się przelewające
oczy i umysł Twój wyniszczające. więc po co to się stało, po co tyle lat nam zabrało
dlaczego tylu ludzi zabiło i dlaczego nikt mnie jeszcze nie zabił.
Jonathan Davidoff Behavio, 23 czerwca 2010
tak często wiem co Tobie powiedzieć chwile potem już nie pamiętam tego
wymyślam jak to było, zmienione już też nie dotrze do Ciebie
więc pozostaje tak jak jest, zraz potem jest już inaczej jeszcze dalej.
kolejny list napisałem, sto poprzednich nie wysłałem
tyle w nich opowiedziałem a tak daleko już ode mnie i one i Ty
i już się nie mieszczę, wszystko mnie przygniata mnie zgniata
a może mnie rozsadza na pewno nie dla mnie to życie
nie wytrzymuję inny może by już odszedł tak mi mówią
ale dlaczego ja mam temu się przeciwstawiać dlaczego mam się zastawiać Tobie opierać
i dlaczego, dlaczego tyle pytań mnie dręczy
przecież już tak bardzo jestem wykruszony, tak bardzo daleko ode mnie tak blisko do mnie.
Jonathan Davidoff Behavio, 23 czerwca 2010
Każdy dzień jak diler mi adrenaliny dostarcza.
Tak bardzo tego nie chcę a tak wiele jej w moim ciele.
I mimo, że skruszałem, że spokorniałem
Tak brutalnie zachowuję się.
Wszystko jest inne,
Ludzie się zmienili, chwile, życie
Chyba nie jestem zbyt silny aby znów zdradzony przez życie
Podnieść się, zawalczyć.
Już nawet nie zmierzam tam gdzie chciałem,
Idę gdzie mnie rzuci a jest tam jeszcze gorzej.
Nawet nie wiem jak to opisać.
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
20 maja 2024
Czeka nas wojna!Marek Gajowniczek
20 maja 2024
Za ciepło się ubrałaJaga
19 maja 2024
Świat LucaArsis
19 maja 2024
DystansMarcin Olszewski
18 maja 2024
Amatorzy antychrystówkb
17 maja 2024
Tęsknoty byt intencjonalnyDeadbat
16 maja 2024
Kremvioletta
16 maja 2024
Śladem Strusia PędziwiatraMarek Gajowniczek
15 maja 2024
ToastJaga
14 maja 2024
Szczęścievioletta