Johny Gmatrix

Johny Gmatrix, 7 may 2013

historia pewnego immunitetu

(Może i stary /kawał/, może i nie , jednak opowiem co stało się....)

Pewnego dnia słonecznego
dwóch panów w kominiarkach
wtargnęło do banku warszawskiego.
Obsługę zterrozywowali gnatami (czytaj pistoletami)
po czym torby wypchali banknotami.
Spokojnie z banku na ulicę wyszli
i już mieli odjechać gdy gliny przyszły.
W pościg szalony za gangsterami
dwa samochody wnet pojechały.
I masa huku, wymiana strzałów...
wreszcie po trudach jednego złapano.
Lecz znaku życia chłopina nie dawał.
Podjęto sekcję.. być może to zawał.
Chirurg w kostnicy skalpelem tnie ciało,
wtem gangsterowi coś z brzucha wyleciało.
Czy to możliwe... o rany boskie,
wszak toć to skrzynka i nie drewniana.
Żelazna i mocnym zamkiem zapieczętowana.
Lekarz się męczy i nad nią stęka.
Wreszcie z pomocą dobrego ślusarza
zamek otwarli i ze skrzynki wypada...
immunitet ...


number of comments: 39 | rating: 3 | detail

Johny Gmatrix

Johny Gmatrix, 3 may 2013

szczebli kilka

stara kamienica
historią przemawia
trzy kondygnacje
schody połamane
drewniane

ściany z tynku obite
poręcze bez szczebli
drzwi skrzypiące nocami
lokatorów pustka świeci

strych pajęczą siecią
utkaną muchami

na dachu kotów  pomruki miłosne
w piwnicy szczury i myszy grasujące

przed domem chodnik
w nim dziury czas wyrzeźbił
płot podparty belką

i tylko mrok z ciszą
po cichu przemykają
czasami


number of comments: 23 | rating: 5 | detail

Johny Gmatrix

Johny Gmatrix, 19 may 2013

dla ciebie mamo

jakże chciałbym powrócić
do łona twojego matko

jakże pragnąłbym ciepła
twego spragnionego
jak kiedyś się przytulić
i usłyszeć twe słowa
jak bardzo ja bym pragnął
zacząć żyć od nowa

usłyszeć kołysankę do snu mi śpiewaną
poczuć twoją rękę
tak mocno spracowaną
szepnąć tobie dwa słowa
mamo - kocham

pamiętam jak kiedyś
gdy byłem mały
siadałaś przy łóżku mym
zasnąć nie mogłem
ty mi śpiewałaś
pamiętam
jakby to było dziś

wiele piosenek i kołysanek
lecz jedną do dzisiaj znam
o tym rybaku co w morzu zaginął
i fale pochłonął czas

nie raz wspominam dziecięce chwile
przytulić pragnę się
byś mnie objęła
ja tobie zaśpiewał
tak jak ty kiedyś mnie

(2009)


number of comments: 7 | rating: 0 | detail

Johny Gmatrix

Johny Gmatrix, 3 november 2013

gdzieś na pograniczu nicości

zrodzony z popiołu
zgliszcz
otulony spalonym dymem
szukał drogi na rozstaju świata
 
spalona ziemia
mrok nicości
oplatał nogi
kroki stawiał w miejscu
a mimo to szedł
szukał
promieni życia
 
czeluście piekieł 
prosiły zduszonym łkaniem
o
duszę
 
język zamarł w powietrzu
zgniły oddech porwał wiatr
i nastała cisza
 
jego usta wydały krzyk
lecz nikt nie słyszał
zapadali się w bagnie zbawienia
oczy przewiązane opaską pychy
pożądania
świeciły martwą tęczą
 
upiorne cienie 
rozmazane na bruku ulicznym
wyschnięta krew jadu zawiści
tonęły 
zdeptane krokiem nowego
 
jego krokiem

 


number of comments: 6 | rating: 5 | detail

Johny Gmatrix

Johny Gmatrix, 5 october 2014

skradziony czas

czytałem wiersz nie pamiętam już
kogo
 
wspomniał mi czas 
dawniejszy
 
złudzenie ze jest
a może to ja w nim pozostałem 
by nie być tym kim jestem
lecz tym kim byłem 
gdy była
 
a przecież jest
jeszcze jest
 
ogarniam wspomnienia
jakby to były moje włosy
kiedyś zanurzała swoje dłonie 
plotła warkocze
 
a ja pochylony całowałem jej stopy
 
w oddali słychać było szum wiatru 
morskie bałwany 
złocisty piasek 
i te krople 
myślałem że to deszcz
były słone
spływały delikatnie po uśmięchniętym licu
tak pięknym 
otarlem dotyk mojej dłoni na jej ustach
i ciepło serca 
czuję do dziś 
 
jedną z nich
chciałem zachować na pamiątkę jakbym
wiedział że czas zabierze mi
cząstkę istnienia
 
zabrał a miało być tyle chwil
teraz też są chwile
 
smutku samotności
rozmyślań co by było
gdyby....
 
na tarasie balkonu wspomnień 
zasiadam pogrążony w nieładzie myśli
spod przymkniętych oczu 
na których dawniej iskrzył uśmiech
...łza
 
tak to ta sama którą
schowałem do serca
 
chociaż to jedno co mam
bo czas zabierze kiedyś wspomnienia
lecz łzy nigdy nie zdoła
 
nawet wiatr 
 
nie zdoła osuszyć
 
 
/14:20 5.10.2014 Johny Gmatrix/
__________


number of comments: 5 | rating: 2 | detail

Johny Gmatrix

Johny Gmatrix, 27 september 2013

piekło jest we mnie

schody liczyły stopy
drzwi otwierane dłonie
rdza płakała
przed nimi wycieraczka
druciana zachlapana
błotem życia
 
/19:20 27.09.2013. Gmatrix/


number of comments: 3 | rating: 5 | detail

Johny Gmatrix

Johny Gmatrix, 29 april 2013

potęga umysłu

potęga podświadomości
słowo niezrozumiałe
bo czym jest świadomość
gdzie ludzkie rozeznanie

żyjemy w ciągłym biegu
sam czasem nie rozumiem
myślenie i co potem
a może przedtem
równocześnie

myśl nad myślami
kto nimi steruje
kto daje władzę
i jaką siłę umysłu by
poznać prawdę

wiedzieć i przenikać
w nieznane

świadomość powiecie
że świadomi jesteście
a czym jest "pod"
nie wiecie
ja wiem

doszedłem daleko
w otchłań jej granice
przekroczyłem
na dnie chaosu
u wrót piekieł
i wśród obłoków niebieskich
błądziłem

dzień myliłem z nocą
słowa prawdy poznałem
to fatum kierować życia ścieżkami
zamykam się w sobie
lecz idę dalej
ja i podświadomść
potęga i przekleństwo


number of comments: 3 | rating: 6 | detail

Johny Gmatrix

Johny Gmatrix, 4 august 2014

ulica kłamstwa

jeszcze raz jeden
ten ostatni raz

a może pierwszy

spoglądam rozglądam
podziwiam ziemię

pod stopami

wiele owoców zdeptanych
wiele istnień
zapomnianych

nostalgia jak mgła okrywa spojrzenie

jak ślepiec na bruku
ulicy kłamstwa
stopą zakłamania przybity do ściany
jestem

lustrzane odbicie mroku
przytłacza moje cierpienie
lęk zagubienie
tęsknotę


number of comments: 3 | rating: 5 | detail

Johny Gmatrix

Johny Gmatrix, 29 january 2019

zakazana brama

już nie wiem co było i dlaczego
za oknem padał deszcz
i mgła co przyszłość zaplątała
i słowa kłujące jak oset

tak pięknie kiedyś
muzyka grała
tak pięknie tańczyłaś walca
tak piękne słowa wypowiadałaś
i wszystko ucichło
i porwał wiatr nadziei nutkę

I łzy na licu popłynęły
i uśmiech zanikł i nastał ból
ktoś drogę moją do ciebie przeciął
ktoś

krzyk podniósł się rankiem
ucichł wieczorem
i sen już to nie sen
życie powolnym idzie krokiem
za oknem nadal pada 
słony deszcz

--------
/na profilu (o autorze) mam wiadomość do poetów/


number of comments: 3 | rating: 4 | detail

Johny Gmatrix

Johny Gmatrix, 5 july 2014

rozmyślanie wśród kropel deszczu

 
deszcz mały
raz większy
na ziemię pada
 
ławka
ja na niej rozmyślam
a wkoło tłumy wiernych
procesja wszak święto
 
maszerują jak żołnierze
w szyku bojowym
spowolnionym
 
o czym myślą
czego pragną
nie wiem
 
próbuję zanurzyć się w głębiny 
umysłu istot chwalących
najwyższego
 
docierać do zakamarków świadomości
i nie wiem czy to wierni 
czy tylko pokaz
 
zakłamanie uśmiech
ironii skrywa się 
pod maską człowieczeństwa
czy istotne to co myślą ?
czy wierzą w to co wierzą ?
 
błądzę pośród cieni
wokół czarnych postaci
ja sam
 
i cisza
woła
prawdą


number of comments: 2 | rating: 3 | detail


10 - 30 - 100  




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1