Johny Gmatrix

Johny Gmatrix, 5 july 2014

nad przepaścią

u brzegu morza pozostały wspomnienia
dzisiaj daleko...
daleko do tych fal
i złotego piasku
po którym stąpały twoje stopy
daleko do parku
spacerów alejkami
uśmiechu zapachu twoich ust
 
co dnia siadam nad białą kartką
próbując pisać słowa
do ciebie
czy słyszysz ?
jak bije serce
jak cisza woła
 
w niej zaklęty czas
i ostatnie słowo - kocham
usłyszane z oddali gdy odchodziłaś
zima wtedy była
 
chciałem napisać list
szukałem listonosza
zbierałem pogubione marzenia
 
włożyłem do koperty
może kiedyś przeczytasz
może kiedyś zrozumiesz
i otworzysz mi drogę do nieba

może kiedyś wyjdę
z próżni która mnie otacza
i zawołam - jestem
 
żyję


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

Johny Gmatrix

Johny Gmatrix, 5 july 2014

rozmyślanie wśród kropel deszczu

 
deszcz mały
raz większy
na ziemię pada
 
ławka
ja na niej rozmyślam
a wkoło tłumy wiernych
procesja wszak święto
 
maszerują jak żołnierze
w szyku bojowym
spowolnionym
 
o czym myślą
czego pragną
nie wiem
 
próbuję zanurzyć się w głębiny 
umysłu istot chwalących
najwyższego
 
docierać do zakamarków świadomości
i nie wiem czy to wierni 
czy tylko pokaz
 
zakłamanie uśmiech
ironii skrywa się 
pod maską człowieczeństwa
czy istotne to co myślą ?
czy wierzą w to co wierzą ?
 
błądzę pośród cieni
wokół czarnych postaci
ja sam
 
i cisza
woła
prawdą


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

Johny Gmatrix

Johny Gmatrix, 7 september 2015

w ramionach wiatru

nie wiedziałem
nie wiedziałem co powiedzieć
otworzyłem drzwi
stałaś z kroplami deszczu 
na twarzy
 
nie
to nie był deszcz
zbyt słony płakałaś
 
chciałem zapytać
słowa dusiły gardło
zamarłem w bezruchu
 
milczałaś a jednak słyszałem
słyszałem bicie serca
wśród ciszy szalejącej
w moim umyśle
 
tak
tam toczył się bój
myśli z myślami
jedne szukały pytań
inne odpowiedzi
dlaczego
 
do dziś zadaję pytanie
sam sobie
i choć znam odpowiedź
unikam zamykam uszy
udaję że nie słyszę
i czekam nadal jak dawniej
na tym placu
jak kiedyś staliśmy
wtuleni w siebie
dzisiaj sam
 
tuli mnie wiatr


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

Johny Gmatrix

Johny Gmatrix, 19 may 2013

trudne słowa

zapatrzeni zadufani
piszą myśli zakłamani
idą drogą z oklaskami
jak klakierzy
wokół wojna
nienawiści i zawiści

jesteś wialki słyszą uszy
kto to mówi wita rankiem
rewizyty końca nie ma

sprzeciw
veto
mówi echo w ciszy lekko pogrązone

słowa grzęzną palce milczą
tęcza kolor swój zatraci
czy zostanie zapomniana
czy w pamięci zapisana

trudne słowa
i wyrazy

kto zrozumie
czy jest taki


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

Johny Gmatrix

Johny Gmatrix, 17 june 2013

zgaszony wiatr

w mroku ukryty promień
światła próbował oświetlić
moją drogę

tylko myślałem
myślałem
a oni ? zgasilii słońca blask
zapadła ciemność

widziałem zakłamanie
utkane pięknym słowem
na pokaz

czułem ciężar krzywego istnienia
milczałem
wyrok zapadł
trzask żelaznej bramy
zgrzyt klucza
zamknięty zamek

odurzony ciemnością
skryłem się w sobie
i tylko cisza towarzyszem nastała

14:40 15.06.2013. Johny Gmatrix


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

Johny Gmatrix

Johny Gmatrix, 5 october 2014

skradziony czas

czytałem wiersz nie pamiętam już
kogo
 
wspomniał mi czas 
dawniejszy
 
złudzenie ze jest
a może to ja w nim pozostałem 
by nie być tym kim jestem
lecz tym kim byłem 
gdy była
 
a przecież jest
jeszcze jest
 
ogarniam wspomnienia
jakby to były moje włosy
kiedyś zanurzała swoje dłonie 
plotła warkocze
 
a ja pochylony całowałem jej stopy
 
w oddali słychać było szum wiatru 
morskie bałwany 
złocisty piasek 
i te krople 
myślałem że to deszcz
były słone
spływały delikatnie po uśmięchniętym licu
tak pięknym 
otarlem dotyk mojej dłoni na jej ustach
i ciepło serca 
czuję do dziś 
 
jedną z nich
chciałem zachować na pamiątkę jakbym
wiedział że czas zabierze mi
cząstkę istnienia
 
zabrał a miało być tyle chwil
teraz też są chwile
 
smutku samotności
rozmyślań co by było
gdyby....
 
na tarasie balkonu wspomnień 
zasiadam pogrążony w nieładzie myśli
spod przymkniętych oczu 
na których dawniej iskrzył uśmiech
...łza
 
tak to ta sama którą
schowałem do serca
 
chociaż to jedno co mam
bo czas zabierze kiedyś wspomnienia
lecz łzy nigdy nie zdoła
 
nawet wiatr 
 
nie zdoła osuszyć
 
 
/14:20 5.10.2014 Johny Gmatrix/
__________


number of comments: 5 | rating: 2 | detail

Johny Gmatrix

Johny Gmatrix, 20 october 2014

jutro było wczoraj

"jutro było wczoraj"
 
kim jestem
zastanawiałem się rankiem
zaglądając w lustro
 
znowu trzy dni
zarosłem
żyletka tępa
 
wróćmy jednak do tego lustra
spogląda na mnie obraz człowieka
czy to ja ?
nie wiem
a może nie jestem sobą ?
 
może malarzem z pędzlem
spoglądającym na niedoschniętą 
farbę rozmazaną czasem
 
a może rzeźbiarzem
z dłutem
próbującym wyryć na ścianie
swoje imię
 
a może muzykiem pochylonym
nad klawiszami
zakurzonego pianina
 
głos trąbki z wieży życia
przywołuje rzeczywistość
 
dlaczego ?
nie chcę
protestuję
 
nie wracam chcę tu pozostać
chcę śnić
marzyć
i myśleć że nie ma
jutra
 
że jest wczoraj


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

Johny Gmatrix

Johny Gmatrix, 16 september 2014

uliczny krawężnik

może to nie wiersz ale jednak coś w tym jest
 
takie dziwne myśli mój umysł wymyślił
 
czy wiecie ilu ludzi wśród tłumu... krzyczy ?
nikt nie rozumie i nikt nie słyszy wśród 
wielkomiejskiego gwaru ulicy
i zadziwieni na rogu przystają i jak to gapie 
gapią się rozmyślają
nie nad tym co i dlaczego sie stało
lecz że zbyt mało krwi wyleciało
rządni sęsacji ciasno wokoło
i już brak miejsca na chodniku
tyle jest tłumu wśród zgiełku krzyku
wołającego o pomoc
 
i nikt nie słyszy
 
/gdzieś na chodniku13:50 16.09.2014. Johny Gmatrix/
 


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

Johny Gmatrix

Johny Gmatrix, 21 may 2013

piasek życia

deszcz pada
słońce świeci
rodzą się niczyje dzieci
na piasku pustyni życia
wiatr ślady stóp zaciera
on nie nadąża za nią
ona zagubiona bez cienia


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

Johny Gmatrix

Johny Gmatrix, 7 may 2013

historia pewnego immunitetu

(Może i stary /kawał/, może i nie , jednak opowiem co stało się....)

Pewnego dnia słonecznego
dwóch panów w kominiarkach
wtargnęło do banku warszawskiego.
Obsługę zterrozywowali gnatami (czytaj pistoletami)
po czym torby wypchali banknotami.
Spokojnie z banku na ulicę wyszli
i już mieli odjechać gdy gliny przyszły.
W pościg szalony za gangsterami
dwa samochody wnet pojechały.
I masa huku, wymiana strzałów...
wreszcie po trudach jednego złapano.
Lecz znaku życia chłopina nie dawał.
Podjęto sekcję.. być może to zawał.
Chirurg w kostnicy skalpelem tnie ciało,
wtem gangsterowi coś z brzucha wyleciało.
Czy to możliwe... o rany boskie,
wszak toć to skrzynka i nie drewniana.
Żelazna i mocnym zamkiem zapieczętowana.
Lekarz się męczy i nad nią stęka.
Wreszcie z pomocą dobrego ślusarza
zamek otwarli i ze skrzynki wypada...
immunitet ...


number of comments: 39 | rating: 3 | detail


  10 - 30 - 100  




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1