Poetry

RemPul
PROFILE About me Friends (7) Poetry (41)


RemPul

RemPul, 21 may 2013

Tu i teraz

Ławki w parku
pełne imion przebitych strzałą
bezwiednie dotykane wspomnienia
wyschnięte wargi drewna
muskane przypadkiem karmiąc gołębie
bezwiednie przywracane wyznania miłości
już tylko deska desce
niczym wampiry
chłonne ludzkiego ciepła.


R.P.


number of comments: 5 | rating: 7 | detail

RemPul

RemPul, 26 may 2011

Głęboki fotel

Krew nie znika
wypływa kolorem
gdy zapadasz się
oswajana tyranią pluszu

już nie wstaniesz
zjedzą cię zielone bambosze

będziesz spłoszoną draperią siebie.


number of comments: 5 | rating: 4 | detail

RemPul

RemPul, 2 may 2011

Syn

Uderzyłem go w twarz
chciał oddać
dostał ponownie

tym razem
zabolało tak dogłębnie
że posiwiały mi skronie.


number of comments: 5 | rating: 5 | detail

RemPul

RemPul, 29 april 2011

Śledzę twoje spojrzenie

po jego lini dochodzę
do własnej twarzy

czyżbyś patrzyła na mnie?

ten wzrok jest głębszy
patrzysz przeze mnie
w głąb własnej duszy

boję się poruszyć.


number of comments: 5 | rating: 13 | detail

RemPul

RemPul, 19 september 2013

Już nie sięgam wzrokiem

mogę cię dotknąć reką
językiem nogą kolanem
w ciągłej pogoni za ciepłem lub zimnem
od zamknięcia oczu do piania koguta
życie w klepsydrze prześcieradeł
zwija nam rzeczywistość w grudy snu
i już tylko zapach twojej skóry
jest moim światem
wiem
nie ulegnę zniszczeniu


number of comments: 4 | rating: 6 | detail

RemPul

RemPul, 26 november 2011

You are walking my dreams

naked
in the background
your white skin
perfect - mountains
are calling me
while I am stuck
in the valley
of living.


number of comments: 4 | rating: 10 | detail

RemPul

RemPul, 26 november 2011

O świcie

Gdzie byłem - jak mnie nie było
znajomi patrzą w oczy
znakami zapytania
znowu tańczę
przemierzając świeże trawniki
brudnych miast
nie skrępowany
życiem.


number of comments: 4 | rating: 10 | detail

RemPul

RemPul, 29 april 2011

Cała pęczniejesz kwiatem

nieustanny poszept wiosny
roztula rewiry dłoni
topiąc zimną pułapkę serca
w rozległą przystań
codziennych odbić - twych oczu
patrzących na mnie

wierzę

zazielenią się wkrótce
bezsłowia między nami
zapomnianą barwą przeźroczystości
gdy nie będę musiał już szeptać
snów co się stają realnością.


number of comments: 4 | rating: 5 | detail

RemPul

RemPul, 23 december 2014

Podmuchy

Gdy zniszczyłem wszystkie swoje wiersze 
nie sądziłem że wykrwawię się wewnętrznie 
a jednak pył spod mego buta nie osiadł daleko 
jak to przysłowiowe jabłko padł w przydrożny rów 
pełen śmieci i twarzy innych - idących przede mną 

Dakąd tak naprawdę zmierzam? 

Nie jestem w stanie dostrzec znaków 
ani gwiazd w starych okularach 
nie mogę przeczytać tego co piszę ani zrozumieć 
tego co mi niesie los 

jak plastikowa torebka na wietrze - jedynie szeleszczę


number of comments: 3 | rating: 3 | detail

RemPul

RemPul, 29 april 2011

Nie kochasz mnie

ale kochasz się ze mną
tak jakbyś oddzielała ziarna od plew
starannie

mechanicznie

życie płynie i odsącza
prawdy od kłamstw - jak bicie serca
naturalnie

rytmicznie

zamykają się oczy
na przerażającą codzienność
stygnącej młodości

dotyk za dotykiem.


number of comments: 3 | rating: 7 | detail


  10 - 30 - 100  




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1