13 june 2011
Żyję na zakrecie
nie mam wpływu
na to co się ukaże
na horyzoncie - toczę się
twoją siłą odpychania
niewysłowionych prób
zmiętolone kartki
drą się o napis na murze
jestem sam - nienawidzę was.
Latest items:
other poems: Podmuchy, ---, Zen ogrodu, ***, Już nie sięgam wzrokiem, Metamorfozy, Cztery kafle w łazience, xxx, Kiedyś zatrzymał mnie chłód, Golem, Tu i teraz, Obok Nike z Samotraki, Rime, Traffic, Daydreaming, You are walking my dreams, Don't, O świcie, Haiku, ***, Reduta, W mojej głowie mętlik, Kamienie, Kocie łby, Żyję na zakrecie, Tortura, Prośba, Czucie, Głęboki fotel, Kropka, Nieład wizerunku, Wiem co czujesz, Koniec końca, Afrodyzjak, Chłód, Wena, Syn, Wiersz, Nie kochasz mnie, Cała pęczniejesz kwiatem, Śledzę twoje spojrzenie,
Latest comments:
13 november 2025
Jaga
To jest raczej dzika marchew, możliw, że też
13 november 2025
sam53
puenta przemawia:))
13 november 2025
wygląda na koper... listopadowy w każdym razie
13 november 2025
właśnie tak żeby nie za słodko :)
13 november 2025
dzięki za zwrócenie uwagi na ten szczegół...
13 november 2025
Przemoc krzyczy mimo milczenia.
13 november 2025
Madera, czy Fuerteventura ?
13 november 2025
:)
13 november 2025
Portret ciepła, mimo brylantów łez. Cóż,
13 november 2025
ajw
I to jest cud :)
13 november 2025
Wydaje mi sie, że dobrze, ze nastepnego dnia
13 november 2025
Sam - nie jestem specjalistką od rymów, jak
13 november 2025
wiesiek
13 november 2025
Jaga
13 november 2025
ajw
13 november 2025
ajw
12 november 2025
wiesiek
11 november 2025
wiesiek
10 november 2025
wiesiek
9 november 2025
wiesiek
8 november 2025
wiesiek
7 november 2025
wiesiek