9 june 2017
łza
to ja łza na twojej dłoni
odmierzam czas na rozstajach
czekam z cierpliwością wiecznego snu
biegnę polem skoszoną łąką
Bóg pociesza śpiewasz psalm Dawidowy
który skrył się w pamięci do polowy
wypatrujesz w okno
i nie widzisz
prócz pustki w sercu
herbata ostygła nie chcę jej
pragnieniem tulić do piersi
jak własne dziecię
to ja łza na twojej dłoni
płacze i zapomnieć nie umiem
nazywam samotnością rozstanie
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma
21 april 2024
od wewnątrzsam53
21 april 2024
2104wiesiek
21 april 2024
Picking RelicsSatish Verma
20 april 2024
To Dying MuseSatish Verma