| Bezka |
PROFILE About me Friends (11) Forums (1) Poetry (39) Prose (22) Photography (6) Handmade (3) |
Bezka, 9 february 2025
noc skrzyła gwiazdami
i miękko przechodziła w lśnienie
odbitego nieba z fotografii
wczoraj
jutrzenka otworzyła brzask
piskiem ptaków wyzwolonych z klatek
a teraz
krążą wygłodniałe
z infantylnymi serduszkami na skrzydłach
to nie księżycowy pył
bywamy krótkimi chwilami
w niebie
bez autografów
Bezka, 8 february 2025
Pseudonim : Czerwony Kapturek
Zatrzymana o 19.03 na ulicy Leśnej
z koszykiem wilczych podrobów.
*
Pseudonim: Śnieżka
Zatrzymana na Białej Ścieżce,
przechowywała w jabłku
20 gram amfetaminy.
*
Pseudonim : Roszpunka
Na ulicy Wieżowej o północy
włamała się do zakładu fryzjerskiego.
Kradnąc peruki, na ich miejscu
położyła sałatę.
*
Pseudonim : Szewczyk Dratewka
Podczas wyprawy do jaskini
zaszył kompanowi usta, twierdząc że
tamten pił jak smok.
*
Pseudonim : Upiór w operze
Zatrzymany naruszał mir domowy,
puszczając po północy arie operowe.
Zapytany o powód, stwierdził że pragnie
wypłoszyć upiory z piwnicy.
*
Pseudonim : Kopciuszek
Zatrzymana na ulicy Zamkowej
z workiem butów skradzionych
z szatni na basenie.
*
Pseudonim : Śpiąca Królewna
Włamała się do willi, właściciele
zastali ją śpiącą w sypialni z igłą w ręce.
*
Pseudonim : Rodzina Muminków
Matka, ojciec, syn i córka uprawiali
w szklarni marihuanę.
Skazani twierdzą, że miał to być
tropikalny las dla Włóczykija.
Chcieli go zatrzymać.
*
Pseudonim : Włóczykij
Zatrzymany wędrował z plecakiem ziół
oraz z kijem bejsbolowym,
wzbudzając popłoch wielkimi oczami.
Po zatrzymaniu wyznał,
że wybierał się na mecz.
*
Pseudonim : As
Na ulicy Tarota, osobnik wróżył z kart.
Po przeliczeniu w tali brakowało trzech.
Zapytany, dlaczego ukrył
trzy asy i oszukuje,
odpowiedział : "As jest tylko jeden!"
*
Pseudonim : Calineczka
Karlica na ulicy Żabiej handlowała bimbrem.
Do tego odwalała krecią robotę na rzecz
bandy Jaskółki.
*
Pseudonim : Rumcajs
Zatrzymany w parku przy ulicy Cypiska,
wycinał młode drzewa.
Zapytany o powód, odrzekł,
że stoją mu na drodze do Hanki.
*
Jeśli ktoś jest chętny, będzie mi miło jeśli coś dopisze ;)
Bezka, 8 february 2025
- I co tam słychać, kochanie?
- Nawet nie pytaj. Doskonale wiesz, co narobiłaś!
- Co takiego?
- Po pierwsze ostatni raz mnie pakowałaś!
- Dlaczego? O czymś zapomniałam?
- Skąd… Otwieram portfel w kawiarni a z niego wysypuje się stos zdjęć Piotrusia, ludzie patrzyli na mnie jak na cholernego pedofila. Musiałem się grubo tłumaczyć. Wszystkie koszule spryskałaś swoimi perfumami, faceci z grupy szkoleniowej omijają mnie szerokim łukiem. Że już nie wspomnę o wszystkich dziurawych skarpetkach… Szlag…
- Oj! No to mam pecha, nie sądziłam, że trzymasz w szafce dziurawe… A co do zdjęć, chciałam żebyś cały czas o nas pamiętał.
- Uwierz, o tobie nie da się zapomnieć. Przypominam, że przed wyjazdem zrobiłaś mi jak jakaś smarkula dwie wielkie malinki, wstyd szyję wyprostować…
- Dramatyzujesz, serce.
- A te słoiki z fasolką po bretońsku? Kapuśniak, bigos i do tego gruszki? Czy ty chcesz, żebym zagazował wszystkich wokół? Przecież mówiłem, że jedzenie mam pod nosem…
- No tak. Ale wiesz to na w razie czego, gdybyś chciał pobyć z rudą Kaśką sam na sam…
- Kaśka jest chora i nie bierze udziału w szkoleniach. Zresztą jak wrócę musimy poważnie porozmawiać.
- Oczywiście kochanie. Zmienię pościel.
- Nie o to mi chodzi, wiesz to doskonale. I nie dzwoń proszę co kwadrans, jak będę miał chwilę, to sam zadzwonię, OK? Powiedz mi tylko, po co włożyłaś ksero aktu małżeństwa do kieszonki w piżamie?
- Na w razie czego, wiesz tak jak drugą komórkę…
- Despotyczna żmija!
- Obrażalski gad!
Bezka, 7 february 2025
- Zawiąż porządnie ten krawat.
- Nigdy.
- To pamiętaj, po twojej śmierci zawiążę ci podwójny supeł, na tyle skrupulatnie, że przez wieki się od niego nie uwolnisz.
- Nie wierzę, że poślubiłem taką jędzę.
- Dla „Wesela Figara” zrobię wszystko.
- Monstrum.
- Nie takie jak ty, kiedy zabrałeś mnie na walkę Ołeksandra Usyka z Anthonym Joshuą.
- Dobra, obiecałem, sprostam. Kto kupił ci bilety?
- Martyna.
- Mści się.
- Za co?
- Że żyję.
- Ty ciągle myślisz, że świat kręci się wokół ciebie. Egoista.
- Gotowa?
- Zapnij mi suwak w sukience… Ałuu … Przyciąłeś mi skórę przy szyi!
- Przytyłaś?
- Nie mam czasu się teraz mścić, odczujesz jak wrócimy z Opery.
- Ja tam nie pasuję, zlituj się!
- A ja niby pasowałam do oglądania ringu?
- To co innego.
- Dlaczego?
- Tam wymieniają ciosy bez słów, a w twojej operze ryczą dwie godziny o akcji, która trwa trzy minuty!
- Prawdziwy gad.
- Jestem gotowy. Czyje to dzieło?
- Mozarta.
- Już mi słabo.
- Biorę dwa wachlarze. Japońskie.
- A kukurydza będzie?
- Rany boskie… Będzie za to Cherubin wysłany do wojska za miłowanie kobiet, coś dla ciebie.
- Serio?
(…) po operze
- Nigdy więcej nie będziesz w mojej obecności oglądała takiej patologii!
- Gad.
- Piszcząca żmija!
Bezka, 6 february 2025
*
miłość
- jedność doskonała
*
zauroczenie
- ogłupienie chemiczne
*
nadzieja
- wewnętrzne wsparcie
*
smutek
- rzewny naszyjnik
*
przyjaźń
- uzupełnienie intelektualne
*
bezsilność
- próżnia sprawcza
*
nienawiść
- przenoszenie lęków
Bezka, 6 february 2025
nie zauważyłeś kiedy doleciałam
do otwartej dłoni
nad nią uderzam rytmem
mgiełką unoszę - niedotykalność
przynoś często kwiaty
bym mogła spijać nektar
wbić się do krwiobiegu
pomylić wolność –
z przystankiem
za dnia w ciągłym ruchu
nocą ogarnia mnie letarg
hamuje szaleństwo serca
bądź na wyciągnięcie –
chcę zdążyć
mów do mnie słodyczą –
płochliwych warg – w zamian
rozszczepię światło w ulubionym kolorze
Bezka, 3 february 2025
wyrastam ponad układ szkieletowy
odżywiony tradycjami ojczystej ziemi
pokoleń uświęcających skład krwią
rytm równowagi między tym co głęboko
ukryte ssie soki jak mleko matki
a tym co rozkłada ramiona do nieba
długowieczna tajemnica istoty
niekończącego się układu zależności
by przetrwać kładąc cień pod głowę
strapionym samotną wędrówką
do źródeł mądrości natury
trwa wieczny proces budowy
schodów do nieba
człowieczy los kruchością wpisany
w pień transportujący nieustannie
życiodajne soki niczym układ krwionośny
pną się gałęzie od wschodu do zachodu
prześwietlając promieniami
majestat cierniowej korony
Bezka, 1 february 2025
chciałbyś odespać na zapas
wszystkie jałowe dni
i cierpienie hasające samopas
lecz ta planeta jest zbyt mała
by pomieścić marzenia
a róża zwykłą egoistką
nie myśl nigdy więcej że w życiu
potrzebujesz pilota
to on dzięki tobie uwierzył
że wie cokolwiek o ludziach
którzy jak wąż
ukryli słonia
*dedykuję Wilkowi
Bezka, 1 february 2025
moja biel skrzyżowana z walecznością
rodzi potomka doskonałego
w dłoniach kwiaty jabłoni
by przetrwał ludzki cud miłości
ponad czas do przyswojenia
bo przecież przechodzimy
w przeciągu przez szereg drzwi
od niewinności
po narodziny pestek
w lśniącej zbroi z zapalczywością o idee
i jeszcze ta siwizna
świadcząca o zsumowaniu
kwintesencji życia
wszyscy obieramy
jabłko ze skórki
a ponoć i tak jest w środku trujące
wiedzą o grzechu istnienia
(ekfraza)
https://www.meisterdrucke.pl/wydruki-artystyczne/Anthony-van-Dyck/1112530/Trzy-wieki-czC582owieka-E28094-Anthony-van-Dyck.html
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
15 april 2025
Marian Banaszak
14 april 2025
wiesiek
13 april 2025
ajw
12 april 2025
ajw
11 april 2025
wiesiek
11 april 2025
ajw
10 april 2025
Eva T.
10 april 2025
ajw
9 april 2025
ajw
7 april 2025
marka