Marek Jastrząb, 26 października 2011
Postanowiłem zmienić charakter swoich artykulików, ponieważ na naszym portalu znajduję teksty o wiele lepsze. Wówczas myślę tak: po jakiego grzyba mam wyskakiwać z własnymi? Tym bardziej, że nie lubię psuć czegoś, co idzie w dobrym kierunku. A idzie coraz śmielej i serce mi rośnie, (... więcej)
cosik17, 25 października 2011
Iza nie rozumiała, czemu rodzice wysyłali ją na wakacje na wieś i to jeszcze do ich znajomych, których prawie w ogóle nie znała.
- Co ja tam będę robić?- myślała.
Niestety jednak musiała jechać. Znajomi rodziców mieli syna rok
młodszego od Izy. Poza tym miała do nich przyjechać (... więcej)
Wanda Szczypiorska, 25 października 2011
Jako dziennik nie udalo się zamieścić, więc zamieszczam jako prozę. Innego miejsca nie znalazłam
http://www.zamek.swidwin.pl/aktualnosci/138-protoko-jury.html
Edmund Muscar Czynszak, 21 października 2011
Poranek pogodny planów dnie nie zdradza. Słońce w klepsydrze czasu.Skrywam się w iluzji życia.
Może jeszcze się spotkamy po stronie cienia?
*
Wczoraj zabrało ostatnie złudzenia. Pozostał tylko zimny serca kamień. W promieniach woskowej świecy. Jak ćma spłonęły
marzenia. Pogodna (... więcej)
WithoutSoul, 20 października 2011
Wilgotne usta, wilgotne dłonie i czas. Jest gdzieś wokół cień i kawałki nieprzeczytanej gazety, są gdzieś unoszone wiatrem kuleczki i kolce skulone z zimna. Widać moje oczy patrzące gdzieś w stronę światła, to nie zainteresowanie to maska obojętności, a pod nią łzy i zaszyte usta (... więcej)
Kardemine, 20 października 2011
Budzik zagderał głośno i bezlitośnie. Dla Nosmokera nie miało to znaczenia, bo już dawno nie spał, wpatrując się bezmyślnie w sufit. Dźwięk zegara sprawił jedynie, że podniósł się z łóżka i poszedł ubrać. A raczej przebrać. Wczoraj położył się spać tak późno i był tak zmęczony, (... więcej)
Aleksandra RB, 19 października 2011
Znów powraca - uciążliwy odór zależałego w żołądku alkoholu.
Chciałem uciec, nie raz próbowałem roztrzaskać szklaną taflę egoizmu.
Próbowałem?
Nie, to było coś więcej.
Szarpanina o byt, lecz nie według Darwina.
Pragnąłem aksamitnej nocy i cynamonowego snu.
W rezultacie (... więcej)
liliium, 19 października 2011
Tu - powiadają - miały miejsce pierwsze drzewa.
Chowaliśmy się za nimi, próbując je objąć - pomagając sobie wspólnotą
rąk, artykulacji. I czarnych fortepianów, które akompaniowały ślepym
śpiewakom i blond potańcówkom, z jednym okiem zakrytym jakby na zachętę -
to niemożliwe.
(... więcej)
cosik17, 18 października 2011
Iwona siedziała na ławce z Adrianem. Dobrze czuła się w jego
towarzystwie, był przecież jej najlepszym kolegą. Rozmawiali, śmiali
się, gdy kątem oka zobaczyła Łukasza z Kubą. Ten pierwszy bardzo jej się
podobał i czasem odnosiła wrażenie, że z wzajemnością, ale nigdy nie
powiedzieli (... więcej)
cosik17, 18 października 2011
Sara płakała. Wiedziała, że Maciek musi wyjechać, ale nie rozumiała, czemu chce ją zostawić. Tłumaczył jej(a przynajmniej próbował), że to przecież niedaleko, że będą się widywać. Nie słuchała go. Oczami wyobraźni widziała, jak znajduje sobie nową przyjaciółkę, a ona nie będzie (... więcej)
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
14 października 2024
zgodnieYaro
14 października 2024
To ma być kaszka?Jaga
14 października 2024
Laranjasam53
14 października 2024
1410wiesiek
14 października 2024
Jesień - niby kolorowo,Eva T.
14 października 2024
112Marek Gajowniczek
14 października 2024
OgromBelamonte/Senograsta
13 października 2024
Jesień zaczyna się wierszemsam53
13 października 2024
W deszczu spadających ptakówArsis
13 października 2024
Lustrovioletta