hossa, 1 kwietnia 2017
W zajączku, a zajączek w dłoni. Cały mój. I tylko nijak nie widać Niespełnionego Snu. O czym on jest, chociaż zajączek prawie przeźroczysty, prawie pastelowy i prawie okrągły. Trzeba zajączka otworzyć. Ot, tak: przekręcić i już – doradził mi Pocoś – Kiedy go otworzysz sen wypłynie, (... więcej)
hossa, 31 marca 2017
Bo jakie Imperium Zajączka? Przecież jechaliśmy do Nikąd? – i nawet tego zdziwienia nie wyraziłam głośno. Podróżowałam przecież z Pocosiem, z którym wszystko może się w drodze wydarzyć, jak na przykład cisza na placu budowy metra o dziewiątej rano, czy tsunami w szklance, do połowy (... więcej)
hossa, 28 marca 2017
No nie wiem Pocosiu, nie wiem, ale po co wszystko dzieje się przez sen? – zapytałam lekko wątpiąc. Po co, to się jeszcze okaże – Pocoś przetarł zaspany pyszczek i otworzył tak szeroko oczy, że mógłby w nich pomieścić cały świat, lub przynajmniej ten pociąg, który w tym samym momencie (... więcej)
hossa, 27 marca 2017
Nagle zabrzmiało. Czeka nas wędrówka – powiedzieliśmy równocześnie, i na trzy Pocoś wskoczył do mojej torebki. Jedynego zresztą bagażu, jaki zabrałam ze sobą. Dobrze, że Pocosie bywają lekkie, kiedy nie bywają ciężkie, jak ciężkie Pocosie. I są małe, kiedy nie bywają wielkie. (... więcej)
hossa, 26 marca 2017
A nie nudzą cię pytania zaczynające się od słów: po co ? – tym razem zapytał Pocoś. Chyba trochę nudzą, ale chciałam być przez moment, lub trzy strony porządną Anią. Żeby tak przynajmniej raz w życiu, od początku do końca, powędrować z planem, z jakimś wzorem pytań i odpowiedzi. (... więcej)
hossa, 24 marca 2017
Bo ludzie mają taki duży rozum, że nie mieści się w głowie – i Pocoś podrapał się po głowie.I ja podrapałam się po głowie. I Pocoś popukał się w czoło. I ja popukałam się w czoło. I podskoczył Pocoś jak piłeczka pingpongowa.A niech sobie skacze, jeśli lubi – pomyślałam. (... więcej)
hossa, 23 marca 2017
Miałaś zapytać po co jest szczęście – upomina mnie Pocoś i wygrzebuje z chińskiej filiżanki, serdecznym palcem bitą śmietanę z rodzynkami. I dodaje, cały upaprany w deserze – szczęście jest po to, żeby smakowało. A nieszczęście ? – dopytuję uparcie. A nieszczęście jest (... więcej)
hossa, 23 marca 2017
No właśnie, po co pada deszcz w sobotę? Przecież mógłby sobie padać we wszystkie inne dni tygodnia? – zapytałam Pocosia, którego można pytać o wszystko i nie trzeba obawiać się, że zrobi dziwną minę, lub znacząco westchnie załamany niestosownym, albo, wydawać by się mogło, (... więcej)
Florian Konrad, 15 marca 2017
***
Tu urywam opisywanie przygód Floriana i Vincentii. Nieskończenie wiele mercedesów jedzie przez biliony światków aż do czerwonej granicy. Niektóre zapuszczają się za margines, na brzeg kartki, kilka wręcz spada ze stromej skarpy wprost na biurko.
Zamaszyste pismo wiedzie bohaterów nad (... więcej)
Florian Konrad, 15 marca 2017
Rozdział piąty
Przetrwalnik
Pozycja embrionalna. Ściskam szarą walizkę pełną ubrań. Woda po goleniu, dezodorant, poradnik ,,Jak być dobrym imitaklem".
Żadnych zdjęć. Jestem zmuszony wyciąć wspomnienia, odgrodzić się od nich. Zadołować.
Budyniowokremowy mercedes ,,baleron" (... więcej)
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
28 listopada 2024
IkarJaga
28 listopada 2024
2811wiesiek
28 listopada 2024
czarno-biała pareidoliasam53
28 listopada 2024
"być kobietą, byćabsynt
28 listopada 2024
Bliskość nie oznacza akceptacjiabsynt
28 listopada 2024
0025absynt
28 listopada 2024
0024absynt
28 listopada 2024
bo jak wtedy jest nas wszędzieEva T.
28 listopada 2024
Medyczna kołomyjaMarek Jastrząb
28 listopada 2024
krzyżberbelucha