28 grudnia 2012
28 grudnia 2012, piątek ( Spacer )
Żeby sobie polepszyć, wybrałem się na krótki spacer.
Spotkałem znajomego celnika i od razu skojarzyłem pewne,
dosyć odległe zdarzenie z wędrówki po Karkonoszach.
Zbliżał się wieczór, więc Śnieżkę minąłem w wielkim pędzie
i pognałem w stronę karkonoskiej przełęczy, skąd ścieżka
w dół sprowadzić miała do Jagniątkowa.
Drogę zastąpił mi żołnierz WOP i poprosił o dokumenty.
Podałem dowód osobisty – niektórzy pamiętają zapewne
dowody starego typu. Przybijano pieczątkę uprawniającą
do przekroczenia granicy z NRD. Takowy miałem, a duży
prostokątny stempel nosił datę 12 kwietnia itd.
Wopista pieczołowicie przewracał kartki, każdą z nich
prześwietlał świdrującym wzrokiem i po chwili:
- Pan ma tu napisane, że 12 kwietnia był pan w NRD.
- Proszę pana, nie byłem, a tu jest tylko pieczątka uprawniająca.
Ceremonia przeglądania biednego dowodu trwała dalej.
- Ale pan ma tu napisane, że 12 kwietnia przekraczał granicę NRD.
- Tłumaczę panu, że jest tylko pieczątka. Nie byłem w NRD i nie zamierzam.
- Ale pan ma napisane….
- Nie chcę dyskutować.
- To idziemy na posterunek.
- Dobrze.
Z przeciwnej strony drugi wopista.
- Co się stało?
- Bo ten pan ma napisane, że 12 kwietnia przekraczał granicę z NRD.
- Pokaż ten dowód.
Rzucił krótkie spojrzenie, dowód oddał mi do ręki i ładnie zasalutował.
Kolegę chwycił za rękaw.
- Chodź, nie wygłupiaj się.
Do Jagniątkowa brnąłem w egipskich ciemnościach, a każda choina
dziwnym zachowaniem budziła niepokój.
23 lutego 2025
Belamonte/Senograsta
23 lutego 2025
sam53
22 lutego 2025
Eva T.
22 lutego 2025
violetta
22 lutego 2025
Eva T.
22 lutego 2025
wolnyduch
22 lutego 2025
wolnyduch
22 lutego 2025
wiesiek
22 lutego 2025
wolnyduch
22 lutego 2025
wolnyduch