20 kwietnia 2012
Refleksja o tym, że na spotkanie z Autorką przychodzą dusze bliźniaczo piękne! *
Czy wypatrywanie i odkrywanie piękna jest trudniejsze niż uznanie rzeczywistości z twarzą, której ślady wygnania człowieka z Edenu boleśnie maskują zaczyn pierwotnego ideału?
Jest trudniejsze, a wręcz bardzo trudne, jeśli tak często się nie udaje. Narzekanie na nieczuły los i przyjmowanie sztucznego modelu dawania sobie rady, kreowanego przez liczne poradniki, nigdy nie ukaże piękna, ukrytego jak prawdziwy obraz pod wielowiekową kopią. Cóż wspólnego może mieć powyższa myśl ze spotkaniem z Autorką książki?
Właśnie odkrywanie z pasją, podobną do tej, która porywa do wysiłku cierpliwego badacza. Jeśli codzienne zdarzenia można narysować kredką o ciepłym i miękkim kolorze, a dobrane słowa zebrać w dźwięki, które w efekcie stworzą muzyczną opowieść, przechodzącą przez wszystkie pory roku, znów dotykając wiosny, to Magdzie Tarasiuk się to na pewno udało. Czytelnikowi "Tary" powraca wiara w sens codziennego otwierania okna i wypatrywania, co przyniesie ze sobą dzień, co odłoży na jutro jak skarb.
Gdy zaś wiatr przywieje niepogodę, pozostają źródła, do których znamy drogę, jeśli nauczyliśmy się patrzeć przez pryzmat, który pozwolił przetrwać naszym przodkom niejedną burzę dziejową.
Na czym polega sztuka patrzenia na świat w taki właśnie sposób? Magda pokazała to w swojej książce, po mistrzowsku.
Na spotkanie z Nią i „Tarą” przybyli czytelnicy, a przede wszystkim rodzina i przyjaciele, którym klimat opowiadań stał się nie tylko bliski, ale otworzył furtkę do pięknej filozofii widzenia rzeczy, zdarzeń i świata.
Sposób, w jaki pełniła obowiązki gospodyni wydarzenia, jest dowodem na prawdziwość wszystkiego, o czym napisała w książce. Pokazała, że jest tą samą dziewczyną, opowiadającą z pogodą o życiu, które wcale nie byłoby takie kolorowe, gdyby nie sztuka patrzenia na nie, jakiej nauczyła Ją babcia Marianna. Serdecznością, poczuciem humoru i umiejętnością poprowadzenia spotkania według precyzyjnie przygotowanego scenariusza, zbudowała wyjątkowy klimat, który połączył wszystkich przybyłych. W ten sposób pewnej kwietniowej soboty w klubokawiarni Mikroklimat historia zapisała magiczny, spędzony wspólnie czas, śladami prawdziwych opowieści o rodzinie, mieście i zwyczajnych zdarzeniach, na które można patrzeć wcale niezwyczajnie, ale właśnie tak, jakby odkrywało się piękno pod wszystkim, co przewrotny los próbuje zubożyć i spłycić.
W każdym przecież mieszkają wspomnienia, a w tych, opowiedzianych przez Magdę, znalazłam cząstkę siebie i podobnego świata. Patrząc i słuchając obecnych na spotkaniu, zrozumiałam… „w każdym z nas żyje jakaś babcia Marianna”, dlatego jesteśmy tym, kim jesteśmy!
Dziękuję, Magdo! Bliźniaczą cząstką duszy dołączam do łańcuszka serdecznych, tych, którzy umieją się cieszyć życiem i wierzyć, że jutro, jakiekolwiek nadejdzie, można będzie również wziąć w dłonie i ubrać w opowieść!
* Spotkanie promocyjne książki „Tara” autorstwa Magdaleny Tarasiuk miało miejsce 14 kwietnia 2012 roku w Warszawie w kawiarni Mikroklimat.
22 grudnia 2024
Prostotadoremi
22 grudnia 2024
fantazjeYaro
22 grudnia 2024
2212wiesiek
22 grudnia 2024
śnieg w prezenciesam53
22 grudnia 2024
Błogosław nam Boże Dziecię!Marek Gajowniczek
21 grudnia 2024
2112wiesiek
21 grudnia 2024
Wesołych ŚwiątJaga
21 grudnia 2024
Rośliny z nasieniem i bezdobrosław77
21 grudnia 2024
NEOMisiek
21 grudnia 2024
Mgła pojmowaniaBelamonte/Senograsta