30 kwietnia 2012
Ogród na zamknięte oczy i filiżankę kawy
Ogrody należą do siebie. Wyrozumiale dają się głaskać i drapać. Nieporadność stworzeń przyjmują jak wytrwali rodzice, czasem chmurnie i milcząco, wychowują, pokazując prawa natury. Kiedy braknie dotykalnej zieleni, płożą się w głowie fantazją, formowane na kształt uczuć, które w danej chwili plączą wątki wrażeń.
Piję kolejną kawę w moim ogrodzie. Zasłonięta firanka jak zaryglowana furtka broni przed światem, w którym nie umiem się poruszać po zbyt ruchliwej drodze. Próbuję wytyczyć ścieżkę. Śladami bezdomnych kotów mijam ostre parkany osiedlowych klombów. Dlaczego tak bardzo urosłeś? Kiedy usypywaliśmy zamki w piasku miałeś dłonie jak moje. Teraz w ciężkich rękawiczkach przesypujesz grudy ziemi. Coraz częściej rozumiem, że kopiesz groby.
W moim ogrodzie oddychają sztuczne kwiaty.
Jak dobrze, że potrafię się cieszyć…
7 lipca 2025
wiesiek
6 lipca 2025
violetta
6 lipca 2025
wiesiek
6 lipca 2025
Yaro
5 lipca 2025
dobrosław77
5 lipca 2025
violetta
5 lipca 2025
Belamonte/Senograsta
5 lipca 2025
Arsis
5 lipca 2025
jeśli tylko
5 lipca 2025
jeśli tylko