6 kwietnia 2016
O potopie, który płynie. Kompromisie i węgrzynie. (bajka)
Słyszeliśmy to od lat,
że ktoś nasz zaleje świat
i weszło w nasze umysły,
że zaleje, lecz do Wisły.
Zrozumienie fakt utrudnia,
że zalewa, lecz z południa,
a było dla nas sekretem,
że się stanie przez kobietę.
Na dodatek - przez znajomą,
nieprzychylnie nastawioną.
Miała tu być Ameryka,
lecz się cofa i unika.
Anglia odchodzi na stronę.
Markują u nas obronę.
Nie zasłonią nas spódnicą.
Stawaliśmy pod Legnicą
i pod Wiedniem i na Kresach.
Teraz tamę w interesach
musimy postawić sami,
zanim będziemy zalani.
Jeszcze mamy na to szanse,
ale jakieś Timmermanse
pod bastionem minę kopią,
wiedząc - sami się utopią.
lecz nas także chcą pogrążyć.
Tusk nakazał skałę drążyć
w obawie o własną głowę,
lecz do Unii wchodzi nowe
i tego się nie zatrzyma.
Nowy Potop się zaczyna?
Na to nasza brać prawnicza
Rok uchwala Sienkiewicza
i promuje polityka
bohatera - Latarnika.
Gdzie współcześni nam Kmicice?
Nie ma miejsca w polityce
dla rycerskich zawadiaków.
Mówią: - Nie od razu Kraków...
gdy naprzeciw jest hybryda.
Kompromis się może przydać.
Pozostaje wiele obaw
Nie pomoże sam Zagłoba,
który chce rokosze wszczynać,
ale prosi o węgrzyna.
Węgrzyn poniesie oleum
i znajdziemy panaceum
na ordyńca i na zdrajcę.
Ja opiszę wam to w bajce.
14 sierpnia 2025
wiesiek
14 sierpnia 2025
absynt
14 sierpnia 2025
absynt
14 sierpnia 2025
absynt
14 sierpnia 2025
absynt
14 sierpnia 2025
jesienna70
14 sierpnia 2025
absynt
13 sierpnia 2025
wiesiek
13 sierpnia 2025
absynt
13 sierpnia 2025
absynt