19 czerwca 2014
Paparazzi
Cichutko grała muzyka.
To chyba coś Ciechowskiego.
Usiadłaś w nowych kolczykach.
Nie planowałem nic złego.
Mój kwiatek był pewnie skromną,
maleńką, barwną zachętą.
Chęć chyba miałaś ogromną,
bo rzekłaś: - Wyjdźmy stąd prędko.
Dym wolno ciągnął się smugą
i zjawił się paparazzi.
Pamiętać będziemy długo.
Każde z nas za to zapłaci.
Paskudne są te brukowce.
Spotkanie każde wywloką.
Nieznane uczuć manowce
zbyt szybko wpadają w oko.
Pamiętam tamte kolczyki.
Czerwienił się odblask złota,
a Ciechowskiego muzyki
wciąż słucham. Smutek mnie dopadł.
O kwiatku nawet nie wspomnisz.
Samotny został na stole.
Mecenas ci go przypomni.
Ośmieszać nas nie pozwolę!
To miejsce nie było dobre.
Plotkują teraz na mieście.
Do czego to jest podobne,
by wciąż nam mówić: - Nie grzeszcie!
21 stycznia 2025
Kociołek ŁaciołekAS
21 stycznia 2025
Zaloty na lodachajw
21 stycznia 2025
2101wiesiek
21 stycznia 2025
Prośbasloneczko010981
21 stycznia 2025
czym dalej tym bliżejprohibicja - Bezka
21 stycznia 2025
Powrót do domuwolnyduch
21 stycznia 2025
Dla równowagi.Eva T.
21 stycznia 2025
Penelopa otwiera oknoajw
21 stycznia 2025
pianistaprohibicja - Bezka
21 stycznia 2025
TerraformowanieBelamonte/Senograsta