16 czerwca 2014
Na korcie
Planowano serwis - as,
lecz odbiór obronił.
Odbił, choć się podniósł wrzask.
Do kąta zagonił.
Niefortunnie trafił w but.
Piłka poszła w aut.
Tak też bywa. Żaden cud.
Coś się jednak stało.
But był drogi. Nie wyglądał -
kosztował miliony,
więc po meczu gracz zażądał
spłaty drugiej strony.
Pokazał że na nią ma
odpowiednie haki.
Że pokaże jak się gra!
Gracz nie byle jaki.
Cały turniej się rozwalił.
Ujawniła prasa,
że sędziowie są za mali.
Nie uznali asa.
Że nie poszło, jak być miało.
Nie chodzi o buty,
i nie o to, w czym się grało.
W cztery nogi kuty.
Wszystko bowiem w tym turnieju
było ustawione.
Czapka gore na złodzieju.
Skarży drugą stronę.
Kto nie trzyma się ustaleń,
a piłka jest w locie -
próżno potem zgłasza żale,
gdy sam jest w kłopocie.
O piętnastej sędzia główny
wyda oświadczenie.
Mecz był do oceny trudny.
Będzie powtórzenie.
Wielcy gracze są kapryśni.
Bywają nerwowi.
Zawiedzeni ci, co przyszli.
Złość szkodzi sportowi.
17 września 2025
absynt
17 września 2025
wiesiek
17 września 2025
ais
17 września 2025
Sztelak Marcin
17 września 2025
normalny1989
17 września 2025
smokjerzy
16 września 2025
wiesiek
16 września 2025
absynt
16 września 2025
absynt
16 września 2025
absynt