1 kwietnia 2014
Sprawa bardzo tajemnicza: Przypomnienie o Kiemliczach
Stary zwyczaj u Kiemliczów
mawiał, by zawsze w obliczu
realnego zagrożenia
najpierw sprawdzać po kieszeniach,
czy tam wróg czegoś nie skrywa.
Ta historia jest prawdziwa,
bo u księcia Bogusława
wyszła na jaw dziwna sprawa
z metrykami Budy Ruskiej
i majętności pułtuskiej.
Pomieszano pochodzenia.
Doszukano się służenia
przeciw Rzeczypospolitej.
Ktoś ze wsi deską zabitej
wyrósł nagle na władykę.
Kiemlicz dobrą miał praktykę
i zawsze wiedział, gdzie szukać.
Do nóg Kmicicowi upadł
i papiery mu przekazał.
Jędruś zbladł. Toż, to obraza
Ojczyzny i Majestatu!
Powinienem kilka batów
wlepić w pludry samozwańca,
rankiem, gdym go porwał z szańca!
Teraz mógł tylko żałować.
Myślał jakby się zachować.
Ujść pogoni pałacowych.
Pojadę do Częstochowy.
Przed obrazem Matki Boskiej
będę modlił się o Polskę.
Wiemy już, co było potem.
Wkrótce kraj i Europę,
nawet Krym i Ukrainę
wielki pożar osnuł dymem
i zdeptał wojskiem szarańczy.
Bronili się przebierańcy,
ale lud ich przegnał z tronów.
Jeszcze słychać echo dzwonów.
Opowiada rogów granie
jakie było wybieranie.
W czasach dziadów i rodziców
pieśń powstała o Kmicicu
i o dwóch jego obliczach.
Zapomniano o Kiemliczach,
a pamiętać ich wypada.
Ten wiersz o nich opowiada.
28 września 2025
Belamonte/Senograsta
28 września 2025
sam53
28 września 2025
sam53
28 września 2025
wiesiek
27 września 2025
wiesiek
27 września 2025
violetta
27 września 2025
dobrosław77
27 września 2025
smokjerzy
26 września 2025
absynt
26 września 2025
wiesiek