16 stycznia 2013
Na styku stycznia i rzeczywistości
Nie ma co przeczytać. Nie ma co oglądać.
Nie ma kogo pytać. Publicyści w sądach.
Sądy na parkiecie. Parkiet nie ma pary.
Para uszła prędko. Są fotoradary.
Zwolnij bracie, zwolnij! Rachunki urosną.
Zapłacą niezdolni za podwyżki posłom.
Windykator przyjdzie, albo pocztą wyśle.
Orkiestra pomoże chorym na umyśle.
Pożegnaj się z groszem. Zrobią z niego kule.
Szukają bałwanów? Wyjdź bałwana ulep!
Wyślą go do Mali przeciw Tuaregom,
a marchewkę pewnie zostawią kolegom.
Nie ma co oglądać. Nie ma czego słuchać.
Pada, ciągle pada. W kieszeni posucha.
Wytworzono w kraju za dużo kagańców.
Rząd odda za grosze, jak chłopstwo powstańców.
Styczeń przypomina nam o cytadelach.
Badają eksperci sznury po weselach,
lecz szybkich wyników nikt się nie spodziewa.
Stąd się tylko szybko za potrzebą zwiewa.
3 sierpnia 2025
sam53
3 sierpnia 2025
Yaro
3 sierpnia 2025
sam53
3 sierpnia 2025
wiesiek
3 sierpnia 2025
sam53
3 sierpnia 2025
absynt
2 sierpnia 2025
violetta
2 sierpnia 2025
Jaga
2 sierpnia 2025
dobrosław77
2 sierpnia 2025
sam53