15 listopada 2012
Zapiekanka
Stresująca władza
i stałe napięcie
może komuś nie przeszkadza
i ma w świecie wzięcie.
Mnie przez nią cholera bierze,
bo nie lubię smutków
i tak całkiem mówiąc szczerze -
dość już mam tych dupków.
Chciałbym wreszcie się ucieszyć.
Krzyknąć jakieś: - "Hurra!",
a muszę złym słowem grzeszyć
i tkwić w czarnych dziurach.
Wielki przez to ciężar czuję
i zgrzytam zębami,
a co sobie zaplanuję -
wszystko z góry na nic!
Defilady pajacyków
mam po dziurki w nosie!
Samozwańców i kacyków
mam już dość! O! Losie!
Dziś strategia o pełzaniu
jest dominująca.
Posiwiałem na czekaniu
wyglądając końca.
Całkiem się rozleniwiłem,
a Majom nie wierzę,
więc ten wierszyk popełniłem,
by dopiec cholerze!
2 października 2024
0210wiesiek
2 października 2024
jestemYaro
2 października 2024
Javioletta
2 października 2024
jesienny listsam53
2 października 2024
Wołałnie na puszczy biłowieszczańskiejMarek Gajowniczek
2 października 2024
Wariacje z piórem.Eva T.
2 października 2024
Sarny w zagonach winorośliBelamonte/Senograsta
1 października 2024
Język mediówMarek Gajowniczek
1 października 2024
zamknięty w sobieYaro
1 października 2024
0110wiesiek