25 czerwca 2014
6 grudnia 2012, czwartek ( porwij mnie )
Zamykam oczy i błądzę po wyobraźni.
Szukam drzwi których kiedyś nie domknęłam albo tych okien przez które wyglądałam w całej swojej beztrosce. Wołam ale odpowiada mi tylko zaprzyjaźnione echo. Nawołuję a membrany głosu odbijają się od rozległych pajęczyn zbliżającej się nocy.
Nasze drogi wyposażone w liczne drogowskazy im bardziej proste tym bardziej skomplikowane w przekazie. Uśmiechem rozładowuję wewnętrzny grymas i obmyślam kolejny plan z góry pozbawiony nadętych aspiracji. Słońce w nocy jest jaśniejsze od księżyca.
Mam teraz ciemne okulary na wypadek gdybyś znowu kazał mi patrzeć na to co oślepia.
13 listopada 2025
sam53
13 listopada 2025
wiesiek
13 listopada 2025
Jaga
13 listopada 2025
ajw
13 listopada 2025
ajw
13 listopada 2025
ajw
12 listopada 2025
normalny1989
12 listopada 2025
wiesiek
11 listopada 2025
normalny1989
11 listopada 2025
sam53