4 lipca 2014
4 lipca 2014, piątek ( a jednak bez szans )
trudno pisać dziennik konfrontujący to co czuje,
w ramach codzienności inwalidy-wieśniaka-sieroty
przeznaczonego do wyszydzenia przez stado.
Najgorsze wspomnienia! trzy lata temu jechałem
do kliniki na operacje kręgosłupa. 30 lat wcześniej
usłyszałem wyrok od dominatów w stadzie;
masz uszkodzone kręgi, grozi ci paraliż, nikt nie będzie
przy tobie robił .. masz się powiesić, usunąć dobrowolnie
z naszego stada!
Mijały lata szykan, szczucia, podżegania do samobójstwa
i straszenia konsekwencjami operacji gdyby mi odbiło
i bym się zgodził. Jednak trzy lata temu w końcu trafiłem
do kliniki i zgodziłem się pomimo gróźb i szykan.
Faktycznie, teraz nastąpiło podwojenie szykan i prześladowania.
O dziwo, podobno miałem opiekę zdrowotną ... otrzymałem
nawet pismo urzędowe że mi cofają takową- szok, czyli
prześladowanie, podżeganie do samobójstwa, trucie,
uniemożliwianie chodzenia to się nazywa ”opieka zdrowotna”!
i oni to robili z chęci niesienia pomocy!
ciekawe jak teraz będą mi pomagać - oby to była skuteczna trutka!
20 kwietnia 2025
Bernadetta
20 kwietnia 2025
wiesiek
20 kwietnia 2025
Bezka
19 kwietnia 2025
sam53
19 kwietnia 2025
wiesiek
19 kwietnia 2025
dobrosław77
19 kwietnia 2025
Eva T.
19 kwietnia 2025
Belamonte/Senograsta
18 kwietnia 2025
jeśli tylko
18 kwietnia 2025
violetta