5 grudnia 2022
Stawy, 5 grudnia
Wracam po myśl, która mi umknęła. Chciałem ją zapisać, ale nie daje się objąć z pustki nawet wyobraźnia nie zdoła wywołać przeszłości. Żeby cię usłyszeć, muszę liczyć na głos, trzysta sześćdziesiąt sześć. Schodzę, niespiesznie, trzymam się poręczy, żeby nie po dwa stopnie. Po kolei, myślę, każda chwila warta uważności. Może mnie minęłaś, ta w kwiecistej sukni, stąd był ten zapach słodki, prześwit w stęchliźnie. Czasem jestem. Ilekroć kogoś dotknę, minie.
5 listopada 2024
Wierszyk specjalnyMarek Gajowniczek
5 listopada 2024
0511wiesiek
5 listopada 2024
Klub Kawalerów OrderówMarek Gajowniczek
5 listopada 2024
"W żółtych płomieniachJaga
5 listopada 2024
Jesień.Eva T.
5 listopada 2024
AgnieszkaYaro
5 listopada 2024
odczuciaYaro
4 listopada 2024
WiewiórkaMarek Gajowniczek
4 listopada 2024
0411wiesiek
4 listopada 2024
z ręką w gipsiesam53