7 maja 2021
o drodze
Skrzydeł nie musi trenować, przeszły już próbę, teraz pióro po piórze lecą bez niej. W dół i w górę. Wszystko czego nie można zatrzymać w końcu spadnie. Silniejsze od wiatru, niekiedy nie dają się ponieść. Są różne, mają swoją drogę, po każdej ze stron nie sprawdzą się przepowiednie. Próbuje nauczyć się modlitw, lecz nie ma pamięci do życzeń. Pobożnych. To nie są słowa do powtórzeń. Jej każdy oddech jest miarą wyrzeczeń. Niemożliwe wrócić w niektóre miejsca tą samą drogą. Istnieje, bo ktoś ją sobie wyobraził. Opisał niedokładnie, dlatego zabrałem ją do domu. Śpi w moim łóżku. Widzę, jak zlewa się blado z pościelą. Dawno nie ścieliłem nikomu. Nie gładziłem prześcieradeł, nie układałem poduszek. Nie wierzę, że sen aż tyle wymaga. Tylko przykładam głowę, a w piersiach coś jak stukanie słyszę. Jakby ktoś próbował wyjść do mnie z jej środka. Mogę tak zasypiać, mogę się nie budzić. Dla mnie jest wszystkim i jednym.
2 maja 2024
Słodkavioletta
2 maja 2024
Palce do bokukb
1 maja 2024
Chciałem ci powiedzieć…Arsis
1 maja 2024
To już maj...Marek Gajowniczek
1 maja 2024
Zejściekb
1 maja 2024
Jutro będzie obiadVoyteq (Adalbertus) Hieronymus von Borkovsky
30 kwietnia 2024
Biały szumArsis
29 kwietnia 2024
Wojna na majówceMarek Gajowniczek
29 kwietnia 2024
* *Voyteq (Adalbertus) Hieronymus von Borkovsky
29 kwietnia 2024
Niezmiennievioletta