poezja

poezja
Yaro

Yaro, 16 czerwca 2025

hello

hello hello gdzie stoi mój dom
szukając szczęścia nie znajduję
marzenia nierealne a jednak

w ciągłej podróży
droga co się dłuży
zmęczony zniewolony
ciągłą wędrówką

zasypiam na jakiś czas
by wstać dalej iść
szukając szczęścia
nie znajduję hello hello


liczba komentarzy: 0 | punkty: 2 | szczegóły

Yaro

Yaro, 16 czerwca 2025

chłopiec

mówisz że jestem
niegrzecznym chłopcem

kiedyś pisałem listy
w czasie wolnym od musztry
w myślach byłaś nadzieją
na końcu pióra biła jasność

pomyliłem cię z kimś innym
z zakochanym klaunem

zarzucasz mi
nieprzespane noce

odbezpieczonym granatem
rzucam słowa w twarz

w oczach
z oceanem słonej wody
stąpam z niczym
opuszczam dłonie

wzrusza gest każdy ruch
myślę że to miłość jej nie było
noc strachu i lęku
by nie spaść z dachu

pozdrawiam chwilę temu
niegrzecznemu chłopcu
wieści z poligonu
wraca dzisiaj do domu


liczba komentarzy: 0 | punkty: 1 | szczegóły

ajw

ajw, 16 czerwca 2025

Yasmine

kolory morza są intensywne
jak twoje spojrzenie
białe mury podbijają błękit

mogłabym tu zostać
i stać się niewiarygodnie niebieska
zanurzając po szyję w oriencie

albo gorąca i piaszczysta
wpadająca w oko drobinami
zatracona w jaśminach

czas wracać
wymalować ręcznie ciepłymi palcami
naszą codzienność
w chłodnych oddechach poranków


liczba komentarzy: 5 | punkty: 4 | szczegóły

sam53

sam53, 16 czerwca 2025

po wojnie

po wojnie zazwyczaj jest pokój
dzieci zapisują zeszyty koślawymi literami
podnosząc głowy na odgłos dalekiej burzy

po wojnie jak po wojnie w domu panoszy się jeszcze strach
szklarz wstawia szyby w kwadraty okien
deszcz znów rozdzwoni się swoją melodią

drzewa leczą rany - malwy są już równe z płotem
pod wiśnią kwitną konwalie
dobrze że odnajdujesz swój dawny uśmiech w lustrze

wymieniłem na kawę papierosowy przydział
nareszcie napijemy się prawdziwej
jest czarna i smakuje jak noc z tobą


liczba komentarzy: 0 | punkty: 3 | szczegóły

ajw

ajw, 14 czerwca 2025

myśli rozbiegają się na wszystkie strony

bledną wzgórza
półprzejrzystym powietrzem
jak twój obraz
coraz bardziej rozmyty
w błękicie południowych mórz

złoto rozświetla skórę
i oczy bardziej zielone
na powiekach mozaika
smaki lata ociekają oliwą

dziewczyny noszą
krótko przystrzyżone spódniczki
i nogi strzelające do nieba
jak cyprysy przy dusznym asfalcie
roztapiają się
w wilgotnych uśmiechach

w szklaneczce retsiny
rozplątuję język
usta nierozsądne
w nagłych rozchyleniach


liczba komentarzy: 4 | punkty: 6 | szczegóły

normalny1989

normalny1989, 14 czerwca 2025

Sacharowa miłość

Ziewam na myśl o trudach
zawsze wszystko się uda
w mojej głowie wiecznie zupa
czas dorosnąć
przestraszyć ducha
sukces otulić i
od swej miłości usłyszeć
żem kawał zucha
z celem w sercu
by dookoła wszyscy
mieli uśmiech
od ucha do ucha.


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

violetta

violetta, 13 czerwca 2025

Świetlikowy

wpuszczam do domu zapach powietrza
moje ciało kwitnie pastelowymi gerberami
łodyżki lekko tańczą po plecach
pocałuj muśnięciem zorzy


liczba komentarzy: 6 | punkty: 5 | szczegóły

Belamonte/Senograsta

Belamonte/Senograsta, 12 czerwca 2025

Pamięć materii

Proza jest poezją, którą przestaliśmy już zauważać
pada deszcz, ludzie idą do pracy
pies liże rękę, pies nie wystarcza, praca nie, słońce, woda
Kiedyś człowiek był samotny i słaby, przygarnął szczenię,
przodkowie Burka podkradali się do ogniska, for the fireplace
polowanie, nocy przetrwanie, kwestia życia i śmierci
jedno stado przejęte wspólnym celem
reniferów i ludzi, bakterii i ludzi, deszczów i ludzi
gór i ludzi
gór, na górach mędrcy
na ich stokach szczęśliwi podróżnicy
dokarmiacze serc i oczu
treki, przyczepność, zgony w wypadkach, przypadek, piorun
ofiara Puruszy

Świadomość, organ przydany zwierzęciu, ciału,
żeby pamiętało zagrożenia, uciekało, czuwało
A może zjawa, która miała się z ognia i bólu i zimna
narodzić, oko, głowa Puruszy
Ona ma czas przeszły i przyszły,
przeszły to górale chodzący do kościoła i na Dziady
z miseczkami dla dusz
Moi to rolnicy, siali, zbierali, ziemię kochali
Jej czas przyszły - Jaś, moje dzieci wiersze
Ale świadomość, oko, my -
spotkamy się w prześwicie jedwabnej tkaniny
delikatnej
w czasie snu

Głębia i ciało jest zawsze,
a to efemeryda, tego życia świadome ja
Może znów zabłyśnie na powierzchni głębi, może jest w odbiciach
Na ciała czeka? - ależ to z tego ciała myśloczucie
Zmarszczki, interferencja zmarszczek, fal - treść to jest odwieczna
Elvis Presley o niej śpiewa „...I can’t help falling in love with you...“

Jej perfumy, twarz, duch, obecność
Opętania - może miłość to opętania
My pamiętamy przodków, my też będziemy przodkami
Złączeni ciałami przybijamy pakt z demonem życia
Nie mam dzieci. ale czy to oznacza, że nie mam szans aplikować na przodka?
Energie, informacje i ciemna głucha noc, opuszczony ze mnie pokój,
wysprzątany - ale byłem
Chce z nią wywoływać duchy

Przecież jesteśmy zbudowani z atomów, Aren’t we
Na naszych grobach róże wyrosnąć mogą i się spleść,
wspólnym powietrzem oddychamy, we wspólnym śnie błądzimy,
wspólne dzwony nam biją
Do atomów przeczepia się pamięć materii, nie wiemy, ile ona pamięta, zataja
A jeśli po będziemy bluszczem, to może już kiedyś byliśmy parą gołębi,
grzybów unią, w chmurach żeglowali - coś się przypomina, gdy na nią patrzę,
na Piękną Górę


liczba komentarzy: 0 | punkty: 1 | szczegóły

Belamonte/Senograsta

Belamonte/Senograsta, 11 czerwca 2025

Rodziny

czasem czasami
dnie mijają mnie jak samoloty pełne ludzi i zdarzeń
czasem marzenia pachną wyraźniej
są mocniejsze niż chleb i woda albo są nimi
życie przemija i porywa za sobą lub nie
żeby być porwanym musi być cud przyciągania
i powracania
ale ona siedzi daleko w zieleni lasów i gór
i kuje żelazo snu swego życia
bo ma silną wolę stawania się
kimś

te glinianki, stawy, rzeki i ludzie i zwierzęta i duchy
to koło życia i ja w nim, jeżdzę po tym kole, ja i duchy
my to nie my
gorycz przemijania i słodycz obecności
jej ciała i perfum i spojrzenia i słów
i ozdób i tatuaży

ale ona jest daleko w lasach i na plażach których się boi
czerwiec ją otacza, żona kochanka muza
muza może być kochanką, nie musi
muzę mam i żonę
nie mam kochanki
żona mogła być kochanką i muzą

społeczeństwo i rodzina
fobie prywatne są pierwsze
społeczeństwo czasem odbija nasze prywatne fobie
ale jest się też jaszczurką albo lisem
ma się ludzką naturę po nich i po przejażdżkach
ludzkich pokoleń po kole życia, społeczeństwa też
jaszczurka ma społeczną fobię, bo gdy czuje że na nią patrzą
ucieka,
nie wierzy w żarty, nie ufa żadnym gwałtownym ruchom

człowiek to zwierzę co robi coś innemu
prezydent, mama, psychopata, Greta
lisy, jaszczurki
w rodzinach i uciekające z rodzin do nowych rodzin


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Yaro

Yaro, 10 czerwca 2025

mała apokalipsa

zawinięty klucz wiolinowy
po skrzypcach smyczek
fachowo nuty błądzą
melodia o końcu świata
modna dzisiejszego dnia


liczba komentarzy: 0 | punkty: 1 | szczegóły


  10 - 30 - 100  

Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


kontakt z redakcją






Zgłoś nadużycie

W pierwszej kolejności proszę rozważyć możliwość zablokowania konkretnego użytkownika za pomocą ikony ,
szczególnie w przypadku subiektywnej oceny sytuacji. Blokada dotyczyć będzie jedynie komentarzy pod własnymi pracami.
Globalne zgłoszenie uwzględniane będzie jedynie w przypadku oczywistego naruszenia regulaminu lub prawa,
o czym będzie decydowała administracja, bez konieczności informowania o swojej decyzji.

Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1