Yaro, 12 grudnia 2023
mówiłem do ciebie ładnie
na zawsze zapamiętaj mnie
moc słowa nie uwiędnie jak kwiat lilii
w pocałunkach niosłem miłość
tańczyły na twoich ustach i policzkach
czerwonych od uniesień ciemna noc
zagląda w oczy mrok
ty taka jasna jak gwiazda
rozpraszasz pojedyncze promienie
zawsze przy tobie trwać nawet gdy źle
płyną dni umykają noce a my płyniemy
sam53, 11 grudnia 2023
rześkie wrześniowe powietrze
już o świcie zrywaliśmy jabłka
na drzewach z południową wystawą nabrały właśnie koloru i aromatu
w sezonie dojrzewają z dnia na dzień
w tym prawie raju
przyjemnością było zrywać bordowe soczyste Lobo
i żółciejące półtora funtowe Antonówki
zdrowe najbardziej rumiane lądowały w skrzyni
jędrnością dorównywały piersiom Anny
pachniały mgłą
wilgocią pełną tajemnic i smaków
słodyczą ukytą przed pożądliwym apetytem
rzuconym bez pośpiechu ot tak przed siebie
zwieszały się oczekując delikatnego dotyku dłoni
czasami zaczepiając ręką o gałąź
można było je strącić
nie wiem dlaczego pierwsze spadały te najpiękniejsze
smakowały wybornie
siadaliśmy wtedy pod drzewem
i zajadając poobijane okazy czytaliśmy wiersze
któregoś popołudnia
zabłądziłem słowami poniżej pleców Anny
to nie był sen
pod Championem zrobiła ze mnie mężczyznę
kb, 11 grudnia 2023
Nie czytasz? Nie idę z tobą do łóżka!
(hasło Kampanii)
Rozbiórkowe cegły wystarczą za betonowe
ściany pokryte styropianem.
Zaufani już wiedzą, że w przedpokoju
bezpieczniej.
Z ulicy nie słychać pijackich bluzg,
delikatnieje śpiew procesji.
Boże święto w słodkiej bułce,
butelki na wymianę.
Dymiący komin nareszcie pęknie.
Do wiecznego szczęścia pociągnie
wkład z kwasoodpornej rury,
gdy wyobraźnię skomplikuje hałas
od kolejnego tłuczonego talerza.
Jeśli walka to na proste słowa
o przytułek dla niezrozumianych wierszy.
I biedne ciało sieką,
I biedne życie jedzą.*
*z wiersza Sieroty, C. K. Norwida
Trepifajksel, 10 grudnia 2023
bo poezja to mała dziewczynka
co tapla się w kałuży i złości
że koty nie chcą pływać bywa też
chłopcem który brał udział
we wszystkich wojnach i z nudów
dręczył koty ale najczęściej
poezja to wariat który odkrywa
że srające muchy wcale nie wróżą wiosny
a wiersze mimo wszystko lęgną się jak koty
sam53, 10 grudnia 2023
gwiazd nie widać
śniegu niczym z rogu obfitości
noc w światłach latarni
jak w bajce
gdyby tak
przymierzyć się do śnieżnych czap na świerkach
spróbować się z zimą po kolana w zaspach
grudniowa zamieć całuje w usta
marzenia wirują na płatkach śniegu
tańczmy
Sztelak Marcin, 10 grudnia 2023
Lista grzechów wciąż jeszcze
do uzupełnień, nic pilnego,
skoro to tylko czas szczelnie wypełnia
każdą chwilę umierania.
W ogniu przeklinanych poranków
dokładniej widać wszystkie
nieciągłości wykaligrafowane
na poszarzałej skórze.
Takie życie wywrócone na nice,
pomiędzy jednym a drugim łykiem
gęstniejącego powietrza.
Przecież to ono zaciska gardło
gdy próbuję ogrzać dłonie
nad chybotliwym płomieniem
dogasającego znicza.
Lista kartek po omacku wyrwanych
z kalendarza wciąż jeszcze niepełna,
nic pilnego, skoro to tylko
samospełniająca się przepowiednia.
Yaro, 10 grudnia 2023
skradłaś mi siebie
spojrzeń i nocy
tobie nie oddam
było nas pełno w różnych zakątkach
mieszałem miejsca
zdjęcia w objęciach
zamazał czas ale nie w głowie
ogień po dziś płonie
nie zgasi go
żadna straż ogniowa
skradłaś serce
pozostało samo bicie
odbite głębokim echem
na kościelnej wieży
moja powaga miesza się z twoim śmiechem
szczerze
nie wierzę w to w co ty wierzysz
Yaro, 10 grudnia 2023
okna otwierają oczy
słońce na nie patrzy
budzik schizofrenik się drze
w psychozie dnia
wstajesz niewyspany
do kibelka szybko
odcedzić ziemniaczki
woda na kawę
już wszystko wrze
długi łyk
nawet nerwy wyszły z konserwy
za chwilę trzeba wyjść z siebie
biegiem do pracy
zdążyć przed szefem
beze mnie nie mają szans
dzień jak co dzień
znikam znikasz
w szarej mgle codzienności
Yaro, 10 grudnia 2023
gdzie lądy po których stąpał mądry Bóg
na tych łąkach na tych łanach
płyną dni nieobecny
nie potrzebuję nic nic milczy
marznę z bezdomnymi na ulicy
kocham ich
każda droga do domu dobra
nie znalazłem ciekawszych miejsc
ponoć kilka jest
sam53, 9 grudnia 2023
trudno jest zmierzyć radość
kiedy smutek schodzi na jej spotkanie prosto z chmur
stąd łzy
trudno jest podzielić się szczęściem
tak jak odpowiedzieć na pytanie
czy ty bardziej mnie kochasz
czy ja ciebie
trudno zliczyć ziarnka piasku
krople w deszczu
znaleźć dwa identyczne liście
płatki śniegu
prawda i kłamstwo
czy to jedyne bieguny racji
a może dzień i noc to tylko słowa
przecież one w każdej przestrzeni inaczej znaczą
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
5 października 2024
Wielkość nie jest kwestiąEva T.
5 października 2024
OdpowiedźBelamonte/Senograsta
4 października 2024
mężczyzna idzie do domuEva T.
4 października 2024
Myślę,więc jestemMarek Gajowniczek
4 października 2024
Spod Drzewa Poznania ZłegoMarek Gajowniczek
4 października 2024
dobry człowiekYaro
4 października 2024
corpus delic(a)tijeśli tylko
3 października 2024
DrżeniaArsis
3 października 2024
Dwie wojnyMarek Gajowniczek
3 października 2024
Pieprzyć to!Eva T.