poezja

poezja
kb

kb, 14 listopada 2023

Gody

mówisz że szanujemy tradycję skoro od lat
pchając ten sam wózek
nie skręcaliśmy w lewe przepaście

lecz gdy twoja Zdrowaś Mario
zagłusza mój Ojcze nasz
przychodzi myśl że w pewnych
fragmentach współżyciorysu
rządzimy się oddzielnie
swoimi prawami

jeśli pod szczerozłotą suknią prawdy
można cokolwiek ukryć
to po stokroć niewinni są
odsądzani od czci i wiary
życiowi samobójcy

a co dopiero jedzący z jednej miski
szara mysz
domowy kot


liczba komentarzy: 4 | punkty: 5 | szczegóły

sam53

sam53, 14 listopada 2023

nie ten scenariusz

wczoraj napisałem kilka słów o sobie
potem przyszła refleksja
że jednak nikogo to nie zainteresuje

ubrałem wiersz w wątpliwości
czy grzyby między świerkiem a furtką to napewno maślaki

od tamtej chwili Bóg tworzył mnie na nowo
właśnie od grzybobrania z odmienioną świadomością
z nadzieją na miłość
inną prawdziwą szaloną
tak jakby ktoś pierwszemu lepszemu psu ze schroniska
miał podarować najlepszą kość

dziś znalazłem opieńki
nie wiem dokładnie ale chyba tak się nazywają


liczba komentarzy: 5 | punkty: 4 | szczegóły

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 13 listopada 2023

Pierwsza wieczerza

Od samego świtu z zapałem godnym
stosów stawiali pomniki.
Z błota, w równych proporcjach z krwią
pierwszą i ostatnią kroplą
potu, wylanego w piędź ziemi.

Mocno zaciśniętą w zgrabiałych palcach,
podobno przypadkowo, odrąbanej dłoni.
Prawej lub lewej, przecież sprawiedliwie
nie znaczy po równo, a według zasług.

W końcu zasiedli u stołu, umęczeni
znojem wbijali iskrzące się oczy w pusty
blat nierównego stołu. Jednak kolacji nie było,
właśnie świtało. Pora do pracy.

Ostatecznie wciąż pozostało tak wiele roboty,
a tak niewiele czasu. Mocno ograniczonego,
zaledwie do wieczności.


liczba komentarzy: 4 | punkty: 6 | szczegóły

kb

kb, 13 listopada 2023

Może się zmieniłam*

samolubni bogowie mijają się
przy końcach światów
stworzonych jeden po drugim
jako odpowiedź na przeraźliwe wołanie
żeby po otwarciu świetlistych drzwi
nie zabrakło łąki

ci którzy kochają do szaleństwa
rozłożą koce dla astralnych ciał
opętanych straceńców wariatek
wspólnie poznają własne drżenia
w liczbie dni bez planu na wyjście
z tej sytuacji

nieświadomość zaciera granice
nachalnie
do jutra
zawsze


*ostatnie słowa w serialu "Co kryją jej oczy" (2021, Netflix)


liczba komentarzy: 4 | punkty: 7 | szczegóły

Yaro

Yaro, 13 listopada 2023

popiół

powstały z popiołów dziwne czasy
droga długa by zdążyć przed ciemnościami
na niebie kurtyna z ołowianych chmur
przed człowiekiem wybór skrzyżowanie

wybrać którąś z dróg nie zgubić sensu
życia bo niewiele go zostało na milimetr
wąskie są ścieżki ciasna brama zamknięta
na drodze szary bruk jak dzień na wschodzie

zamknięty rozdział nie ma świętych pism
wszystko spalone zdeptane to co święte
w duszy mam jedno ziarno w niebie pół
dusi pył nie mam sił by biec by walczyć

każdy dzień beznadziejnie ciągnie mnie
są miejsca gdzie ciężko żyć i oddychać
dookoła pył szum szarańczy innych owadów
nastaje noc ciemna jak czarny sen

zło na nowo rodzi się łączy w szeregi
ciemną moc rozproszy jedynie światło
siła w nas siła co rozproszy na pył
wszystkie ciemne zakamarki magii


liczba komentarzy: 0 | punkty: 2 | szczegóły

sam53

sam53, 13 listopada 2023

w gwiazdach

dzisiaj w nocy liczyłem gwiazdy
te dalekie i te bliskie
niektóre pozwalały się dotknąć
większość była poza zasięgiem dłoni

uwagę zwracała błyskająca białym światłem
jest niczym latarnia morska
wydaje się niezniszczalna

nawet w pochmurną noc zaznacza swoją obecność
może dlatego podobna do ciebie


liczba komentarzy: 4 | punkty: 5 | szczegóły

kb

kb, 12 listopada 2023

Rysopis wędrowniczka

to metoda
oszukać pięć minut ciągu
żeby wyjść z domu
sprężystym krokiem

pod kartonami z podobizną
gentlemana jasia
chuchając można wystraszyć
samego siebie

red label


liczba komentarzy: 7 | punkty: 3 | szczegóły

sam53

sam53, 11 listopada 2023

kwiaty we włosach

dobry czas na wspomnienia
kiedy rysujesz palcem po stole prostokąty kwadraty trapezy
a myśl zawraca na skrzyżowaniu szukając drogowskazu

dobro jak posłuszne dziecko kurczowo chwyta się spódnicy
zabłąkana miłość szuka w tłumie znajomej twarzy
w nadziei że sen marzenie przepowiednia
umierasz aby żyć

dobrze jest zamknąć za sobą drzwi
milczenie nie znosi przeciągów


liczba komentarzy: 0 | punkty: 4 | szczegóły

Arsis

Arsis, 11 listopada 2023

Budowanie wieży

Śpiewam i tańczę. Nie, nie śpiewam i nie tańczę.
Powiedz, gdzie ty jesteś?
Ja tylko tak. ja tylko tak chciałem…

Zresztą wiesz. Wiesz, prawda?

W pustym pokoju. W półmroku pokoju.
W szarej, deszczowej egzystencji.
W kroplach ściekających mi po rzęsach, twarzy…

Gdzie jesteś?
Powiedz…

Ja nie tańczę.
Nie prawda…
Nie tańczę i nie śpiewam...

Tęskno mi…
A czy tobie…

Piszę do ciebie list, pisałem.
Coś pisałem.
Co? Nie pamiętam.
Urwane w połowie zdania, jakieś gryzmoły, schizofreniczne wizje w odmętach mroku.

Strumień świadomości wylewa się ze mnie i zalewa niezapisane do końca kartki, albo
i zapisane, tylko nie wiadomo czym…

Poplamione,
podeptane,
pogniecione kartki…

Powiedz, gdzie ty jesteś? Ja jestem tutaj, o, tutaj…
Spójrz na mnie.
Jestem tutaj i nigdzie.

Jak długo?
Nie wiem.

Ale wiem, że czekałem we śnie i czekam nadal,
zaplątany jak motyl
w pajęczej sieci żeliwnych rur.

Wsłuchany
w ich jęki i bulgoty…

Plątanina starych żeliwnych rur.
Rdza pokrywająca moje dłonie…

To miał być wiersz?
Nie. Nigdy nie będzie to wierszem, bo i nigdy nie miało to był gównianym, pieprzonym
wierszem. Ugładzonym, wymuskanym, wycacanym…

Co najwyżej brudną maligną
chorego umysłu
zanurzonego w oparach rozgorączkowanego absurdu.

Gdzie ty
jesteś?
Jesteś? Gdzie?

Szukam cię
i nie widzę.

Macam wokół rozedrganą ręką jak ślepiec.

Nie widzę nic. Niczego. Nic…

Wiesz, kocham cię. Tęskniłem i tęsknię jak wtedy,
kiedy wracałem w środku lata, w pomarańczy zachodzącego słońca.

Wracałem
w pełnej
melancholii
samotnego człowieka.

Skąd? To nie ma znaczenia, skąd.

Wracałem
pustym
autobusem…

Spoglądając przez okno…

A wszędzie rozkopane doły. Jeden wielki plac budowy.

Były kładzione torowiska, rozjazdy,
betonowe płyty
nie wiadomo czego.

Betonowe tunele,
wzmocnione fundamenty.

Spawacze w czarnych maskach
przypięci do butli ze sprężonym powietrzem…

Wiszący jak
grona na krzewie.

W chmurze pyłu, w jaskrawych blaskach acetylenu
wznosiła się kratownicowa wieża do samego nieba pełnego ptaków.

(Włodzimierz Zastawniak, 2023-11-11)

***

https://www.youtube.com/watch?v=Dzf3kBdqePY


liczba komentarzy: 2 | punkty: 5 | szczegóły

Sztelak Marcin

Sztelak Marcin, 11 listopada 2023

Sklep z pustymi butelkami

Smutne życie smutnego człowieczka,
szczególnie gdy w sklepie próżnia
i temperatura za mocno zbliżona
do absolutnego zera.

Akurat, nie wiedzieć czemu, jest niedziela,
rozbiera go na części pierwsze,
więc w płynnych ramach reedukacji
bierze kąpiel w rosole.
Z kostki.

Lub kości,
co nie ma znaczenia, w obliczu
nieubłaganych przykurczów mięśni.
Albo wszechświata,
ściśle zresztą ograniczonego do paru
kroków pomiędzy łóżkiem a drzwiami
sklepu.

Na nic kieszenie pełne po brzegi
kapsli i wydruków fiskalnych.
Pora snu nadejdzie, a butelki
nie wystarczą ani na requiem,
ani, szczególnie, na dni następne.


liczba komentarzy: 1 | punkty: 4 | szczegóły


  10 - 30 - 100  

Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


kontakt z redakcją






Zgłoś nadużycie

W pierwszej kolejności proszę rozważyć możliwość zablokowania konkretnego użytkownika za pomocą ikony ,
szczególnie w przypadku subiektywnej oceny sytuacji. Blokada dotyczyć będzie jedynie komentarzy pod własnymi pracami.
Globalne zgłoszenie uwzględniane będzie jedynie w przypadku oczywistego naruszenia regulaminu lub prawa,
o czym będzie decydowała administracja, bez konieczności informowania o swojej decyzji.

Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1