sam53, 3 maja 2024
żeby coś się zaczęło coś się musi skończyć
tak jak dzień przed wieczorem albo noc nad ranem
sen przerwany na chwilę gdy otwierasz oczy
i smakujesz jej usta na pierwsze śniadanie
tę subtelną namiętność rozpiętą pomiędzy
brzegiem warg a językiem - to już się nie śniło
niespełnieniem w spełnieniu drążąc bez pamięci
każdą jedną pieszczotą wiążąc dwoje w miłość
pocałunkiem porannym pachnącym konwalią
zagubionym motylem błądzącym w obłokach
gdy się zbudzisz w ramionach - huczeć będzie miasto
bez początku bez końca
też można się kochać
sam53, 3 maja 2024
taki przekropny deszcz jak dzisiaj
babcia nazywała - w kawałkach
jak niedokończone cząstki różańca
kiedy przerywała szept by odstawić barszcz z fajerki
czy przewinąć wnuczka
burze wichury susze a kiedyś pożary
miały swoich świętych opiekunów
pamiętam przedwieczorne modlitwy do świętej Zofii
o noce bez przymrozków
pełne nadziei na pogodę
jeszcze w uszach brzmią zdrowaśki w sianokosy czy we żniwa
albo zwyczajne na Anioł Pański
dzień zaczynał i kończył się pacierzem
zawsze z pochyloną głową
"bo nad prawdą się nie klęczy
trzeba z nią żyć
i z nią spokojnie umrzeć"
*cytat z wiersza Justyny Barańskiej
sam53, 3 maja 2024
gdyby tak świtem nim noc zaśnie
zróżowić chmurom pierwsze cienie
twój sen zatrzymać gdy śpisz smacznie
i pewnie śnisz o siódmym niebie
gdyby tak mgiełką - ciepłym "kochaj"
wtulić się w ciebie choć na chwilę
z chmur zrywać szczęście póki wiosna
i maj z miłością do nas przybiegł
gdybyś tak jeszcze pocałunkiem
nim świt odnajdzie nasze usta
ach gdybym gdybyś - czekaj frunę
powiedz zaklęcie
wyjdę z lustra
Voyteq (Adalbertus) Hieronymus von Borkovsky, 3 maja 2024
"(...) żaden ból nie zdoła zmienić faktów".
Stephen Edwin King, "Bastion" 1)
przed snem zostawiasz
płaszcz i kapelusz na wieszaku
w przedpokoju a sam
idziesz do łóżka i śnisz bez ustanku
o pani z pobliskiej
apteki ale ona
ma ciebie co do joty w odbycie albowiem
jest mężatką i bardzo kocha
swojego męża którego traktuje
jak rzadkie
gówno
Olsztyn – Zatorze (Allenstein/Schubertstraße), środa, 21 lutego 2024, 02:44:31
---------------------------------------------------------------------------
1) Tłum. Robert Lipski.
kb, 2 maja 2024
milczymy na dobre
znacząc się odciskami
natrętne myśli o nagrodzie są jak trupy
wśród których przyjdzie umierać
w podskórnych szafach
a on wszechmogący
na ile chwil zaplanował życie wieczne
żeby z przekonaniem zawołać
wykonało się
przebieramy w pół
i ćwierć prawdach o egzystencji
w jednakowej pasji do tego
co niemożliwe
Arsis, 1 maja 2024
Kiedy przechodziłem obok, to zajrzałem do twojego świata, płynąc w cichej smudze czasu.
Szłaś w świetle padającym z ukosa. W szumie liści, którejś wiosny, któregoś lata…
Patrzyłaś na mnie, patrząc przeze mnie
na rozkwitające pąki anemonów.
W ekstazie i upojeniu. W kosmosie podwójnie pierzastym.
Nie widziałaś mnie w tym niewidzeniu, w tym oddechu słodkiej samotności.
Ale byłem tu i jestem, stojąc naprzeciw ciebie na grubość kartki papieru, źdźbła trawy …
Chciałem ci powiedzieć
o miłości.
Co pali serce.
Wyrywa się
do ciebie i płonie.
Dotykałem twoich włosów w pocałunkach ptaków,
co otulały drzewa swoim śpiewem.
Wyrażając to
subtelnymi
słowy.
Takimi właśnie.
Ale tak teraz nie jest, tak było we śnie.
Więc umieram od słowa do słowa.
O tobie. O nas…
W objęciach słońca gorącego lata.
W światłocieniach czerwonych kwiatów miłości.
Wiesz, kocham
cię.
Jedyna.
(Włodzimierz Zastawniak, 2024-05-01)
***
https://www.youtube.com/watch?v=oaaZMJ-u-DQ
Marek Gajowniczek, 1 maja 2024
To już maj. Zakwitły jarzębiny
w alejach ulicznych drzew.
To już maj. W pochodach nie chodzimy -
nieco własnym ciągotom wbrew.
..
Flagi na bramach i w podwórkach
w świecie na wojnie bez hałasu.
Na rozmyślania o powtórkach
zostało już niewiele czasu,
.
Majowy wiatr gałęzie skłania
łagodnie i bez ambarasu
i bez emocji rozbujania
ciągnie Kapturka wilk do lasu.
.
Chce pod unijne wziąć sztandary
wzniosłość Nabożeństw z innej baśni
i przy pomocy metod starych
minie w pokorze maj bez waśni.
.
To już maj. Wszyscy lubimy Maje -
od Pierwszego - zwłaszcza po Trzecim.
Choć wielu z trudem z kolan wstaje.
Większość jest "Za..." Niewielu "Przeciw..."
.
Cykliczność w ludzkiej jest naturze
i nikt się wstydem nie czerwieni,
chcąc by Zielone trwało dłużej.
a Świat się zmienia... Niech się zmieni!!!
kb, 1 maja 2024
ukryta pępowina między żoną i mężem
przestaje łączyć albo dzielić
pierwszy miesiąc osobno
jakby wyczekiwany
a ty powtarzasz telefonicznie
że nie wiedziałaś i nic już nie będę
musiał robić
wypłacze nadzieja
choćby ostatnia
pod najmniej serdeczny palec
wspólny rachunek
dla sumienia
kogokolwiek
Voyteq (Adalbertus) Hieronymus von Borkovsky, 1 maja 2024
"uwielbiam położyć się po wczesnym obiedzie"
Jarosław Mikołajewski, "Przyjdzie ona i będzie miała twoje n nogi" 1)
siedzę na pętli autobusowej Jagiellońska/Ogrody
palę ruskie papierosy z przemytu i piję nalewkę na spirytusie -
znam ten klimat
tutaj nie zapuszcza się psiarnia i można spokojnie robić rzeczy
niedozwolone więc marzę
o dupie Maryni
cyckach baby ze spożywczaka
niebieskich migdałach
piątej nodze psa
dziurze w moście
oraz
podróży autostopem do sraki
i z powrotem wiem że jutro
będzie
obiad
Olsztyn – Zatorze (Allenstein, Schubertstraße), środa, 13 marca 2024, 01:19:34
---------------------------------------------------------------------------
1) https://magazynwizje.pl/mikolajewski-piec-wierszy/
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
7 października 2024
sen proroczyBelamonte/Senograsta
6 października 2024
szukaj mnieYaro
6 października 2024
Zakochamvioletta
6 października 2024
0610wiesiek
6 października 2024
Kanwa i wątekBelamonte/Senograsta
5 października 2024
0510wiesiek
5 października 2024
Cichym szeptem po kolacji...Marek Gajowniczek
5 października 2024
Wielkość nie jest kwestiąEva T.
5 października 2024
OdpowiedźBelamonte/Senograsta
4 października 2024
mężczyzna idzie do domuEva T.