4 stycznia 2013
Klatki
Klatka czasu, w której wyliśmy zamiast śpiewać,
spadła jak winda –
trzasku uderzenia o dzisiaj
nikt już nie usłyszał.
Ty ochrypłeś, słowiku, chorujesz...
Głos Ci się łamie, nie ma w nim siły, radości...
Ja chodzę znowu na lekcje śpiewu –
czasem fałszujemy, ale zwykle idzie nam dobrze.
Spisałeś w listach swój głos, czyniąc go całkiem bezbarwnym...
Po przebudzeniu łykasz gorzką pigułkę codziennej trzeźwości,
golisz senne marzenia – nie zdążą nigdy podrosnąć...
Oto Ty z gładką twarzą, jaki „powinieneś”, uczysz się roli...
Nie. Nie powinieneś nie być sobą.
Więcej: http://moriana.webnode.com/taeiseauton/poemata/
27 kwietnia 2024
Uśmiech z trawkąJaga
27 kwietnia 2024
NumerMarcin Olszewski
27 kwietnia 2024
Ulica niebolesnychkb
26 kwietnia 2024
2608wiesiek
26 kwietnia 2024
zgarbiona wiarasam53
26 kwietnia 2024
CancerArsis
25 kwietnia 2024
nie mogę zasnąćYaro
25 kwietnia 2024
zatopiony obrazYaro
25 kwietnia 2024
***eyesOFsoul
25 kwietnia 2024
Adam Zagajewski - pamięćsam53