4 stycznia 2013
Carthago (Kartagina)
Oto kolegi koleżanka.
Prosi koleżankę do tanga
kolega.
Nalega.
A cóż to za dziwny taniec być ma?
Królowej paź i ćma!
Żenada...
On rozum ich postradał,
ona ich pamięć straciła.
Złota uczuć skrzydlatych żyła
pod poduszką świadomości ukryta
jak sen przez kamień płynęła, ale już świta...
Oto kolegi koleżanka –
rzymianka w Polsce, w Anglii warszawianka.
Jak kopertę rozdarł, list spalili razem.
Trzema słowami, lecz jednym wyrazem
zresztą, zniszczona Kartagina Katonowa*
jednak powstała od nowa.
Opustoszenie dopiero ją czeka...
*Trzy słowa o źródle metafory. Dotyczy osławionego powiedzenia Katona Starszego (Ceterum censeo Carthaginem esse delendam, czyli «Zresztą, uważam, że Kartaginę należy zniszczyć»), którym miał wdzięczny zwyczaj kończenia każdego ze swych przemówień. No i wojny punickie doprowadziły w końcu do upadku miasta, które potem odratował jeszcze na chwilę Cezar, jeśli mnie pamięć nie myli. Ostatecznie Kartaginę jednak opuszczono i dzisiaj można podobno oglądać wyłącznie romantyczne ruiny…
Więcej: http://moriana.webnode.com/taeiseauton/poemata/
4 listopada 2024
WiewiórkaMarek Gajowniczek
4 listopada 2024
0411wiesiek
4 listopada 2024
z ręką w gipsiesam53
4 listopada 2024
Ostatnia prostaMarek Gajowniczek
4 listopada 2024
Słucham jeszcze, jak ostatnieEva T.
3 listopada 2024
Nie tak całkiem zielonyJaga
3 listopada 2024
0311wiesiek
3 listopada 2024
Listopad.Eva T.
3 listopada 2024
Pokój za ziemięMarek Gajowniczek
2 listopada 2024
światłojeśli tylko