29 kwietnia 2012

NIKT

rzadko o tym rozmawiamy
ale boli mnie bunt 
gnieżdżący się w okolicy ust i 
trzewiach
wybrakowane żebra mogą w końcu
stać się słabą klatką dla kiełkującego w nich NIKT
chyba każdy ma jakieś granice
nie każdy może śnić w kolorze
a co dopiero w 3D
to mieszka we mnie  nie od dziś
z zaciśniętych ust wydobywa się ni to pisk 
ni artykułowany dźwięk
zbyt rzadko o tym mówimy by móc w pełni wyczerpać temat
zbyt słabo chcemy 
to rośnie we mnie jak ja rosnę w tobie
zbyt mało piszemy wczorajszych historyjek o dzisiejszych bzdurach
jutro i tak nas skarci bólem w okolicach biodra i łopatki
 
On ją goni Ona nie ucieka ani chybi zwieje mu
w zeszłym tygodniu zabili mu psa odeszła dziewczyna 
pozbierał się przecież musi wrócić na stację 
żeby noc  nie udawała nieprzystępnej
musiałby oswoić dzień  nie potrafi
już płakać zresztą nigdy nie potrafił tak bez okazji 
uśmiechać się do obcych kobiet
zamiast tańczyć pielęgnował ból rozstania 
pazerny jakiejkolwiek rozpaczy czując rozrywający wnętrzności akt
zrozumiał nie ma miłości bez bólu radość należy się śmierci a narodziny  
zawsze powinny być obficie opłakiwane nawet jeśli rodzi się kolejny 
NIKT czyli bohater 
i ktoś napisze  nim  choć wiersz
lub wytrze zarzyganą  podłogę
 
"Sein oder Nichtsein, das ist hier die Frage"- powtórzył za postacią z jakiejś książki napisanej w zupełnie obcym mu języku
po czym sięgnął z apteczki
"Jarmark odmieńców" który dostał od aśki
w chwili zwątpienia potrafił zapomnieć jak sie tu znalazł
ale jej imię miał wyryte na każdym skrawku ciała 
jej pazurami zębami i językiem 
mógł obebrać sobie życie kiedy było jeszcze jego
teraz nie mógł zniszczyć czegoś czego dotknęła
umiał okazać wdzięczność swojej Pani 
merdał ogonem i patrzył błagalnie gdy chciał jeść pić 
być pieszczonym
 
we śnie znów ożyją syreny nimfy wiejskie kobiety piorące bieliznę na brzegu rzeki 
zielonkawa topielica wśród nenufarów wskaże mu dłonią miejsce obok
kiedy wróci z wakacji będzie miał co opowiadać kolegom z pracy 
a gdy zamilknie znów usłyszy zgrzyt starych metalowych drzwi 
swojego niedoskonalego słuchu
zawoła STOP
ja chcę wrócić ale ona popłynie daleko 
i nie będzie już dla nich powrotu
 
rzadko o tym rozmawiamy ale rodzący się we mnie bunt
twierdzi że ma imię


liczba komentarzy: 19 | punkty: 6 |  więcej 

ALEKSANDRA,  

wiesz przeczytałam z bólem jaki jest tam i to o samobójstwie daje myśleć, piękne : nie zbiję teraz siebie bo ona jest we mnie

zgłoś |

somebody man,  

kolejna uratowana to już sukces :)

zgłoś |

ALEKSANDRA,  

kolejne uratowane:)

zgłoś |

somebody man,  

mam misję. każdy z nas "bohaterów" powinien ją mieć i tylko czasem braknie weny albo jakieś inne klątwy(oczko dla ...)

zgłoś |

Hosanna,  

podoba mi się On ją goni Ona nie ucieka ani chybił zwieje mu masz rację ,, kurcze ... to dobry prognostyk i jeszcze to : rodzący się we mnie bunt twierdzi że ma imię zastanawia mnie czy ty będziesz szukał tego imienia i ono jest dobre bo bunt może być dobry czy podejrzewasz ze to złe imię a może je znasz?

zgłoś |

somebody man,  

ten bunt nie zna pojęć dobra i zła.szukałem już w narkotykach alkoholu więzieniu i sztuce chyba od zawsze ale jego imię nie jest zapisane w żadnym z ludzkich języków. poddałem się i żyje mi się jakoś łatwiej. mogę kochać... kocham

zgłoś |

linka,  

Kochasz bo się poddałeś? Szkoda mi Ciebie...

zgłoś |

somebody man,  

poddałem się w poszukiwaniu imienia tego buntu bo go znalazłem i nie da się go wypowiedzieć a kocham bo jesteś

zgłoś |

linka,  

"poddałem się i żyje mi się jakoś łatwiej. mogę kochać" nadto to jednoznaczne. Kochać zawsze mogłeś, a miłość podczas walki, ta z tych płonących, jest moją faworytką. Nie pieprz, że kochać możesz dopiero teraz, bo to nieprawda;))

zgłoś |

somebody man,  

czepiasz się nie rozumiejąc że ten bunt... kochać potrafię od jakiegoś tylko tobie wiadomego czasu. pomyśl

zgłoś |

linka,  

nie czepiam się;) wierz mi, kochać mogłeś zawsze. Kochałeś z różną siłą i na różne sposoby, ale kochałeś od zawsze, choćby po cichu. O to mi chodzi, jakiś przewrażliwiony jesteś;)

zgłoś |

ALEKSANDRA,  

braciszku kochaj bez względu na wszystko, miłość sama w sobie jest miłością nawet kiedy jej nie ma

zgłoś |

somebody man,  

kiedy ona jest... :)

zgłoś |

Szel,  

wydaje mi sie ze pragniesz komus powiedziec wszystko o sobie, innymi slowy chcialbys kogos doglebnie pojac ale i tobie ciaza twoje tajemnice...nie jestem pewna czy dobrze odczytalam ? :)

zgłoś |

somebody man,  

blisko szel

zgłoś |

Szel,  

wiesz skojarzylam to sobie z tym obiecanym listem...kto wie czy to nie wlasnie on...niektorzy w liscie latwiej sie otwieraja niz w intymnych sytuacjach...ale takie zrozumienie na dluzasza mete wiaze mocniej niz seks...zatem...powodzenia :)

zgłoś |

somebody man,  

nie obiecałem. napisałem tylko że zobaczę co da się zrobić cwaniaro:) mam swoją powierniczkę tyle że dzielą nas tysiące kilometrów skype a czasem moje parcie na portale literackie(chociaż piszemy oboje) stąd ta potrzeba. dzięki że mi ją uświadomiłaś bo już zapomniałem. tobie tylko intymne sytuacje w głowie ha ha

zgłoś |




Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


kontakt z redakcją






Zgłoś nadużycie

W pierwszej kolejności proszę rozważyć możliwość zablokowania konkretnego użytkownika za pomocą ikony ,
szczególnie w przypadku subiektywnej oceny sytuacji. Blokada dotyczyć będzie jedynie komentarzy pod własnymi pracami.
Globalne zgłoszenie uwzględniane będzie jedynie w przypadku oczywistego naruszenia regulaminu lub prawa,
o czym będzie decydowała administracja, bez konieczności informowania o swojej decyzji.

Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1