19 march 2012

silently

przyszła do mnie poezja
w odwiedziny bez zapowiedzi
choć wiotka i subtelna
drzwi otworzyła z impetem

powietrze falowało
falbanami jej sukienki
smugi zapachu lekkiego
mieniły się w oczach

z żalem popatrzyłam
na dziury w nowej wykładzinie
z babską ciekawością - na szpilki
rzucone pod stołem

bosa i błoga rozsiadła się w fotelu

poprawiając ramiączko biustonosza
zaczęła opowiadać
o wszystkim

jej słowa opadały na meble
podlewały kwiaty
tworzyły esy floresy na oknach
trzymały się uporczywie
uchwytów garnków

przysnęła nad ranem cicho wzdychając
przeniosłam ją do sypialni
była lekka jak piórko

poezja w moim łóżku
poezja na mojej poduszce
i ja
będąca relacją rzeczywistości

powoli zatracałam się w jej snach

darując mi sen - odebrała noce
w dzień rządziła się w mojej kuchni
boso przemierzała korytarz
nie widać
nie słychać
lecz czuć było jej obecność

tylko te szpilki
rzucone pod stołem
jedynie one
świadczą o tym
że była

a może ona ciągle tu jest
tylko nie chce
dziurawić mojej wykładziny

bo
po cholerę poezji szpilki

iw (dedykuję K.)




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1