Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 12 september 2012

Wesolutko!

Wesolutko, wesolutko!
Tak określić można krótko
demokrację, państwo prawa.
Wszystko, co się tu wyrabia!

Weselej tu jeszcze będzie.
Przecież każdy jakoś przędzie.
Nikt nie mówi o konkretach.
Wolność jest! - Róbta, co chceta!

Wesolutko, wesolutko!
Wolność jest chyba rozwódką,
bo wie na co ma pozwolić
i z kim może poswawolić.

Młodzieży się zamknąć każe.
Wie kto tu jest gospodarzem.
Chłopa krótko trzyma w domu
za to, że kiedyś był komuch.

Pochowała dawne żale.
Nie dopomina się wcale
żadnej schedy nieboszczyka.
Nie obchodzi jej krytyka.

Wesolutko, wesolutko!
Tak, jak z fałszowaną wódką.
Z przemycanym papierosem.
Z wyborami jednym głosem.

Weselej tu jeszcze będzie,
gdy ludzie pojmą orędzie,
kogo, gdzie mają całować.
Wolność jest! Będą próbować!


number of comments: 0 | rating: 4 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 12 september 2012

Deszczyk

Moczy, siąpi, kapie, chlapie,
po dachówkach, po okapie.
Jakby z nami chciał pogadać,
zamiast przyzwoicie padać.

Dawno nie był już w Warszawie.
Wisła płytka. Wyschła prawie.
Wyglądały deszczu rynny.
Teraz cieszyć się powinny.

Westchnęły tylko cichutko,
bo pan deszczyk padał krótko.
Pokropił tylko. Nakapał
i na Siedlce gdzieś poczłapał.

Lub dalej - do Terespola,
a tam lasy, a tam pola
zleje już nie tak, na niby,
by się pokazały grzyby.


number of comments: 4 | rating: 4 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 8 september 2012

Słowo

Słowo nie ma już znaczenia,
albo swe znaczenia zmienia.
Po prostu było zbyt proste.
Nie jest już dla ludzi mostem.

Teraz ma być obrazowo.
Przestało się liczyć słowo.
Było kiedyś - na początku.
Dziś należy do wyjątków.

Obraz - kolorowy błysk
boleśniej uderza w pysk,
więc jest bardziej zrozumiały.
Słowa przemawiać przestały.

Zagłuszyła je reklama
potokiem skrótów pijana,
migocząca, kolorowa.
Bełkot w niej zastąpił słowa.

Wolny rynek zabił związki.
Dziś już wyżej - nad podwiązki
nikt nie sięgnie.
Może klon się sam wylęgnie?

Nowe odnajdzie podniety.
Słowa piękne jak kobiety
nie są dzisiaj pożądane.
Świat uznał boga - Reklamę!

To jest dzisiaj cielec złoty.
Ze słowem były kłopoty,
bo się kojarzyło z prawdą,
lecz to było kiedyś. Dawno.


number of comments: 0 | rating: 4 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 7 september 2012

Oczekiwanie

Szarą  jesienią w małym miasteczku,
za firankami zamkniętych okien,
piękne nokturny gra na smuteczku
samotne życie z podbitym okiem.

Kilka nut dawnych wróciła pamięć,
a czas zaznaczył każdą bemolem
i zaprowadził nad samą krawędź
życie podparte łokciem na stole.

Nikt nie zadzwoni. Nikt nie napisze.
Grubą zasłoną wisi samotność.
Westchnienie czasem uderzy w ciszę,
gdy wzrok wskazówek nie może cofnąć.

A chciałby bardzo te sny odnaleźć,
w których rozbrzmiewał śmiech zwariowany
dawnej zabawy, uniesień, szaleństw,
gdzieś w mysią dziurę tu pochowanych.

Wychodzą nocą skrzypkiem podłogi.
Szuraniem kapci myśli unoszą.
Pełne są wrażeń dalekiej drogi.
Chcą opowiadać. Posłuchaj! Proszą.

Kropelami deszczu suną po szybie
w oczekiwaniu na pierwszych gości.
Nie miały siły naprzeciw wybiec.
Spłynęły wierszem. Nikt się nie złości.


number of comments: 1 | rating: 4 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 9 august 2012

Przystanek koło ZOO

Setka Royalu i woda z "misiów",
panna co wszystkie ławki tu zna
powiedzą tobie prawdy o życiu
jakie skrywała znad Wisły mgła.

O tych z Cyryla, z Sierakowskiego,
z okropnych piwnic gdzieś przy Środkowej,
o wypuszczonej kiedyś z Toledo
praskiej wolności władzy ludowej.

Snuła się potem pusta po Brzeskiej.
Grała w trzy karty w bramie Różyka,
a swe wspomnienia barwy niebieskiej
ściemniała zwykle łykiem Patyka.

I gdyby nie ten park za miśkami
i przy Florianie maleńki bar
przestałaby się bić już z myślami -
Życie jest karą, czy to jest dar?

Zielony azyl. Główka nad Wisłą
i piasek, który noce jej grzał.
Wszystko się w jedno wspomnienie zgryzło
i w jedno zdanie - Pan Bóg tak chciał.

Spogląda często w klatkę dla orłów
i retuszuje sny Ratuszowej.
Usiądź z nią kiedyś i też się pogłów
nad zawiłością drogi życiowej.

Setka Royalu i woda z "misiów",
panna co wszystkie ławki tu zna
powiedzą tobie prawdy o życiu
jakie skrywała znad Wisły mgła.


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 5 august 2012

Obudzeni deszczem

Obudzeni deszczem.
Drobnych kropel dreszczem.
Hałasem w lufciku.
Ułożą nieśmiało historyjkę całą
w swoim pamiętniku.

Zapatrzeni w siebie,
nie będą na niebie
żadnych znaków szukać.
Komuś nie pozwolą.
Wolą zwykle solo
swego wnętrza słuchać.

Zatrzaśnięte klatki.
Życia muchołapki
na splątanych dróżkach.
Przegonią gołębia.
Nie będą nic zgłębiać.
Nie rzucą okruszka.

Uwięzieni w lustrach,
w zwyczajach i gustach,
z niepewnością w dłoni.
Czasem przez żaluzje
przepuszczą iluzję,
która nie chce dzwonić.

Siądą z nią w kąciku
i będą po cichu
szeptać stare wiersze.
Potem jej tłumaczyć,
ile dla nich znaczy
uczucie ich pierwsze.

Świat jest zakłamany.
Okienne firany
zakryły samotność.
Sny niedoczekane
czasem stukną w ścianę,
kiedy jest zbyt głośno.

Z przeszłością skłóceni
wolni - uwięzieni,
na wszystko się godzą.
Jednak ich marzenia
uciekają z cienia
i po dachach chodzą.

Wirują w powietrzu.
Ukryją się w wierszu.
Zajrzą do sąsiada.
Lekko się unoszą.
Natychmiast  przeproszą,
że wpadły pogadać.

Przeczekają deszczyk.
Przeczytają wierszyk
i wrócą za ścianę.
W sen zapadną w duszy,
aż ich nie poruszy
życie przechlapane.


number of comments: 1 | rating: 4 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 2 june 2012

Wesoło

Jest wesoło, matriksowo, kolorowo.
Mimo kantów - okrągłostołowo.
Swobodniutko można kiwać i dokopać.
Przyszła do nas wymarzona Europa.

Jest coolowo, nic nie szkodzi, że kulawo.
Było gorzej, a głośniej biliśmy brawo.
Teraz już nie chcemy klaskać,
a liczymy na "co łaska".
Zawsze przecież potrafimy ruszyć głową. 

Jest wesoło. Przecież jakoś tu być musi.
Własnym śmiechem chyba trudno się udusić.
Czy łachudra, czy noblista -
każdy może sobie świstać.
Taka nacja. Bardzo trudno ją przymusić.

Jest wesoło i weselej może będzie.
Pożyjemy - zobaczymy. Zawsze wszędzie
Polak zaśpiewać potrafi.
Teraz jakby się zagapił,
lecz już myśli  - jak przeżyć po święcie.

A na razie jest wesoło! Hulaj dusza!
Może królik nam wyskoczy z kapelusza.
Może sukces nam ukaże się pod zdrapką.
Jeśli nie... sami staniemy z czapką
i nie licząc już na żadne krocie -
odbębnimy jakoś swoje dożywocie.


number of comments: 1 | rating: 4 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 30 may 2012

Po deszczu

Starsza pani z małym ratlerkiem,
może dniem pracowitym zmęczona,
pusty chodnik przemierza spacerkiem,
nieobecna i zamyślona.

Jest po deszczu. Każdy krok starszej pani
echo niesie daleko w podwórza.
Stary kasztan zadzwonił kroplami.
Strząsnął co zostawiła mu burza.

Pies przystanął i otrzepał skórę
zniesmaczony wieczornym prysznicem.
Księżyc wolno się chowa za chmurę.
Sen ogarnia zmoczoną ulicę.

Zamyślone są tutaj wieczory.
Maj się żegna. Przychodzą igrzyska.
Przetną niebo ostre reflektory
i horyzont zakwitnie w rozbłyskach.

Panią może zajął dobry duszek
i obmyśla swe przyszłe podskoki.
Może tańczy w zespole "Babuszek".
Niezbadane są losu wyroki.

Słychać jeszcze jak rytmicznie stąpa,
chociaż dawno zakryły ją drzewa.
Myśl się snuje leniwie po kątach.
Tak tu cicho jest po ulewach.


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 20 may 2012

Na strunie G

Cichutko wieczór rozkłada cienie
na biel chodników, na klombów zieleń,
na zakamarki przy samochodach,
na żywopłotach i krzewów brodach.

Wieczorną ciszą gaśnie niedziela.
Ktoś nagle ptaki poonieśmielał
i ruch jest znacznie mniejszy niż co dzień.
Przemknął gdzieś tydzień - szary przechodzień.

Potrącił klawisz nutę niesforną.
Z wnętrza organów w ciszę wieczorną
spłynęła aria na strunie gie.
Majowy wieczór. Marzyć się chce.

Westchnienia ciężkie ślą wieczorowi
starsi panowie, ciągle majowi,
myśląc, że może, w tygodniu przyszłym,
jednak by jakoś na spacer wyszli.

Szkoda im ślicznej nocy majowej
tak romantycznej i romansowej,
gdy się na jeszcze cieplutkich dachach
rozkłada wolna muzyka Bacha.


number of comments: 1 | rating: 4 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 18 may 2012

Atrapy

Zmieniają już dary nieba
na jakieś atrapy.
Trudno jedząc dziś się nie bać.
Wszystko wezmą w łapy.

W kiełbasie już mięsa nie ma,
a w chlebie zakwasu.
Wszechobecna zmienia chemia -
pokarm nowych czasów.

Rozpychacze, uzdatniacze
w każdym pożywieniu.
Nie możesz jadać inaczej -
pomyśl o leczeniu.

Wszystko modyfikowane
już zanim wyrośnie.
Zdrowe - drogie, pochowane.
Żyje się radośnie.

Coś na ciebie z nieba spada.
Wdychasz jakieś smrody.
Izrael nam będzie badał
jakość pitnej wody.

Wszystko po to, byś był zdrowy -
tak minister twierdzi.
Żebyś długo czuł się młodym.
Pracował do śmierci.

Jak zwykle też nie ma winnych.
Rządzi sprawna grupa:
Dyktat Układów Partyjnych -
jednym słowem D.U.Pa.


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 8 may 2012

Na Grochowie

Na słoneczko wywiozła dzidziusia
bardzo młoda, majowa mamusia
i świat nagle zapachniał jak bez.
Taki mały. Mój Rodak. I jest!
I ulica naraz wyładniała.
Taka swojska, domowa się stała.
Jarzębiny skłoniły się kwieciem,
jakby także patrzyły na dziecię
z ciekawością - co z niego wyrośnie?
Jakoś udał się maj polskiej wiośnie.
W nim przepiękne są młode mamy -
dobry przykład dla zakochanych,
a dla starszych pora na wspomnienia
i zachęta, by szarość pozmieniać
tak, by maluch, gdy kiedyś dorośnie
mógł napisać wierszyk o wiośnie
i by słowa splatały mu w głowie
bzy majowe na jego Grochowie.


number of comments: 0 | rating: 4 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 3 may 2012

Jakże piękna jesteś...

Jakże piękna jesteś - majowa
i tak śmiejesz się do nas wśród bzów.
Chcesz zaczynać wszystko od nowa.
Tyle spraw nam nakładli do głów.

Wiem, potrafisz nas zebrać przy sobie
i zgadzamy się wtedy na wszystko.
Nikt nic złego dzisiaj nie powie,
chociaż w piersi ma uczuć ognisko.

Jesteś matką najlepszą, kochaną 
przez te dobre i niedobre dzieci.
Mimo różnic, ciągle uwielbianą.
Twoje święto wygasza sprzeciw.

Pamiętamy. Pamiętać będziemy,
ale dziś - każdy pragnie być z Tobą.
I pokłócić się także umiemy,
ale nie w tę Rocznicę Majową.

Dzisiaj wszyscy chcą się Tobą cieszyć.
Starym domem i Trzecim Majem.
Dobrze wiemy, że ból serce przeszył,
lecz cieszymy się kiedy powstajesz.

Nasza dobra, pamiętająca.
Utrudzona porą niełatwą.
Dzisiaj tyle masz w sobie słońca
otoczona niezliczoną dziatwą.

Potrafimy z Ciebie być dumni,
że tak umiesz serca rozgrzewać.
Nie umiemy zbyt długo być chmurni.
Nie zginęłaś! - Będziemy Ci śpiewać!


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 2 may 2012

Kropla

A cóż Ja? Ja - się nie liczy!
Zwykła kropla co spadła na beton,
lecz ten rynsztok na naszej ulicy,
albo strumień- to już całkiem nie to!

Szkoda kropli, że się zgubiła
i tak bardzo skupiła się w sobie.
Lepiej żeby już w chmurze błądziła,
albo nigdy nie spadła spod powiek.

Jeśli dalej sama zostanie -
może kiedyś wypije ją ćma,
gdy się jednak do nurtu dostanie
to ocean przed sobą ma.

Szukaj kroplo drugiej kropelki
i następnej i jeszcze tysięcznej.
Tylko razem być można wśród wielkich.
Płynąć wspólnie jest znacznie poręczniej.


number of comments: 1 | rating: 4 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 25 april 2012

Szkoda gadać!

Szkoda gadać! Szkoda słów.
Wielkie stada świętych krów
patrzą w ekran jak w obrazek.
Nie przejmują się wyrazem.

Obraz gada. Sondaż bada.
Stado nic nie odpowiada
tylko w kółko maszeruje.
Perspektywa się rysuje.

Nieodległa, bardzo bliska.
Przez miesiąc będą igrzyska.
Nikt się jednak nie napasie.
Szkoda słów - są nie na czasie.


number of comments: 0 | rating: 4 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 22 april 2012

Przy muzyce

Maleńką prośbę taką mam.
Pewnie Cię Panie nie zachwycę.
Pozwól bym wtedy nie był sam
i mógł stąd odejść przy muzyce.

Bym mógł drzwi zamknąć rozmarzony,
obcasem wystukiwać rytmy
numerów wszystkich przetańczonych
w czasie życiowej swej gonitwy.

Nie daj mi żegnać się ze smutkiem.
że nic już więcej nie odtworzę.
Melodie wszystkie są za krótkie.
Pozwól choć jedną zabrać, Boże.


number of comments: 0 | rating: 4 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 29 march 2012

Niech para nie leci w gwizdki.

Kocham także feministki!

Ja kocham je wszystkie.
Tę z parasolką i tę z gwizdkiem.
I tamtą w dużym transparentem.
I tę, która w podróż okrętem
wybrała się do Ameryki.
Kocham te wielkie Titaniki
i te malutkie jak czółenka.
Każda jest dla mnie jak piosenka,
której zapomnieć nie potrafię.
Sam już się nieraz na tym łapię,
że nie pamiętam już dokładnie -
czy to jest ładnie - czy nieładnie
tak kochać bez różnicowania
i nie mieć wcale rozeznania
w tak bardzo obszernym temacie.
Widziałem wczoraj na Polsacie
dość znaną i szczególną panią
i się poddałem patrząc na nią
zbyt wielu naraz wątpliwościom.
Coś nagle mi stanęło ością
i powstrzymało mój apetyt.
Może to wiek mój już, niestety,
a może zwykłe przejedzenie.
Może nieostre już spojrzenie.
Może mnie wirus jakiś dopadł,
ale ja w niej widziałem... chłopa!


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 25 march 2012

Prośba

Kogo chronią - ten ma przyszłość.
Kto ma plecy - ten ma raj,
Więc na wszelką okoliczność
Też mi Panie Stróża daj!

Nie mam w domu kapelusza.
Nie potrafię baju-baj,
Więc gdy będą mnie przymuszać
Anioła mi Stróża daj!

Nie mam kielni i fartuszka.
Nie mam żadnych - "Z nami graj!"
Ni czubaszka, ni koniuszka,
Więc mi Panie Stróża daj!

Nie kochają mnie sakiewki.
Licho nie śpi. Jest "małczaj"
Kręci się tu sporo krewkich,
Więc mi Stróża Panie daj!

Tylko z mym Aniołem Stróżem
Mogłem dojść aż na sam skraj,
Lecz zachciałem pisać dłużej,
Więc Go daj mi jeszcze! Daj!


number of comments: 1 | rating: 4 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 22 march 2012

Wiosna dla ludzi

Donka za dzwonka!
Bronka do budy!
Kaftan dla Mośka!
Wójt do paskudy!

Kalisz do Wronek!
Bochnia do Jasła!
Kota w ogonek!
Rydze do masła!

Piwo do zioła!
Lisa do nory!
Stemple na czoła
dla wszystkich chorych!

Maski na twarze!
Jarek na stronę!
Wszystkie ołtarze -
biało-czerwone!

Długi do kosza!
Kosz dla piłkarzy!
Grosik do grosza!
Do ZUS-u starzy!

Mandat na śmietnik!
Śmietnik dla Bolka!
Górą konkretni!
Dla wszystkich - polka!

Lud - na ulice!
Chłopy na drogi!
Na groby znicze!
Chleb dla ubogich!

Posła na osła!
Dla Unii dzwonek!
DLA LUDZI WIOSNA!

FINAŁ! - Skończone.


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 15 march 2012

Marcowy blues

Ten nie ma szczęścia, kto nie próbuje!
Kto już zupełnie bluesa nie czuje.
Gdy nie próbujesz, nie czujesz bluesa -
wtedy ci obca wszelka pokusa.

Lecz jeśli stwierdzisz, że blues ma sens -
To jedziesz jak ten Mercedes Benz
i czy się starasz, czy też nie starasz -
wszędzie parkujesz! Mówisz: - Gitara!

Zawsze muzyka gra u bluesmenia.
Dyski są różne. On się nie zmienia.
Inny by może poskromił chuć.
Z bluesem - nic z tego. Musisz go czuć!!!


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 12 march 2012

Oburzenie

Obraz reklam bulwersuje dziś etyka:
"Zły makijaż czyni go nierzeczywistym!"
A ja krzyczę: "Panowie! Brońcie języka,
bo to przecież nasz Język Ojczysty!"

Trajkotanie na ekranie! Nowomowa!
Ten, kto płaci - całkowitą ma dowolność,
a to przecież najważniejsza - narodowa -
Nasza sprawa. Nasze dobro! Nasza wolność!


number of comments: 3 | rating: 4 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 2 march 2012

Runą wieże Babilonu...

Runą wieże Babilonu.
Nikt już nic nie kupi.
Braknie targów i ukłonów.
Lichwa ludzi złupi.

Nikt nie kupi już niczego.
Zabraknie bisioru.
Zbliża się gorszy od złego -
czas wojen i sporów.

Barbarzyńca spali ogniem
wiszące ogrody.
Wiatr rozniesie snu pochodnie
na inne narody.

Wszystko co jest zapisane
wypełnić się musi.
Proroctwo było wam znane,
lecz byliście głusi!


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 17 february 2012

Praga

Wszędzie się wciska obca kultura.
Na Wileńszczaku mamy Carrefoura,
a obok cerkiew patrzy na ZOO,
lecz dobrze wiemy kto tu jest kto.

I nawet może trochę nam wstyd,
że nie handluje Kosherną żyd.
Podupadł nawet i sam Różycki,
a Szmulki przecież tworzyły Icki.

Ruszono wreszcie i twardo śpiących
nad dziurą metra - niby niechcący.
Zabrano także dołek - Cyryla -
na Golędzinów z Pragi dał dyla.

Tam gdzie Toledo - teraz jest  ZUS,
by szybciej wyrwać ludziom spod ust
marną nadzieję na jakiś łyk,
a jednak praski folklor nie znikł.

Obowiązuje i się uchował.
Dobrze pilnuje go dziś Targowa,
Wileńska, Brzeska i nawet Mała -
dba by tradycja praska została.

Nowi się pchają w lepsze dzielnice.
Nie dla nich folklor i kamienice.
Nie czują tutaj się całkiem pewnie.
Wolą strzeżone miejskie dierewnie.

Gdzie mundurowy ochroniarz - cieć.
Pozory stwarza, że chcieć to mieć.
A przecież lepiej - znać miasto, ludzi.
Na Pradze nikt cię nagle nie zbudzi.

Ktoś się "Policja!" stale wydziera.
Ludzie przywykli. Nikt nie otwiera.
Dobrze tu wiedzą - nie ruszą swego!
Praga ma urok! - drogi kolego.

Zostali jeszcze starzy Prażanie.
Choć można o nich mieć różne zdanie -
to jedno przyznać bezsprzecznie trzeba:
Kochają Pragę! Spróbuj się nie bać!


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 13 february 2012

Postarają się!

Nie możemy dogonić Grecji,
ale rząd się bardzo postara.
Potraktuje nas po protekcji
i urządzi tu Grecję zaraz.

Nikt nie będzie udawał Greka,
bo od Zorby nie będzie się różnił.
Zatańczymy! A dyskoteka
rytm wybije na grzbietach próżnym.

Wkrótce będą tu drugie Ateny.
Rząd się o to bardzo postara.
Zreformuje wypłaty i ceny.
I odleci na skrzydłach Ikara.

Potem pewnie się Grekom dokopie.
Tak planuje nie tylko Żmuda.
I wyjdziemy! A Europie
jakoś kasę podzielić się uda.

Gdy antyki stały się wzorcem
i warunki dyktuje agora,
gdy już braknie miejsca pod dworcem -
czas na Grecję! - Najwyższa pora!


number of comments: 1 | rating: 4 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 12 february 2012

Could i have this kiss forever

To nie jest żadne wielkie odkrycie,
że światło gasi ostatni widz.
Samotność zawsze czeka na szczycie.
Myślisz - Mam wszystko! A nie masz nic!

To nie jest jakaś prawda nieznana.
Zdało się tobie - dotykasz nieba,
a stoisz w pustce sam albo sama
i jedno słowo ciśnie się - Przebacz!

To nie jest wcale trudna decyzja.
Melodia cichnie - nastaje cisza.
I tylko pragniesz, by z wszystkich wyznań
to jedno - Przebacz! - Pan Bóg usłyszał.


number of comments: 0 | rating: 4 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 18 january 2012

Co ci po ojcu?

Co ci po ojcu? Tyle, że jest!
Przeszedłeś w życiu surowy chrzest.
Teraz wiadomo: - Winni są starzy.
Nie dali młodym nawet pomarzyć!

Co ci po ojcu? Co ci on dał?
Nie ma znaczenia, że może chciał.
Nie tą, co trzeba sam poszedł drogą.
Ma się kolegów! Zawsze pomogą!

Stary jest teraz tylko ciężarem.
Dzisiaj się całkiem nie liczy stare!
Sposób na życie sam musisz znaleźć
Starych powinni dać na ofiarę!

A choćby po nich coś tam zostało.
To się nie liczy. To wszystko mało.
Świat poszedł dalej w swoim rozpędzie.
Uważaj synku! Sam starym będziesz!

Co ci po ojcu? Zapytasz syna,
a on ci będzie wiersz przypominał.
O to się zawsze martwią ojcowie.
Pewnie sam wiesz już, co ci odpowie.

Co ci po ojcu?...


number of comments: 0 | rating: 4 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 11 january 2012

Polonez F. (dla Marii Curie-Skłodowskiej)

Nie usłyszysz poloneza w Fukushimie.
Fryderyku, coś ci gra! Skontroluj płuca.
Dobrze wiemy - ta melodia nie przeminie.
Jest tak cicha, jakbyś piasek w wodę wrzucał.

Niebem płynie. Czasem deszczem przerwie ciszę,
albo spadnie lekką mgiełką, kroplą dżdżu.
Jakby trącał opuszkami ktoś klawisze.
Jakby wszystkim niespodzianie brakło tchu.

Zasłuchani, porażeni, zamilkliśmy.
Łzy ma w oczach ten japoński wykonawca.
Nagle wszyscy niespodzianie odkryliśmy
jaką siłę w polonezie widział znawca.

Fryderyku,  zwykle geniusz nas przerasta.
Podświadomość jednak zmysły nam wyostrza
i dopiero odkrywamy, gdy czas nastał,
jak kochana była jednak nuta prostsza.


number of comments: 0 | rating: 4 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 19 december 2011

Gwiazdeczko na niebie!

Moja wigilijna gwiazdeczko na niebie
z wielkim dzisiaj smutkiem wypatruję ciebie.
Nie usiądą z nami rodacy wspaniali.
Nie takich świąt smutnych ludzie tu czekali.

Moja wigilijna mrugająca siostro.
Żyć nam tu nie będzie łatwo ani prosto.
Rządzą nami teraz tacy bez sumienia.
Świat się dookoła na gorszy pozmieniał.

Oglądałaś kiedyś narodziny Pana.
Mrugasz dzisiaj do mnie nadzieją o zmianach.
Wiem - nie było łatwo i w tamtej stajence,
ludzie jednak wzięli Dzieciątko na ręce.

Ciepło otulili. Marii pomagali.
Nie będziemy przecież bezczynnie tak stali.
Kolędo, kolędo!  Zawsze w polskich domach,
z samiutkiego serca byłaś unoszona.

Ludzi tu łączyłaś w modlitwie i śpiewie.
Pomagałaś zawsze w największej potrzebie.
Pan pobłogosławi i podniesie Ducha.
Pan Jezus podobno polskich kolęd słucha!


number of comments: 0 | rating: 4 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 19 december 2011

Pojaśniało w żłobie

Herodowie przestraszeni.
Zły los niewiniątek.
Jak odnaleźć na tej Ziemi
bezpieczny zakątek?

Pomagają najbiedniejsi.
Gwiazda spada z nieba,
a monarchowie dzisiejsi
próbują się nie bać.

Skąd przybędzie do nas? Kiedy?
Nie znamy godziny.
Wysprzątamy dom nasz z biedy
i się pomodlimy!

Bóg się rodzi! Moc truchleje!
Grają pastuszkowie.
Szczęście do nas się zaśmieje.
Pojaśniało w żłobie.


number of comments: 3 | rating: 4 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 27 november 2011

Z wierszem

Zły to czas na dobre wiersze
i na pikantne dowcipy.
Chłodny wiatr i zimne deszcze.
Nie pomaga napar z lipy.

W powietrzu zgniła ironia
razem z nią osiada kpina.
Obojętność jest przechodnia.
Bufonada się wypina.

Uśmiechy się pochowały.
Wyostrzyły się spojrzenia.
Świat wydaje się za mały
na taki ogrom niechcenia.

Podsuwasz mi Gałczyńskiego,
a ja dziś wolałbym Staffa.
Jest w nas coś dekadenckiego.
Tylko patrzeć - będzie chlapa.

Dobrze, że tu jesteś przy mnie
i rozumiesz te nastroje.
Nawet gdy nam budżet rypnie
otulimy się spokojem.

Dom nasz bardziej uszczelnimy,
skoro jesień tak okropna.
Spróbujemy żurawiny.
Coraz mocniej dzwoni w okna.

Teraz widać  już różnice
i co znaczy własny kąt.
Wyszły z mody okiennice.
Czy będą wyłączać prąd?

Zły to czas na dobre strofy.
Jesieni zabrakło złota.
Wtulimy się w kącie sofy
razem z wierszem o kłopotach.


number of comments: 1 | rating: 4 | detail

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 24 november 2011

Szczerze

Japonia - po katastrofie. Korea tłucze i kopie
nawet w swoim parlamencie. W Tajlandii walki, napięcie.
W Afganistanie trwa wojna. Atmosfera niespokojna
na pograniczu z Azją. Rosja grozi inwazją -
tym razem w Tadżykistanie. Nerwowo wciąż w Pakistanie.
Iran nalotów już czeka. W Zatoce tłuką człowieka
i wojska wjechały z Arabii. Asad już tysiące zabił.
W Bahrajnie - tłuką zwyczajnie, a w Kairze trochę mocniej.
Palestyńczycy bezowocnie walczą o swoje w ONZ- ecie.
Zadyma na calutkim świecie - nawet w samej Ameryce!
Wszyscy przeciw polityce, którą wspiera gaz i pała.
Demokracja nie jest doskonała, ale nic lepszego nie ma.
Kłamstwo, cenzura i ściema i odwracanie uwagi.
Ani prawdy, ani powagi! Tego się nie zagasi!
A nasi? Przewodniczą Unii! Pewni, spokojni, potulni -
Kryształowe Niebożęta! Podnoszą akcyzę na święta
i wierzą dawnym układom, że jakoś dalej pojadą,
bo niepokoje daleko. Nie podoba się już Czechom,
obraz takiej demokracji. Nikt nie kupi euroobligacji
i więcej będzie atrakcji - wkrótce! Sądy sądzą, po rozróbce,
tych, których poturbowali. Kościół Pana Boga chwali,
a lewacy chwalą rząd! Idzie grudzień i czuć swąd,
bo zbliżają się rocznice. Nowe rządu obietnice
nie są już jasnozielone. Myślisz - Czyją zająć stronę
i kogo należy popierać? I tylko czasem cholera
na to wszystko cię bierze, że ktoś o tym pisze - szczerze.


number of comments: 3 | rating: 4 | detail


  10 - 30 - 100  



Other poems: Śladem Strusia Pędziwiatra, Z dymem pożaru, Antydepresanty, Gdzie coś się kończy - tam zaczyna, Requiescat in pace, Dłuuugi wekend, Władcy, To już maj..., Wojna na majówce, Zapaść internetu, Psychoza wg Hitchcocka, Inkarnacja, Sursum corda, Demokratyczna samorządność, Nasza chata "z kraja", Serce nie sługa, Wojna i o wojnie..., W kolejce po życie, W Rosyjskiej Ruletce o życie, Sen nocy ciemnej, Chorobowy zawrót głowy, Spod dużego palca, Osiemnaście mgnień wiosny, Nad głębią chaosu, Wyborcze swawole, Mrzonki i fanaberie, 75+... ?, U końca wędrówek wyobraźni, Powrót do przeszłości, Z wiosennym uśmiechem, Płacze słowik zasmucony..., J 10, 1-10 "Jezus bramą owiec", Kitek, Lawirowanie, Czekając dnia i godziny, W eter gwiezdnych przestrzeni:, 77, Hallelujah!, ROK 2024, Echo w samotni, Starość nie radość, O! Cześć wam..., Lunatyk, Protokoły mędrców. Art.5-ty, Odstraszanie - prawda ekranu, Dynamika, Zęby krat i kaganiec kultury, Słowo, Ćma, Budzikom - śmierć!, Apel Jasnogórskich, Czarny Scenariusz, Dziad i babcia, To już marzec, Ruch Obrony Polaków, Młyn w Paryżu, Koszt każdej łzy, Piszę wiersze dla Ciebie, Dopóki walczysz - zwyciężasz!, STOP drogówka, Krótkowzroczność, Przedwiosenne dyrdymały, 40 Dni Pustynii, Przedwiośnie, Chleba naszego powszedniego..., Z niebytu, Romantycznie, W obronie niepodległości, Nie wszystko da się zmienić w złoto!, "Kłaniaj się górom...", Bez powagi i wyjaśnień, Koronka do Św. Walentego, Zezowate szczęście, Bezsens bezsenności, "Włącz prawdę", 1-go lutego, Ciekawość czasu, Pieśń o zmiennym losie, Wszystko jest grą analfabetów, Po przymusowym dokarmianiu, Ku pokrzepieniu serc, Zimą - po Gwiazdce, Nokturn po 22-giej, Jesteś teraz snem, Minorowo, Pustelnia mar męska, Mojej Eurydyce, Dotyk, Wierszyk bez fajerwerków, Pełnia, Wiersz antysystemowy, Tuman, Względność czasu, Pierwszy śnieg, Kto chce - niech czyta!, va, Pensiero, Akcje i Obrzędy, Na wschód od Edenu, Coś się święci, "Kamienie wołać będą!", Spadły liście na mogiłę..., Nie ma winnych, "Nie płaczcie córki jerozolimskie" Dopisek:, "Nie płaczcie córki jerozolimskie", Plan NET, Pro publico bono!, Roniąc łzy zwycięstwa, Mgła, Kości niezgody zostały rzucone, Trudna sztuka - polityka, Memento, Wołanie na wiatr, Eli, Eli, lema sabachthani (Mt. 27, 46), Śmiej się pajacu!, Powót taty, Jutro nie umiera nigdy, Róbmy swoje!, Oddajcie wojsku wojnę!, W kamasze!, Lotnie, Gaza na buzi, Na zapiecku fantastyki, Jak Kuba Bogu..., Wojujeny hybrydowo, Ten dziwny świat..., Czekamy do piętnastego!, "te wybory będą inne!", Trochę więcej kultury, Dożynki, Strategia wojny i dyplomacja pokoju, Jak nie dżuma to cholera, Głosujemy!, Sposób, Tin Pan Alley, Nr 2, Pełnia w oknie Małgorzaty, Głos dla Pani Małgorzaty. Uśmiech, wdzięczność, a poza tym:, Pojedynki po "Jedynki", Próby, Na Podkarpaciu - bez zmian, Hybryd plug-in, Bezrobocie, Legionella, Na dobranoc i dobry sen, Wieszcz jesienny deszcz, Primo: Nie szkodzić!, Fiksum dyrdum, Moment, Szlachetne Zdrowie, Gdy świat się uciszy,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1