Marek Gajowniczek, 2 february 2020
Zjawi się, by w czerwień zmieniać biel,
mówił, że na kilka chwil...
Nie zapomni zabrać żel.
W masce skryć wirusów gil.
.
Ruszył va banque w burzy wydarzeń,
by nas na szwank wystawić z marzeń.
Miał to być gest w prawniczą stronę.
Myślał, że jest Napoleonem!
.
Zawsze gdy chciał, pod ręką miał
uliczny szał brutalnych pał.
Sceny del arte - nic były warte.
Przyleci zagrać ostatnią kartę!
.
Nie będzie tu - elf kurdupel
zniewolenie brać za cel.
Straszyć lud pomysłem swym!
Sprzeciw wszelki rozwiać w dym.
.
A w Polsce deszcz. W Warszawie mgła
i jest jak jest. Comme çi, comme ça...
Kiedy śpi rząd - ktoś zbudzi się!
Kopniak za drzwi, nie "s'il vous plaît!"
.
Znacie go! To mały elf.
Odwiedza swego pochlebcę.
Gdy nadepnie nam na nerw -
jeszcze szybciej wrócić zechce!
Marek Gajowniczek, 31 january 2020
Zmienny panuje klimat.
Pan Prezydent się wstrzyma!
Minie termin ustawowy.
O bezprawiu nie ma mowy!
A w kompetencyjnym sporze,
nie wiadomo: Co? Kto może?
Przypomina każda strona
zasadę: "Nic bez nas o nas!"
Nie padną decyzje żadne
zanim badania dokładne
nie zmierzą ciężaru win
szalejącej grypy z Chin!
Marek Gajowniczek, 30 january 2020
Spadła korona
z głowy demona
konsekwentnego do bólu.
Tego co kona
nic nie przekona,
że nie jest Koroną Królów.
.
Królów biznesu.
Grup interesu.
dla których świat to za mało.
Podziały nowe -
twarde, kastowe
wprowadzą. Pójdą na całość!
.
A ci - oporni
i nieodporni -
ubodzy, starcy i dzieci.
Słabi, niezdolni
drążąc, jak kornik
nie mogą myślą odlecieć.
.
Chwila jest bliską.
Nowe ognisko
i silna wciąż jest pokusa.
W dalekim Wuhan
odporność krucha.
Los światu zrobił psikusa?
.
Chcemy - nie chcemy...
własne problemy
stawiamy na pierwszym planie,
a czy jest zgoda
na antypodach?
Nie przyglądamy się zmianie.
.
Nowe granice.
Nowe stolice.
Konflikty kryje zasłona.
W świecie kordonów
pilnujcie domu!
Korona?... a tam nic po nas!
Marek Gajowniczek, 29 january 2020
Spóźniona zima
chciała utrzymać
w Warszawie to, co było,
lecz przez ospałość
się nie udało
i wreszcie pośnieżyło.
.
Najpierw drobniutko
maleńką grudką
lepką i mokrą na wietrze
niebo zamgliła,
sad zabieliła.
Nazwana została deszczem.
.
Ktoś z Komisarzy
pragnął podważyć
widoczne w ogrodzie zmiany.
Zima bez śniegu -
nie trzyma reguł,
a problem jest wybielany!
.
Gawiedź nie wierzy,
że śnieg poleży,
jak zwykle - do wczesnej wiosny,
aż po roztopy,
gdy z Europy
powieje klimat radosny.
Marek Gajowniczek, 28 january 2020
Wśród wizjonerów w Klubie Rzymskim
panuje spokój olimpijski,
choć między potęgami dwiema
na przyszłej mapie Polski nie ma.
.
Wciąż dzielą owoce Zwycięstwa.
Nie ma takiego nawet Księstwa
z przekopem i wyjściem na Bałtyk.
Obowiązuje podział Jałty.
.
A Polska w oczach świata rośnie
i słychać o niej już donośnie,
że w polityce się rozpycha,
śledząc, kto wokół na nią czyha.
.
Mają z tym problem w Rzymskim Klubie,
jak Titanic z dziurą w kadłubie,
gdy zabrakło miejsca w szalupach,
w Davos i innych świata Grupach.
.
Miejsc w nich jest Siedem i Dwadzieścia,
a sytuacja jest bez wyjścia,
bo Unia Nadzwyczajnych Sfer
dość nieporadnie trzyma ster.
.
I demokracji nawet cienia - nie ma,
choć cyklicznie Rada wymienia
ręce, gdy kurs się zmienia nagle.
Wiadomo: "Nagle to po diable!"
.
Czuć ponoć dziwny zapach w Rzymie.
Wietrzono słabo, a czas płynie
i widząc S.O.S. na szpicy
już oddzielili się Anglicy.
.
Znów poukładać trzeba wszystko.
Zebrać ponownie w San Francisco
tych co zgodnie podnoszą dłonie.
Nie myślą o Har-Magedonie.
.
Pisała Św. Faustyna,
gdzie błyśnie iskra, kto zatrzyma
jasność na świecie, zanim zgaśnie?
Może to MY? ... i POLSKA właśnie!
Marek Gajowniczek, 27 january 2020
Życie za życie. W niebo wznosicie
ręce do Pana z pytania płaczem,
i nieustanna wymiana znaczeń
nieufność rodzi w sporów orbicie:
Memento - Świętość i Wyzwoliciel?
.
Pomniki w ciszy Wiecznych Tułaczy.
Nikt polityki nie wytłumaczy.
Nie ma zgodnego na to sposobu.
Słowa żadnego. Rotmistrz bez grobu!!!
.
Napis. Szlabany. Z dymem rozwianym
nie uleciała zza drutów Pamięć.
W swoim pasiaku przed Ścianą stanie,
na której żywych ludzkie podziały
śladem po kuli się zapisały.
Marek Gajowniczek, 26 january 2020
Na bankierów, prawników, lekarzy
padło wiele niesłusznych potwarzy
o korupcję, o klany rodowe,
korporacje, mafie zawodowe.
O fałszerstwa w historycznym łgarstwie
o marksizmie i wolnomularstwie.
O sekciarstwie i kastach, kabale...
ale ludzie nie wierzą w to wcale!
Autorów ich trudno wychwycić.
Wymyślają je antysemici,
uznający niezwykłe zalety
za masońskie, tajemne sekrety,
a przedziwne znaki na paluszkach
to już jawna pogróżka z fartuszka!
Marek Gajowniczek, 26 january 2020
I co?
... i nic!
Za rękę hyc...
a nie ma sądu dla sądu.
Rumieniec lic.
Zdziwiony widz.
Zwykła rozbieżność poglądów.
.
I co?
...Big Cyc!
Królik... kic...kic
i wszyscy krewni królika -
w Krainie Czarów.
Przedsmak koszmaru,
a Sprawiedliwość umyka.
.
Magia Pottera
rozdział otwiera
i spór jest kompetencyjny.
Wniosek Premiera.
Szaty rozdziera
komik w komiksie dziecinnym.
.
Prawda jest goła.
Na puszczy woła
cichnący głos Suwerena -
zgubionej garstki
w Parku Jurajskim,
gdy nagle czas cofnął Senat.
.
Kres Atlantydy.
Dziady i zwidy.
Cywilizacja w ruinie!
Czarno w owczarni.
Opowieść z Narnii
z dymem pożarów popłynie.
.
Skłócone strony
z ostatniej strony
rozbiją głowy o ścianę.
Świat poruszony
Ładem Zielonym
orbity pozna nieznane.
Marek Gajowniczek, 25 january 2020
Polityczny weteran
kupił chyba Stoperan,
lecz go, nie wiedząc czemu,
użył w miejscu problemu.
Nie mógł, jak zapowiadał,
leku przełknąć, bo gadał.
Inni po Stoperanie
w d... mają gadanie,
ale niektórzy z PiS-u
nie czytają przepisów,
ale na powstrzymanie
zwrócą się z zapytaniem -
licząc wciąż, zgięci w pasie,
że zyskają na czasie.
Przez to wierny im lud
znosić musi spraw smród.
Marek Gajowniczek, 25 january 2020
Uwiąd starczy. Nie wystarczy
siły na zamiary.
Sukces i cud gospodarczy
czas zmienił w koszmary.
.
Bądź jak kamień!
Stój!
Wytrzymaj!
Czczym dziś jest gadaniem.
Nie pomoże
"Święty Boże!"
i podtrzymywanie!
.
Media mówią: To nie uwiąd!
To jest nadużycie!
Ludzie się w domysłach gubią.
"Zważcie, jak kończycie?"
.
Bądź jak kamień!
Gdy się toczy,
to mchem nie porasta!
Jest ich kupa.
Zapadł upadł.
Mury wzniosła kasta.
.
Z bożej mocy - kamyk z procy
powalił Goliata.
Na to Unijni Prorocy
czekali przez lata.
.
Tam, gdzie pycha się rozpycha
i gdzie nie ma kary,
wrzuci Mosze swe trzy grosze
i ośmieszy starych.
.
"Pomożecie?" znów po świecie
echem się odbije.
Ze zdziwieniem się dowiecie:
Kto - kim jest? Co czyje???
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
14 july 2025
jeśli tylko
14 july 2025
wiesiek
14 july 2025
Jaga
13 july 2025
wiesiek
12 july 2025
wiesiek
12 july 2025
wiesiek
10 july 2025
wiesiek
9 july 2025
wiesiek
8 july 2025
wiesiek
7 july 2025
jeśli tylko