Marek Gajowniczek, 15 september 2019
Puchar goryczy przechodni
wychylą niewiarygodni,
a tylko ci - godni wiary
będą spijali nektary.
.
Minimum wezmą pracusie,
choć nikt się nim nie nasyci,
a nadal w biedy przymusie
dożyją lat emeryci.
.
Z tak wiarygodnym zamiarem
przelać się z pucharu może
ludzka cierpliwość nadmiarem
i zamysł sprzeda się gorzej!
.
Gdzieś rosną na wierzbie gruszki
i może jakaś jest klapsem?
Zbyt przebarwione wydmuszki
kończą zapaścią - kolapsem!
.
A wartość wiarygodności
kto dobrą monetą mierzy?
Wiekowa ta część ludzkości,
która po prostu chce przeżyć?
Marek Gajowniczek, 14 september 2019
Podnoszą w kraju kruszynę z ziemi !!!
Jedziemy?
Idziemy?
Marek Gajowniczek, 12 september 2019
Pod Wawelem w Smoczej Jamie
mumia z katafalku wstanie
i do Wisły bandaż zrzuci,
a ludzie z uczuć wyzuci
z postkomunistami razem
za dobrobyt tę zarazę -
przyjmą. Rozniosą po kraju.
Wyrzekną się obyczaju
i nic zmiany nie powstrzyma.
Spłynie poezji padlina
z głównym nurtem z ich pamięci
i już odtąd będą święcić
dni swej klęski, jak zwycięstwa,
biorąc śmierć za przykład męstwa -
po czas, w którym, w tłum na błoniu
wjedzie Pan na białym koniu.
Zapyta - Czy Sprawiedliwi
staną przed Nim... jeszcze żywi???
.
Poprzestano na wyjątkach,
pochowanych w nisz zakątkach
i czy znajdzie się dziesiątka,
którą pozbawioną wsparcia
i najmniejszych szans dotarcia
doprowadzą przed Oblicze,
jeśli z partyjnych obliczeń,
jednoznacznie dziś wynika,
że społeczna polityka
nie ma na to ani grosza?
O czym świadczyć może kloszard
w kraju znanym z dobrobytu?
Nie oczekujmy zachwytu,
lecz boskiego zmiłowania...
Dziś ważniejsza jest kampania!
Marek Gajowniczek, 11 september 2019
Takie dochody głodowe
to są antysystemowe
zaniechania dobrych zmian,
ale PiS miał taki plan,
którego się mocno trzyma
i " piniędzy na to ni ma",
a jak słyszymy "nie będzie!"
.
Nierówno im rośnie wszędzie.
Jest dla wszystkich - nie dla starych,
a w nich jest najwięcej wiary
i pod krzyżem się gromadzą,
wierząc, że coś może dadzą
nim Sąd Boży im przysądzi.
.
Partia przyznaje, że błądzi
i może modlitw posłucha,
Sprawiedliwość? Chyba głucha
jest - nie tylko ślepa,
ale po pleckach poklepać,
bardzo dobrze wie i kogo?
Tych, co jej dołożyć mogą,
bo na pewno mają z czego.
.
Wsparcia szukać u biednego
nie zamierza nikt ze szczytów.
Obietnicą dobrobytu
nawet Marksa przebić może!
Jest Kapitał! Było gorzej!
Można znaleźć... jeśli chce się...
a to, co wam Wisła niesie,
spłynie po was razem z coli...
z czasem... jeśli Bóg pozwoli!
Marek Gajowniczek, 10 september 2019
"To lubię - rzekłem - to lubię!
Ledwiem dokończył,
aż straszna martwica
Wypływa z bliskich wód toni"
/motto:Adam Mickiewicz. To lubię.Ballada./
To lubię?
Nie można tego polubić,
co nie sprawia przyjemności.
Dziwni, inni, krzywi, grubi -
mogą tylko ludzi złościć.
Nawet partia, grupa, kupa -
wizerunku ich nie zmienia.
Choćbyś się, jak osioł uparł,
zawsze odruch odrzucenia
wzbudza każda ich pieszczota
cyniczna i wyuzdana.
Każdy, kto się o nich otarł
ma nudności już od rana.
Mija ósma i dziewiąta,
a wrażenie pozostaje.
Przyjęta metoda D`Hondta
wysforuje zawsze zgraję
na wierzch nurtu wstydu ściekiem,
wciąż z kanałów dolewanym.
Nikt nie czuje się człowiekiem,
będąc wciąż przekonywanym,
że gust się odmienia z wiekiem
i jest samooczyszczany
poprzez ciągłą powtarzalność
haseł, obietnic, sloganów,
a brzydota to normalność
i norma w elicie panów.
Nie możesz tego polubić
przymuszany do wyboru.
Możesz łatwo się zagubić
w kampanijnej grze pozorów
i uznać, że wspierać musisz
sondaż w poparcia wyrazach,
aż łatwowierność przydusi
cuchnąca z brzegów zaraza.
Masz po szyję, póki żyjesz
propagandą umęczenia,
a gdy nawet się wybijesz,
zostaje pustka w kieszeniach.
Marek Gajowniczek, 9 september 2019
Będziemy krajem dobrobytu...
i wkrótce pomrzecie z zachwytu!
.
Nie mają moralnego kaca.
Emerytura to nie płaca,
a zapewniamy was radośnie,
że minimalna p ł a c a wzrośnie,
tak, jak wam szybko rosną groby.
To w naszej wersji jest DOBROBYT!
Dziś, odejścia z powodu lat,
nie zaliczmy już do strat!
Miliardy wstydu i pogardy -
miarą sukcesu zasad twardych!
Marek Gajowniczek, 7 september 2019
Lipce. Jesień. Koniec lata.
Idzie na żebry Agata,
bo oferta niebogata
padła z ust Prezesa.
W centrum kraju - nie na kresach,
raju starość nie ma,
Władza ciągle ma dylemat,
odkłada na potem,
jak ominąć trudny temat -
zwiększyć wolną kwotę?
Polną drogą od Lublina
idzie sama kobiecina
na żebry do ludzi,
a Prezes emocje studzi,
chociaż sam jest stary.
Wiarygodność pragnie wiary,
lecz nie powie, czemu
ma być nadal po staremu -
tak jak u Reymonta?
Starość szuka kąta!
Ustawicznie poniżana,
wójta, pana i plebana
o łaskawość prosi,
a żydowi rzucić grosik
wiara nie pozwala.
Prędzej poda ci gwintówkę,
ale czeka na łapówkę -
odsyła do księdza,
a wciąż na wsi nędza.
Chciała w mieście zostać sługą,
a tam gówno płynie strugą
i jak zmiany obietnica
już nikogo nie zachwyca,
by żal w Wiśle topić...
Oto skrót - Smród... "Chłopi"
Marek Gajowniczek, 6 september 2019
- Kapitulanctwo PiS-u w Warszawie;
- Oddanie Krzyżakom Gdańska;
- Plusy-minusy, "Grypa w Naprawie";
- Na wieprze szarża ułańska:
- Sztućce dla sztuki;
- Poziom nauki,
- Pieniężna eutanazja;
- Wojska zaciężne:
- Żarty siermiężne.
Złodzieja czyni okazja!
- Ślepa Temida;
- Weksel dla żyda;
- Przeprosin żółte żonkile;
- Wciąż bicie piany;
- Sprawca - nieznany;
... i to by było na tyle...
Marek Gajowniczek, 5 september 2019
Na południowy zachód
w kierunku odległej gwiazdy,
z zapasem pyłów i piachu
leci samolot każdy,
zrzucając uszlachetniacze
i nie wiadomo, co jeszcze?
I środki specjalnych znaczeń
spływają z jesiennym deszczem
w kanały i w ludzkie żyły,
a takie uszlachetnianie,
implantowanej im siły,
rozsadza ich uszczelnianie
i każde popuścić może,
pod gazów wielkim naporem,
właściwie, o każdej porze -
rankiem i nocą, wieczorem.
Niełatwo dokumentować,
że to nadzoru jest wina.
Trzeba się umieć zachować!
Za bardzo się nie napinać,
bo pycha gazy popycha.
Prze w dwutysięcznej naturze.
Widać to wtedy i słychać
w kampanni, jak w starej rurze.
Gay-Lussac podał wzór ścisły,
co z objętością się dzieje?
Ileż to litrów do Wisły
hejtu się teraz wyleje?
Jak w każdej bajce o czajce
morał się musiał przyczaić:
A gdzież to wybrani rajce
nauki swe pobierali?
Marek Gajowniczek, 4 september 2019
Sto obwodnic,
by ominąć emerytów,
którzy wsparcia są niegodni
i zaszczytów
żadnych się nie spodziewając,
z dobrobytu umierają -
opuszczeni,
a liczyli, że wytrwają
i PiS zmieni...
.
I uśmieszki znikną już
zażenowania,
na to, co było tuż... tuż
przy rozdawaniach
i co zapomnianym słowem
mieli usłyszeć nad grobem
i co w ostatniej godzinie.
niespodzianie ich ominie,
bo pytania nie wzbudzały
zaufania.
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
14 october 2024
1410wiesiek
14 october 2024
Jesień - niby kolorowo,Eva T.
13 october 2024
Pain Of PainSatish Verma
12 october 2024
Thou Shall Not CrySatish Verma
11 october 2024
Deep FearsSatish Verma
10 october 2024
01010wiesiek
10 october 2024
Dalia z pajączkiemJaga
10 october 2024
Yellow Day in October.Eva T.
10 october 2024
In CoexistenceSatish Verma
9 october 2024
Understanding MeSatish Verma