20 november 2018
Grass, czyli mowa - trawa
Pod okupacją prawa w Uniłowskiej Guberni
Pojęciem "mowa-trawa" żywili się wciąż wierni.
Wszyscy starozakonni oraz starocerkiewni.
Ogłupieni i zdolni, ale niesamodzielni,
Bo chociaż "mowa-trawa" rosła wszędzie dokoła,
To nawet łatwowierny, przetrawić jej nie zdołał.
Jedynie telewizjom rosły opasłe brzuchy,
Rozdęte hipokryzją. Lud pozostawał głuchy.
Niestrawność "mowy-trawy" dawała się we znaki,
Lecz cały plon uprawy zawłaszczali tępaki.
Każdy się władzą sycił - za krasomówcę miał.
Za miejsce przy korycie, żywą gotówkę brał.
Inni na obietnicach resztką nadziei żyli
I chociaż z "mowy-trawy" ni źdźbła nie uchwycili,
Wciąż zieleń dookoła zdawała się urocza,
Lud wciąż o prawdę wołał, ale mizerniał w oczach.
Zdarzają się przedziwne importowane france.
Żyją ludy naiwne, zwłaszcza na wschodniej flance.
Ciężko się wówczas żyje pod okupacją prawa.
Nie słyszało Mazowsze, nie poznała Warszawa
Historii Uniłowskiej - greengrassowej Guberni,
A już nad Unii wnioskiem rajcują wszystkożerni
I nieuzasadniona nie jest, rosnąca wciąż obawa,
Że wielkich zmian dokona, wszechwładna "mowa- trawa"!
16 june 2025
wiesiek
16 june 2025
ajw
15 june 2025
wiesiek
14 june 2025
wiesiek
14 june 2025
ajw
13 june 2025
wiesiek
12 june 2025
wiesiek
12 june 2025
Jaga
11 june 2025
wiesiek
10 june 2025
wiesiek