16 july 2017
Za Marianem... puczkiem
Opuszczone głowy.
Opuszczone brzuchy.
Pucz antyrządowy
szykują komuchy.
Szykują, bo sądzą,
że ich będą sądzić
ci, co teraz rządzą,
więc chcą sejm utrącić.
Już się komuch stary
po Strasburgu błąka
z kompleksem ofiary
i małego członka.
Każą mu do domu
zabierać Majdany.
Działał po kryjomu,
a jest rozpoznany.
Składał w AmberGoldzie,
a teraz jest biedak,
bo na byłym żołdzie
przeżyć już się nie da.
Przy okragłym stole
wznosił toast trunkiem,
a teraz chce polec
idąc za Frasunkiem.
Idąc za Adasiem
oraz za Wałęsą.
Krzyczeć jeszcze da się,
choć się portki trzęsą.
Znowu jest obrońcą,
jak Mariany Buczki.
Wylał boleść prącą.
Nie nacisnął spłuczki.
28 april 2024
CompromisedSatish Verma
27 april 2024
Uśmiech z trawkąJaga
27 april 2024
By KissesSatish Verma
26 april 2024
2608wiesiek
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma