28 may 2017
Liryka hydraulika
Poruszyło się na świecie.
Ludzie myślą już o lecie.
Trudniej teraz gdzieś polecieć.
Do Egiptu raczej nie.
Czas w Londynie wolno płynie.
Chłopak myśli o dziewczynie.
Co nam lato może przynieść?
Możliwości widzi dwie.
Gdy w kieszeni będzie manko.
Spakuje swoje ubranko.
Byłaś niewdzięczną kochanką.
Wyspo moja, żegnam cię!
Jeszcze myśli, że zostanie.
Da się chyba przeżyć taniej.
A ile wkrótce dostanie?
To sam Pan Bóg tylko wie.
Sytuacja dziwna taka -
nikt nie czeka na chłopaka.
Mógłby nad sobą zapłakać,
lecz ma jeszcze ręce dwie.
Jeszcze tli się w nim pokusa.
Sojusznika ma Hindusa.
Zostań... nic cię nie przymusza,
z czasem świat ułoży się.
Rozjechało się G - siedem.
Z imigracją mają biedę.
Hydraulik gdzieś sam jeden
dziś o życiu więcej wie.
Nie wszyscy tańczą na rurze.
Trzeba odłożyć podróże.
O własnej pomyśleć skórze.
Tylu młodych w świat się rwie.
A czy kogoś dziś dotyka
liryka hydraulika,
gdy na głowie jest Afryka.
Dom się pod naciskiem gnie.
27 april 2024
By KissesSatish Verma
26 april 2024
2608wiesiek
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma
21 april 2024
od wewnątrzsam53
21 april 2024
2104wiesiek