2 september 2015
Nic tu nie ma na rozkaz!
Nie potrzeba nam złota?
Czemu milczy niemota
i dlaczego tak wiele ukrywa?
Pewnie skończą się łowy,
jak przy gazie łupkowym.
Tu się wszystko milczeniem zakrywa.
Nie było... i nie budziet!
Wciąż nie liczą się ludzie.
Żadne szydło nie wyjdzie z worka!
Jest potęga układu.
Czego chcesz? Spieprzaj dziadu!
Stary podział trwa tylko w rozporkach.
W oczach znika nam Wisła.
Falą wali tu Islam.
Był tu pomnik na Placu Wilsona.
Smoleńsk - znów sprawa mglista.
Dziś dla wszystkich jest przystań.
Obca dłoń wciąż nad krajem wzniesiona.
Wczoraj była nadzieja.
Wybierzmy dobrodzieja,
to na siłę nam nic nie zaszczepią!
Idzie złoto do złota.
Protestuje hołota.
W sejmie wstali i z radości klepią!
Mówią: - To wszystko bzdura!
A historia? Kultura?
Naród wielki! Nie taki jak inne.
Nic tu nie ma na rozkaz!
Za to jest Matka Boska!
Chcą być nad Nią układy partyjne.
Rusz się wreszcie człowieku!
W dwudziestym pierwszym wieku
już nie musisz przekonań ukrywać.
Idź zagłosuj! Wyjdź z cienia.
Chciałeś zmieniać? To zmieniaj!
Póki jeszcze kraj Polską nazywasz!
17 november 2024
1711wiesiek
17 november 2024
Too PrudentSatish Verma
16 november 2024
1611wiesiek
16 november 2024
Collective LossSatish Verma
15 november 2024
1511wiesiek
15 november 2024
Wielki BratJaga
15 november 2024
In Your Own TempleSatish Verma
14 november 2024
0005.
14 november 2024
0004.
13 november 2024
Słońce w wielkim mieścieJaga