25 november 2014
Powyborczy pozew sądowy
" Wielkie nieprawidłowości.
Widziałem w znacznej ilości
i pan burmistrz właśnie za to
nazwał mnie publicznie - szmatą!
To była tylko namiastka.
Burmistrz zechciał dać "co łaska",
kilku zdolnym urzędnikom,
jeśli będą jego wtyką
w pewnym przypadkowym składzie.
Uchwalono więc na radzie
przesunięcia w miejskich środkach,
by nie było totolotka,
tylko gwarancja wygranej.
Dziennikarce, dosyć znanej
podarowano laptopa.
Artykuł burmistrza poparł.
Pani z Opieki Społecznej
miała w strefie niebezpiecznej
rozdawać ulotki z puszką.
Z piwem i ostrą pogróżką
o wycofaniu dotacji.
Zawiadowca na swej stacji
czynił bardzo wiele wstrętów
dla plakatów konkurentów.
Na targu puszczono plotkę,
że pan burmistrz z samym Miodkiem
siedział w jednaj szkolnej ławce,
a Miodek miał go za znawcę
i człowieka wrażliwego.
Dodano także coś złego
o miejscowej opozycji,
że jest na oku policji,
bo wyjeżdża z kibolami.
Zapoznała się z pałkami,
leżąc w warszawskim rynsztoku.
Listę już podjętych kroków
omówiono na spotkaniu."
Napisał o tym zebraniu
w pozwie, w Sądzie Okręgowym
dawny radny lewicowy.
To musi być bajką. Prawdą być nie może.
Ja ten cały pozew między bajki włożę.
28 february 2025
absynt
28 february 2025
ajw
28 february 2025
ajw
27 february 2025
marka
27 february 2025
marka
27 february 2025
marka
27 february 2025
marka
27 february 2025
marka
27 february 2025
wiesiek
27 february 2025
Jaga